Wypuszczanie do mediów zdjęć, na których widać jedynie część samochodu, lub zgrabnie oświetloną całą sylwetkę staje się powoli nudne. Jednak póki co, każdy producent, także Peugeot , idzie tą drogą, mając (zapewne słuszną) nadzieję, że taka taktyka tylko zwiększy ciekawość potencjalnych klientów. Możliwe przecież, że jeszcze na długo przed premierą część z nich będzie miała to auto na liście marzeń do zrealizowania.
Niestety przy okazji publikacji pierwszych tzw. "teaserów" (tease z ang.: drażnić, dokuczać, czesać wełnę ;) ), rzadko kiedy zdarza się dowiedzieć o szczegółach technicznych samochodów. Te wiadomości producenci zostawiają sobie na później, by jeszcze skuteczniej dawkować emocje. Tak stało się i tym razem, więc wciąż nie wiemy wiele na temat silników, które znajdą się pod maską Peugeota RCZ . Należy spodziewać się jedynie, że jednostki nie będą słabe - ma to być przecież auto sportowe - oraz że najprawdopodobniej znajdą się wśród nich diesle.
Na więcej wiadomości musimy poczekać do kolejnego komunikatu francuskiego producenta. Póki co pozostaje nam wpatrywanie się w zdjęcia, na których widać, że wersja produkcyjna odziedziczyła po koncepcyjnej całkiem sporo, na przykład wyjątkową wypukłą tylną szybę. W dobie kryzysu takie rozwiązania zasługują na pochwałę - widać, że Peugeot nie oszczędzał na projekcie.
Jan Kopacz