Przetarg na limuzyny dla BOR | Zwycięska limuzyna może mieć problem z poduszkami powietrznymi

Wykluczony z przetargu ogłoszonego przez BOR diler BMW złożył odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej. Ta przyznała mu rację i nakazała unieważnić wybór Audi. Przetarg powtórzono. Właśnie ogłoszono ostatecznego zwycięzcę. Decyzja zbiegła się w czasie z ogłoszeniem przez Amerykańską Agencję Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, że wybrane auto może mieć wadę fabryczną

"Niezniszczalne opony" i inne elementy prezydenckiej limuzyny

Koniec zamieszania z przetargiem BOR-u na limuzyny dla polskich VIP-ów. Zwycięzcą okazała się spółka Auto Fus i BMW 750Li xDrive. Pod maską zwycięskiego BMW pracuje silnik V8 o mocy 460 KM. Moc trafia na cztery koła. Auto rozpędza się do 100 km/h w 4,5 sekundy i osiąga maksymalnie 250 km/h. Flota dwudziestu limuzyn będzie kosztować polskie państwo dokładnie 7 598 000 złotych. Każdy samochód zostanie objęty 72-miesięczną gwarancją. Diler BMW zobowiązał się do dostarczenia samochodów do 20 czerwca 2016 roku, tak więc nowe samochody BOR-u będą mogły obsługiwać szczyt NATO, który odbędzie się w Polsce w dniach 8-9 lipca

Problem z poduszkami

Jak ogłosiła Amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (NHTSA), wybrane w przetargu BMW 750Li xDrive może mieć wadę fabryczną sterownika poduszek powietrznych, co może skutkować ich aktywowaniem podczas nagłego przyspieszania lub hamowania. W związku z tym do serwisów w USA wezwano 6 tys. egzemplarzy BMW serii 7. W Polsce o możliwej wadzie poinformował kilka dni temu UOKiK, w związku z czym bawarska marka ogłosiła akcję przywoławczą obejmującą nad Wisłą 160 samochodów. BMW zapewnia jednak, że wszystkie egzemplarze serii 7, które nie trafiły jeszcze do klientów, są szczegółowo sprawdzane pod kątem ewentualnej usterki sterownika poduszek powietrznych.

Unieważniony przetarg

W pierwszym przetargu BOR wybrało Audi A8L. Diler BMW Auto Fus odwołał się do Krajowej Izby Odwoławczej. I wygrał. Izba uznała, że BOR nie miał powodów odrzucenia oferty dilera i nakazała unieważnić wybór Audi. Najważniejszym czynnikiem, który wyłonił zwycięzcę przetargu, była cena proponowanych aut. Tymczasem oferta BMW była o pół mln zł tańsza niż oferta zwycięskiego dilera Audi. Mimo to ofertę odrzucono, najprawdopodobniej dlatego, że zbiegła się ona w czasie z wypadkiem prezydenckiej limuzyny (marki BMW).

Przetarg ogłoszono jeszcze przed tym, gdy w pędzącej po autostradzie prezydenckiej limuzynie pękła opona.

Warunki przetargu

Przypomnijmy, do przetargu wystartowały trzy samochody:

- Znajdujące się w ofercie spółki Porsche Inter Auto Audi A8 L quattro z 4-litrowym silnikiem TFSI o mocy 435 KM,

- Znajdujący się w ofercie firmy Zeszuta Mercedes S500 4MATIC,

- BMW 750Li xDrive z silnikiem o mocy 460 KM znajdujące się w ofercie spółki Auto Fus.

Ograniczona liczba oferentów wynikała z konkretnie sprecyzowanych warunków, jakie musiały spełniać samochody. To m.in. przynajmniej 5,2 m długości i 3,1 m rozstawu osi, silnik benzynowy o mocy minimum 408 KM, napęd na cztery koła oraz automatyczna skrzynia biegów z możliwością ręcznej zmiany przełożeń. Lista wyposażenia dodatkowego obejmowała niespełna 80 dodatków, na których znajdowały się m.in.: system multimedialny umilający podróż pasażerom siedzącym z tyłu z telewizją i odtwarzaczem DVD; lodówkę na napoje; skórzaną tapicerkę na przednich, wentylowanych fotelach oraz tylnej kanapie.

ZOBACZ TAKŻE:

Omijaj je szerokim łukiem | Najgorsze samochody używane

INNE LINKI:

"Bezwypadkowy", "pierwszy właściciel", czyli jak nie dać się nabrać sprzedawcy

Nowa limuzyna Putina

Volvo V90 | Ceny w Polsce | Taniej niż Audi, Mercedes i BMW

Złodzieje mają nową metodę kradzieży. Wykorzystują lukę w zabezpieczeniach

Więcej o:
Copyright © Agora SA