Formuła 1 wraca do Miasta Lwa

Zeszłoroczna inauguracja toru Marina Bay przeszła do historii nie tylko z powodu skandalu związanego z zespołem Renault. Był to przede wszystkim pierwszy w historii Formuły 1 wyścig, który odbył się przy sztucznym oświetleniu

Mimo, iż tor w Singapurze jest jednym z najwolniejszych w całym kalendarzu Formuły 1, należy jednocześnie do najbardziej wymagających. Głównie za sprawą ciasnych zakrętów, które zmuszają kierowców do ciągłego przyśpieszania i wyhamowywania bolidu. W zeszłorocznym układzie obiektu, także przeprowadzenie manewru wyprzedzania wymagało nie lada wysiłku i koncentracji.

Dlatego też, chociaż inauguracja toru okrzyknięta została wielkim sukcesem, Marina Bay Street Circuit przeszedł przed tegorocznym wyścigiem szereg modyfikacji. Zmieniono m.in. miejsce zjazdu i wyjazdu z alei serwisowej, na prośbę kierowców położono nową nawierzchnię w zakrętach 5 i 7, w kilku miejscach zainstalowano nowe tarki, zacieśniono szykanę w zakręcie numer 10, a ściany na wyjściach z zakrętów 22 i 23 zostały przeniesione bliżej toru. Wszystko to po to, by poprawić warunki ścigania na singapurskim torze.

Podobnie, jak w zeszłym sezonie, również i tym razem kierowcy będą tu walczyć o niezwykle ważne dla ostatecznego rozrachunku punkty. Największe szanse na tytuł mistrzowski ma wciąż Jenson Button. Po piętach zaczyna mu już jednak deptać kolega z zespołu - Rubens Barrichello. Przewaga Brytyjczyka, na cztery wyścigi przed zakończeniem sezonu, wynosi zaledwie 16 pkt. Kolejne dwa miejsca w tabeli zajmują kierowcy Red Bulla i każdy z nich ma wielką chrapkę na tytuł. Matematyczne szanse na zostanie mistrzem świata ma nawet, zajmujący piątą pozycję Kimi Raikkonen.

W walce tej nie liczy się niestety Robert Kubica. Mimo to, w jego wypowiedziach przed Grand Prix Singapuru można wyczuć optymizm. Nie od dziś wiadomo przecież, że Polak bardzo lubi ścigać się na torach ulicznych. Dobry nastrój związany może być również z faktem, że jak twierdzą obaj kierowcy BMW Sauber, do Miasta Lwa przyjadą z bardzo mocnym bolidem. Czyżby wyczuwali szansę na podwójne podium?

Niedzielne Grand Prix może być wyjątkowo emocjonujące z jeszcze jednego powodu. Synoptycy przewidują bowiem burze każdego dnia wyścigowego weekendu.

Bartosz Sińczuk

Tor Formuły 1 Marina Bay w SingapurzeTor Formuły 1 Marina Bay w Singapurze Allianz.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.