Pamiętacie pierwszego Ghosta od Mansory ? Odmiana Gold Edition ujrzała światło dzienne podczas targów w Genewie (więcej tutaj ). Teraz wraca w grzeczniejszej formie.
Baby-Rolls przyprawiony przez szwajcarskiego tunera powstanie tylko w trzech egzemplarzach. Każdy z nich otrzyma perłowy lakier i kontrastujące z nim dodatki. Przedni zderzak z dodatkową porcją chromu poszatkowano wlotami powietrza, na progach pojawiły się subtelne listwy, a tylną klapę wieńczy agresywny - jak na szlachetne pochodzenie auta - spojler. Całość spoczęła na 22-calowych alufelgach.
Zmiany objęły także kabinę Ghosta . Na fotelach zagościła dwukolorowa skóra, a do wykończenia deski rozdzielczej posłużył specjalny gatunek drewna. Mansory nie zapomniał również o aluminiowych nakładkach na pedały i dodatkowym oświetleniu LED.
Gdyby komuś jednak nie odpowiadał nowy wizerunek brytyjskiej limuzyny, pocieszenia może szukać w - poprawionych względem seryjnego modelu - osiągach. Po mechanicznych zabiegach tuner wycisnął z widlastej "dwunastki" 638 koni i 860 Nm, co przekłada się na przyspieszenie do setki w ciągu 4,5 s i możliwość pędzenia z prędkością 290 km/h.
Fabrycznie silnik dysponuje mocą 570 koni i maksymalnym momentem obrotowym 760 Nm. Ghost osiąga setkę w 4,9 s i dobija do prędości 250 km/h, ograniczonej elektronicznie.
Marcin Sobolewski
Rolls-Royce Phantom za 9 tys. zł - WIĘCEJ