Genewa 2010 | Audi A1 - karty na stół

Przez ostatnie kilka miesięcy, Audi nieustannie przypominało nam o zbliżającej się premierze nowego malucha. Wypuszczane co chwila kolejne teasery, zaczynały być powoli irytujące. Czasami, rozdmuchane kampanie reklamowe próbują uratować kiepski produkt. Przedstawione dziś A1 chyba poradzi sobie i bez takiej pomocy

Pierwszy zwiastunem małego Audi był koncepcyjny Metroproject, który światło dzienne ujrzał jeszcze w 2007 roku. I chociaż od jego premiery minęło sporo czasu, produkcyjne A1 pozostało w dużej mierze wierne swojemu pierwowzorowi. Poza delikatnie przemodelowanymi zderzakami, nieco subtelniejszym grillem oraz mniej "wściekłymi" reflektorami, nadwozie produkcyjnego malucha jest niemal kopią modelu studyjnego. W krwistoczerownym malowaniu i na dużych felgach aluminiowych wygląda naprawdę nieźle. A może być jeszcze lepiej. Styliści Audi przygotowali dla A1 pakiet S-Line, na który oprócz obniżonego zawieszenia i sportowych foteli składają się m.in. nawet 18-calowe koła oraz większy spojler nad tylną klapą.

Przednionapędowe A1 zbudowane jest na takiej samej platformie, jaka dźwiga nowe Polo , Seata Ibizę czy Skodę Fabię . Audi mierzy 3950 mm długości, 1740 mm szerokości i 1420 mm wysokości. We wszystkich wymienionych aspektach jest zatem większe od swojego głównego rywala - MINI . Jedynie rozstaw osi obu aut jest niemal identyczny, z przewagą symbolicznych 3 mm na rzecz Audi. Niemiecki maluch jest natomiast znacząco lżejszy. Waży zaledwie 1045 kg, przy 1135 kg w przypadku Brytyjczyka.

A1 dostępne będzie w dwóch wariantach wyposażenia: Attraction oraz Ambition. Pierwszy, oprócz elektrycznie sterowanych szyb i lusterek oraz regulacji wysokości fotela kierowcy oferuje też, m.in. dwie czołowe poduszki powietrzne, poduszki boczne oraz airbagi chroniące głowy. Odmianę Attraction łatwo będzie rozpoznać z zewnątrz, dzięki 16-calowym felgom aluminiowym oraz światłom przeciwmgielnych. Wewnątrz znajdą się też obszyta skórą kierownica oraz sportowe fotele. Klienci będą mogli dodatkowo zamówić, m.in. biksenonowe reflektory ze światłami dziennymi wykonanymi w technologii LED, diodowe lampy tylne oraz wspomniane już większe koła.

Przejdźmy teraz do tego, co tygrysy lubią najbardziej, czyli do silników. Do wyboru będą cztery jednostki - dwa benzynowce i dwa turbodiesle. 1.6 TDI z systemem wtrysku bezpośredniego common rail dostępny będzie w dwóch wariantach. Wersja mocniejsza, rozwijająca moc 104 KM oraz 250 Nm maksymalnego momentu obrotowego oferowana będzie z pięciostopniową skrzynią manualną. Taki tandem pozwoli rozwinąć prędkość maksymalną równą 187 km/h, przy czym pierwsza setka pojawi się na liczniku po 10,8 sek. Średnio auto zużyje 3,9 l oleju napędowego na każde przejechane 100 km. Nieco bardziej ekonomiczny, 90-konny diesel zadowoli się ilością 3,8 l/100 km. Zmniejszony apetyt na paliwo oznacza jednak nieco gorsze osiągi. Sprint do setki zajmie 12,2 sek a prędkość maksymalna spadnie do 179 km/h.

O 0,1 sek. szybciej do setki rozpędzi się A1 z podstawową jednostką benzynową - 1.2 TFSI, rozwijającą moc 85 KM oraz 160 Nm maksymalnego momentu. Mniejszy z turbodoładowanych benzynowców zużyje średnio 5,1 l/100 km. Najbardziej żwawe w całej stawce będzie 122-konne 1.4 TFSI o mocy 122 KM i maksymalnym momencie obrotowym równym 200 Nm, dostępnym w zakresie od 1500 do 4000 obr./min. W połączeniu z sześciobiegową skrzynią manualną silnik ten zagwarantuje osiągi na poziomie 9,2 sek. do setki oraz prędkość maksymalną równą 200 km/h. Jednostka ta dostępna też będzie z siedmiostopniową, dwusprzęgłową przekładnią S tronic. Prędkość 100 km/h pojawi się wtedy na liczniku o 0,1 sek szybciej.

Klientom szukającym jeszcze mocniejszych wrażeń pozostaje poczekać do wiosny przyszłego roku, na kiedy to zapowiedziano premierę usportowionej wersji "jedynki" - S1, ze 180-konnym, turbodoładowanym 1.4.

Tuż po debiucie A1 w Genewie , fabryka w Brukseli ruszy pełną parą z produkcją niemieckiego malucha. Do europejskich salonów auto powinno trafić pod koniec lata lub wczesną jesienią. Chociaż producent nie zdradza na razie ceny auta, nieoficjalnie mówi się o kwocie około 16 tys. euro.

Bartosz Sińczuk                                                                                Jesteśmy też na Facebooku i Blipie

ZOBACZ TAKŻE:

Audi A7 przyłapane w Norwegii - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Audi A3 - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA