Toyota od dłuższego czasu nie przejmuje się konkurencyjnością swoich silników. Doskonałym tego przykładem jest Diesel Hiluxa 2,5 D-4D o mocy zaledwie 120 KM. To najgorszy wynik w klasie. Każdy producent terenowych dostawczaków oferuje więcej. Mitsubishi nawet ma w ofercie fabryczny chip zwiększający dodatkowo moc silnika - rozwiązanie, z którego Toyota szybko się wycofała.
Teraz będzie jednak lepiej. Do silnika 2.5 D-4D dołożono nową turbosprężarkę i nowe wtryskiwacze. Rezultatem jest większa o 20 proc. moc wynosząca teraz 144 KM. Moment obrotowy, który wzrósł z 325 do 343 Nm nadal osiągany jest przy 2000 obr/min. Lepsze parametry silnika przekładają się na lepsze osiągi. Przyspieszenie do setki zajmuje 12,5 s, czyli o sekundę krócej, niż do tej pory.
Wielka Brytania słynie z różnych specjalnych wersji silnikowych, które niedostępne są na kontynencie (głównie chodzi o auta sportowe, ale nie tylko). Czy mocniejszy diesel trafi wkrótce na pozostałe rynki? Mamy taką nadzieję. Chyba, że Toyota - jak to miało miejsce w przypadku trzylitrowego diesla - będzie tłumaczyć, że na inne rynki musi wprowadzić zmiany technologiczne. Tak było z najmocniejszym silnikiem z Land Cruisera . Długo zajęło nim znalazł się on pod maską europejskiego Hiluxa .
Marcin Lewandowski Jesteśmy też na Facebooku i Blipie
Taksówkarzu - nie daj się grypie - ZOBACZ JAK BRONIĆ SIĘ PRZEZ CHOROBĄ