Nazwa Le Mans odnosi się do wygranych, jakie odniosły samochody wyścigowe firmy Audi wyposażone w silniki diesla, w tych wyścigach.
Najciekawszym zespołem samochodu jest oczywiście silnik. Dwunastocylindrowa jednostka o pojemności 5 934 cm3 to pod względem koncepcyjnym dwa sześciocylindrowe turbodiesle, stosowane w samochodach Audi, połączone w jeden silnik. Dwie turbosprężarki tłoczące powietrze do cylindrów podnoszą maksymalną moc do 500 KM. Maksymalny moment obrotowy to równe 1 000 Nm.
Jak to w przypadku diesla przyspieszenie do 100 km/h ze startu zatrzymanego nie dorównuje autom z silnikami benzynowymi. R8 zajmuje to 4,2 s. podczas gdy Porsche Turbo mając 480 KM pierwszą setkę osiąga w 3,9 s. Jednak maksymalny moment obrotowy w Porsche wynosi już "zaledwie" 620 Nm. Tak więc elastyczność przy większych prędkościach może okazać się lepsza w produkcie z Ingolstadt. Prędkość maksymalna, jak przystało na samochód supersportowy przekracza liczbę 300.
Na razie nie wiadomo, czy R8 z tym konkretnym silnikiem trafi do produkcji seryjnej. Trwają spekulacje na ten temat, a najpowszechniejsza wersja głosi, że pod "klapę" Audi trafi mniejszy silnik V10 TDI. Jak będzie naprawdę pokaże przyszłość.