Motoryzacja państwa środka

Kilkudziesięciu producentów, z czego kilka firm kojarzonych już na świecie, ogromny potencjał produkcyjny, ambitne plany rozwoju i sprzedaży oraz spore inwestycje. Tak można w skrócie opisać chińską motoryzację. A jak to wygląda w szczegółach?

Brand, czyli marka

Jeżeli chcemy coś sprzedać, dodajmy skutecznie, to musimy mieć markę którą kojarzy klient albo oferować produkt po niewiarygodnie niskiej cenie. Chińscy producenci samochodów robią to drugie, pracując nad tym pierwszym. Tym, którzy interesują się choć trochę motoryzacją, takie marki jak Great Wall, Geely, Chery, Brilliance czy Lifan już coś mówią. A trzeba szybko się uczyć, bo takich producentów jest znacznie więcej. Dziś większość marek z państwa środka kojarzymy ze względu na kolejne kopiowane modele japońskich i europejskich producentów oraz na raczej przerażające wyniki testów zderzeniowych. Jednak w tym szaleństwie jest metoda. Skandalizująca marka, podobnie jak artysta, robiąc wokół siebie szum zapada w pamięć. Łatwiej będzie nam w przyszłości podjąć decyzję o zakupie auta "made in China", kiedy znaczek na masce nie będzie nam zupełnie obcy. Jednak o tym, że nie jest to łatwe przekonała się już firma Samsung.

Ekspansja

Grupa Geely Automobile Holdings podpisała kontrakt z moskiewskim importerem, spółką Rolf Group, dotyczący sprzedaży aut tej marki w Rosji. Planowana roczna sprzedaż to ambitne 30 000 sztuk. Jeżeli plany się potwierdzą, prawdopodobnie powstanie fabryka (montownia) na Uralu. Następnym rynkiem docelowym są już Niemcy.

Włoska spółka DR Automobiles Groupe rozpoczęła montaż modelu DR5, będącego nieco zmienioną wersją Chery Tiggo 3. Auto jest wyraźnie podobne do poprzedniego modelu Toyoty Rav4. Plany produkcyjne na rok przyszły opiewają na 12 000 sztuk. W przypadku powodzenia dołączy do niego również model 3-drzwiowy.

Lifan 520 spełnił wymagania regulacji "E mark" i może być legalnie sprzedawany w krajach Unii Europejskiej. Wcześniej w Rosji przeszedł test zderzeniowy, spełniający normy europejskie. Ten mały sedan, dzięki niskiej cenie i podobnym wymiarom to bezpośredni konkurent Logana.

Jakość

Jakość samochodów produkowanych w Chinach jest niska, może nawet bardzo niska. O ich jakości świadczy fakt, że od 2004 roku, od kiedy zaczęło obowiązywać powiadamianie o wykrytych usterkach już 1,3 mln aut powróciło do serwisów w ramach samych akcji serwisowych. Z relacji Europejczyków mieszkających w Chinach i użytkujących auta tamtejszej produkcji wynika, że niska cena, nieraz poniżej 10 000 zł, nie rekompensuje późniejszych problemów. Usuwanie częstych usterek nawet w ramach gwarancji to konieczność poświęcania sporej ilości cennego czasu. W warsztatach brak jest doświadczonych pracowników ze względu na młody rynek i szybko zmieniającą się gamę modeli, których "opracowanie" niewiele kosztuje.

Nowoczesne technologie

Chiny stawiają nie tylko na ilość ale też na jakość. Jakość w sensie nowoczesnych i przyjaznych środowisku naturalnemu technologii.

W związku z planowanym w przyszłości wprowadzeniem do eksploatacji autobusów napędzanych wodorem, w Szanghaju uruchomiono eksperymentalną stację tankowania dla aut napędzanych tym jednym z paliw przyszłości. Według zapowiedzi, w 2010 roku po Szanghaju ma jeździć około 1 000 autobusów z ogniwami paliwowymi. Stacja jest wspólnym przedsięwzięciem Shella i Uniwersytetu Tongji.

Perspektywy

Chiny są obecnie drugim co do wielkości, po USA, rynkiem samochodowym na świecie i trzecim po USA i Niemczech producentem aut. W 2006 roku wyprodukowano w Chinach 7,28 mln samochodów a w pierwszej połowie tego roku już 4,45 mln. Można więc przypuszczać, że zakładane 10 mln na 2010 rok zostanie przekroczone już w 2008 roku.

Pierwsza chińska firma której uda się wejść na rynek Europy czy USA i odnieść choć umiarkowany sukces, będzie w uprzywilejowanej sytuacji i będzie jej łatwiej utrzymać się w przyszłości. Jeśli nie będziemy mieli zaufania do produktów chińskich, to zbudują swoje fabryki u nas (i będą montować tu auta z części importowanych z Chin). Przez ciężką drogę próby zaistnienia na nowych rynkach przeszli już Japończycy i Koreańczycy. Udało się, głównie dzięki niskiej cenie (na początku) i wysokiej jakości a także przedłużonej gwarancji. Co muszą zaproponować chińscy producenci aby i ich produkty znalazły się pod naszymi domami? Przekonamy się wkrótce.

 

Marcin Lewandowski

Żródło: Autochiny

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.