Drugi oddech dla Audi R8

W drugiej połowie roku do salonów Audi trafi model R8 z nowym, dziesięciocylindrowym silnikiem. Z myślą o mniej cierpliwych klientach niemiecka firma tuningowa Wheelsandmore przygotowała specjalny pakiet dla obecnej wersji V8

Trzeba jednak przyznać, że firma każe całkiem słono zapłacić za oferowane modyfikacje. Pierwszą na liście jest opcja przeprogramowania ECU (elektronicznej jednostki sterującej silnikiem), która kosztuje 1,700 euro. Dosyć sporo, biorąc pod uwagę przyrost mocy równy 30KM. Zastosowanie kompresora przyniesie znacznie lepsze efekty. Według niemieckiego tunera, dzięki temu 4,2-litrowy silnik V8 będzie w stanie wyprodukować moc 530KM! To już więcej niż oferować będzie zapowiadana jednostka V10. Trzeba być jednak naprawdę zdeterminowanym, gdyż "drugi oddech" dla silnika kosztuje... 34200 euro. Czyli nieco więcej niż wyjściowa cena wersja modelu Audi TT .

Jeśli klienta nie zniechęcą takie wydatki, może on również zmodyfikować zawieszenie oraz układ hamulcowy. Dostępne są nowe sprężyny, aluminiowe wyczynowe zawieszenie regulowane hydraulicznie, pozwalające zwiększyć prześwit o 30mm oraz zestaw ośmiotłoczkowych zacisków hamulcowych na przednią oraz sześciotłoczkowych na tylną oś. Na to wszystko przeznaczyć trzeba będzie łącznie 27846 euro. Kolejne Audi TT ?

Aby sportowy potwór wyglądał i brzmiał jeszcze bardziej rasowo, firma oferuje również zestaw zderzaków z włókna węglowego oraz nowy układu wydechowy. Dzieło wieńczą 20-calowe felgi aluminiowe. Cena to "jedyne" 24550 euro.

Kiedy wszystko podliczymy, okazuje się, że na modyfikacje trzeba wydać około 90 000 euro. Nie zapominajmy, że trzeba jeszcze posiadać samo Audi R8 , które w podstawowej wersji kosztuje w Niemczech 109 000 euro. Może więc lepiej uzbroić się w cierpliwość i za 142 400 euro kupić R8 z silnikiem V10? Cóż, przynajmniej ja nie stanę w najbliższym czasie przed tego typu dylematem.

bs, Źródło: carscoop, Wheelsandmore

MiTo Veloce - Też szybkie auto, tym razem według Alfy Romeo

Samochody: Audi R8 - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA