Ferrari LaFerrari Spider | Jednak nie Spider?

Zdaje się, że wiemy o LaFerrari Spider już wszystko. Znamy wygląd (Ferrari pokazało 3 pierwsze zdjęcia), wiemy ile będzie miało mocy (przeszczep 963 KM z coupe), poznaliśmy nawet liczbę egzemplarzy... Okazuje się, że LaFerrari ma przed nami jeszcze parę tajemnic

Tak będzie wyglądało Ferrari w 2040 roku?

Ekstremalny superkabriolet funkcjonuje w branży jako LaFerrari Spider już od pierwszych przecieków, spekulacji i zdjęć szpiegowskich. Zdążyliśmy się do tej nazwy przyzwyczaić i uważać ja za pewnik. Okazuje się jednak, że Włosi mogą nas zaskoczyć. Z Maranello płyną bowiem informacje, że nowe LaFerrari będzie się nazywało nie Spider, a Aperta. Ostatnio Ferrari użyło tej nazwy dla wersji bez dachu m.in 488 Speciale oraz 599.

Nowa nazwa nie powinna oczywiście wpłynąć na stronę techniczną auta. Co już wiemy?

Technicznie Spider (Aperta?) ma się praktycznie nie różnić od podstawowego LaFerrari. Na pokładzie kabrioletu będzie więc pracowała 12 cylindrowa jednostka o pojemności 6,2 litra i mocy 800 KM. Maksymalny moment obrotowy wynosi 900 Nm. Do tego, jak na zielone czasy przystało, Ferrari dodało elektryczny silnik, który generuje dodatkowe 163 KM mocy. Summa summarum wychodzi imponujące 963 KM.

Coupe waży 1365 kg, Spider ze względu na zdejmowany dach na pewno przytyje kilkanaście kilogramów. Możemy się więc spodziewać leciutkiego pogorszenia osiągów. W LaFerrari pierwsza "setka" to kwestia niecałych 3 sekund, "dwusetka" to równe 7 sekund, a 300 km/h na liczniku pojawia się po 15 sekundach. Prędkość maksymalna? Przekracza 350 km/h.

Spider będzie jeszcze bardziej limitowany niż podstawowe LaFerrari. Najprawdopodobniej powstanie tylko 150-200 sztuk superkabrioletu. Oficjalna premiera już podczas Salonu Samochodowego w Paryżu. Francuskie targi ruszają 1 października.

ZOBACZ TAKŻE:

Ferrari Testarossa | Test | Nocne espresso

INNE LINKI

Aukcje | Ferrari 348 TB | Biały kruk z niskim przebiegiem

Ferrari F12tdf | Ekstremalna wersja

Ferrari Enzo Floyda Mayweathera sprzedane!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.