Pierwszym elementem, jaki zaprezentowało Alfa Romeo był silnik, a właściwie jego szkic, który zupełnie nic sobą nie reprezentował. Nie był nawet specjalnie ładny. Potem pokazano coś jeszcze dziwniejszego - element, który na pierwszy rzut oka wygląda na wlot powietrza, ale równie dobrze mógłby być wszystkim innym. Mam kłopot ze zrozumieniem takiego sposobu prezentowania nowych samochodów. Producenci raczej narażają się na drwiny, niż na oczekiwanie z niecierpliwością na kolejną premierę. Kogo obchodzi jak będzie wyglądał silnik (zwłaszcza w wersji rysunkowej!?), albo element nadwozia, jeśli nie wiadomo do czego służy...
Na szczęście strategia marketingowa zakłada także publikowanie zdjęć w formie tak zwanych kontrolowanych przecieków. Dzięki temu, że zdjęcie nazywa się przeciekiem, wzbudza jeszcze większą ciekawość. Przy okazji, przez to, że jest teoretycznie nieoficjalne, sprawia, że ten kto je ogląda, ma poczucie, że jest jednym z nielicznych dopuszczonych do tajemnicy. W przypadku zdjęcia Mi.To GTA powstają jeszcze wątpliwości, czy nie jest to tylko zabawa grafika. Przy okazji pierwszej prezentacji , mała Alfa pokazywana była dokładnie w tej samej "pozycji" i na tym samym tle. Inny był kolor, koła i sportowe detale. Czy prezentowane teraz zdjęcie jest prawdziwe czy nie, pozostaje więc kwestią nie do końca rozwiązaną.
Co wiemy na pewno i co jest jednocześnie najważniejszą informacją na temat samochodu? Oczywiście silnik. Okazuje się, że rysunek przedstawia turbodoładowaną jednostkę 1,7 (dokładnie 1742 cm3 ) o potężnej, jak na tek lekkie auto mocy 230 KM . Przednionapędowe auto bez mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu miałoby kłopot z okiełznaniem takiej mocy, dlatego Alfa Romeo zastosuje znany już z innych swoich samochodów system Q2.
Skoro pojawił się przeciek, zapewne w ciągu kilku dni poznamy jak naprawdę wygląda nowy włoski hot-hatch , choć to nie wygląd jest tu najważniejszy... Genewa 2009 będzie prawdopodobnie miejscem prezentacji samochodu.
jk, źródło: Carscoop
