Bugatti Royale

Podczas jesiennego salonu samochodowego we Frankfurcie Bugatti będzie świętować swoje setne urodziny. To doskonała okazja, by po raz kolejny pokazać światu niesamowity samochód. Wygląda na to, że tym razem będzie to czterodrzwiowa limuzyna

Bugatti Type 41, lepiej znane jako Royale to jeden z najrzadziej spotykanych i najbardziej pożądanych Bugatti w historii. W latach 1929-1933 powstało zaledwie sześć sztuk tego niesamowitego giganta. Auto mierzyło 6,4 metra długości i ważyło ponad trzy tony. Royale napędzany był rzędowym silnikiem ośmiocylindrowym o pojemności 12,7 litra. To jeden z największych silników, jakie kiedykolwiek trafiły do samochodu osobowego. Miał 1,4 metra długości i 1,1 metra wysokości. Ogromny!

Nowe Bugatti Royale, które zostanie pokazane elitarnej grupie klientów i dziennikarzy tuż przed salonem we Frankfurcie nie będzie na pewno tak wielkie. Mimo to, będzie również autem wyjątkowym. To w końcu przecież Bugatti . Zdjęcie, które Wam pokazujemy to okładka zaproszenia na prezentację samochodu, przesłane przez jednego z czytelników do portalu Pistonheads.com. Na zdjęciu wyraźnie widać bardzo oryginalny kształt świateł, w tym charakterystycznej listwy dzielącej tylną szybę - to znak rozpoznawczy starych modeli Bugatti. Widać również osiem końcówek układu wydechowego (nie za dużo?), co świadczyć może o tym, że w Royale zostanie zastosowany ten sam 16-cylindrowy silnik, co w Veyronie. Cena będzie najprawdopodobniej również podobna. Limuzyna nie może być przecież tańsza od mniejszego sportowca.  

Nie wiadomo póki co dokładnie, kiedy Royale trafi do sprzedaży, ale nie powinno się to stać dużo później niż w 2011 roku. W przyszłym roku z fabryki w Molsheim ma wyjechać ostatni z 300 Veyronów , a nie można wiernym klientom kazać zbyt długo czekać na kolejny model. Auto nie będzie jednak następcą Veyrona - na kolejny tak szybki i jednocześnie luksusowy samochód przyjdzie nam poczekać dłużej i wcale nie jest pewne, że w ogóle kiedykolwiek się doczekamy.

Jan Kopacz

Wakacje z Bugatti - ZOBACZ TUTAJ

Bugatti Stratos - na szczęście to tylko wizja - ZOBACZ TUTAJ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.