Genewa 2010 | Carlsson C25

Carlsson znany jest z tuningu aut Mercedesa. Podczas salonu w Genewie przedstawi pierwszy samochód, który jest czymś więcej, niż tylko usportowionym modelem ze Stuttgartu

Carlsson C25 będzie ekskluzywnym i komfortowo wyposażonym samochodem sportowym. Jego wyjątkowość będzie podkreślona produkcją zaledwie 25 sztuk, po jednej na jeden z 25 rynków.

My robimy wyjątkowe samochody na zamówienie i cała produkcja przewidziana na 2010 rok została już wyprzedana - powiedział Markus Schuster, dyrektor generalny firmy Carlsson

Nadwozie powstało praktycznie od nowa. Z bazowego Mercedesa SL 65 AMG pozostało niewiele. Składany dach ustąpił stałemu, błotniki wypełniły się muskułami, nawet przednie reflektory i tylne lampy zaprojektowano od nowa specjalnie dla C25. Nie zabrakło sporej ilości wlotów powietrza niezbędnych do chłodzenia ogromnego dwynastocylindrowego serca i wyczynowych tarcz hamulcowych (405 mm średnicy z przodu i 380 mm z tyłu) odpowiedzialnych za szybkie zatrzymanie auta w razie konieczności.

Pod maską znajdziemy technologię Mercedesa poddaną niezbędnym zmianom, aby osiągi były "zadowalające" dla potencjalnego klienta. Carlsson podkreśla, że jest to ogromna zaleta auta, gdyż można je serwisować w ASO producenta ze Stuttgartu bez większych problemów. Silnik V12 ma pojemność 6,0 litrów, ale to oczywiście nie wszystko. Podwójne doładowanie dba o nadwyżkę mocy i momentu obrotowego. Tego ostatniego rzeczywiście było za dużo (1320 Nm), dlatego elektronika wyeliminowała 170 "zbędnych" Nm pozostawiając do dyspozycji kierowcy "jedynie" 1150 Nm. Moc na szczęście nie musiała być poskramiana i wynosi 753 KM.

Takiej rakiety pod maską nie powstydziłby się niejeden samochód wyścigowy, ale Carlsson C25 nie powstał z myślą o zamkniętych torach. Fakt, że trudno na publicznych drogach wykorzystać pełnię możliwości tego samochodu, ale producent zapewnia, że właściciel będzie mógł jeździć nim na co dzień, np. do biura, lub na zakupy. Zawieszenie nie zostało przesadnie obniżone (choć ze szkiców wynika co innego), wewnątrz próżno szukać wyczynowych "kubłów" z czteropunktowymi pasami, czy klatki bezpieczeństwa. C25 wygląda zadziornie i potrafi osiągnąć setkę w 3,7 s, a wskazówka prędkościomierza potrafi wskazać 352 km/h, ale jest przy tym całkowicie cywilizowany.

Jest więcej, niż wystarczająco dużo samochodów sportowych, które mogą być bezpiecznie prowadzone jedynie po torach wyścigowych. Dlatego chcieliśmy stworzyć z jednaj strony samochód wysoce wyjątkowy, który z drugiej strony może być używany do codziennych dojazdów do biura - powiedział Markus Schuster

Premiera coupe Carlssona odbędzie się podczas marcowego salonu samochodowego w Genewie .

Marcin Lewandowski                                                                               Jesteśmy też na Facebooku i Blipie

ZOBACZ TAKŻE:

Mercedes SL Black Edition - ZOBACZ TUTAJ

Samochody: Mercedes SLK - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA