Volkswagen Golf 2.0 TDI | Test długodystansowy cz. I | Odbiór specjalny

Do Wolfsburga możesz przyjechać w dwóch celach: zakupy w outlecie lub odbiór Volkswagena. My postanowiliśmy połączyć jedno z drugim

Volkswagen Tiguan | Polskie ceny

Okolica nie wygląda ciekawie. Zwykłe miasto z niską zabudową i zadziwiającą liczbą nowych modeli Volkswagena. To Wolfsburg. Serce Volkswagena. Jeszcze nie tak dawno, nie licząc fabryki, nie było tu właściwie nic ciekawego. Teraz jest chociaż duży stadion pierwszoligowego VfL Wolfsburg i stacja dla superszybkiego pociągu ICE. No i outlet. My, póki co, udajemy się jednak w inne wyjątkowe miejsce. Wyjątkowe chyba w skali światowej. Zbudowany tuż obok fabryki Autostadt. 28 hektarów zabudowanych motoryzacyjnymi marzeniami. Są tu samochodowe muzea, parki, specjalne place treningowe, hala odbioru aut, dwie szklane wieże, w których parkują nowe, czekające na klientów samochody i bardzo dobry hotel. Za zabudowę tego terenu odpowiada zespół 400 architektów z całego świata. Koszt budowy wyniósł niecałe pół miliarda euro. Przyjeżdża się tu nie tylko wtedy, kiedy chce się odebrać nowego Volkswagena. Zimą zorganizowane jest lodowisko, latem odbywają się wystawy i koncerty. Rocznie przez Autostadt przewija się ponad dwa miliony osób (w 2015 r. było ich 2,42 mln).

Autostadt wybudowano w 2000 roku i od tego czasu to miejsce odwiedziło ponad 33 mln osób.

Na stacji benzynowej umówieni jesteśmy z szefem polskiego biura prasowego Volkswagena. Tomek przygotował dla nas nie tylko spotkanie z szefem prasowym Autostadt, ale i odbiór długodystansowego Golfa. Dwulitrowy diesel będzie z redakcją moto.pl przez najbliższe pół roku. Chcemy sprawdzić, jak sprawuje się hit Volkswagena w codziennej eksploatacji, no i czy Golf to faktycznie "król kompaktów". Zanim jednak odbierzemy samochód, czeka nas wycieczka po Autostadt. Szefem prasowym całego kompleksu jest przemiły gość pochodzący z Meksyku - Lino Santacruz Moctezuma. Były dyplomata, który godzinami potrafi opowiadać o tym miejscu. Wybudowano je w 2000 roku i od tego czasu Autostadt odwiedziło ponad 33 miliony osób (dane do końca 2015 roku). Nie licząc Bożego Narodzenia i Sylwestra czynny jest przez pozostałe 363 dni w roku. Tutejsze muzea są nieco inne niż większość tego typu miejsc mieszczących się przy siedzibach firm motoryzacyjnych. Można w nich zobaczyć nie tylko samochody koncernu VAG, ale i wiele innych ciekawych aut. Na każdym z pięter głównego muzeum dominuje jeden główny temat według którego dobrane są samochody. Są tu kultowe stare Corvetty, piękne Jaguary E-Type czy wyjątkowy DeLorean. Przed żółtą Miurą czy pomarańczowym Diablo mógłbym stać z godzinę, słuchając jednym uchem opowieści meksykańskiego ex-dyplomaty.

Reszta budynków poświęcona jest poszczególnym markom Volkswagena. Chodzenia na cały dzień. Aż tyle czasu nie mamy, bo Tomek zaplanował nam wyjazd windą na szczyt jednej z szklanych wież służących za parking. Każda ma 20 pięter i jest w niej zaparkowanych po 400 nowych samochodów. Specjalne windy parkują lub zabierają auto, które za chwilę będzie wydane. Wrażenie robi nie sam wjazd na górę, ale widok, który rozpościera się ze szczytu. Teren Autostadt to malowniczy zakątek. Niemiecki porządek, równo przystrzyżone trawniki, sztuczne jeziora, egzotyczne drzewa. Jeśli kiedykolwiek będziecie w pobliżu, naprawdę warto to zobaczyć.

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ

Czeka nas jeszcze wydanie samochodu. W dość dużej, elegancko urządzonej hali zebrała się grupka osób. Dwie pary emerytów, kilka rodzin, ja, fotograf i Tomek. Wszyscy czekają na swoje auto. Każdemu przypisany jest opiekun, więc o nic nie trzeba się martwić. Można przyjechać dzień wcześniej, spędzając noc w znakomitym hotelu, znajdującym się na terenie Autostadt, zwiedzić muzea lub linię produkcyjną, dobrze zjeść, a potem swoim nowym Tiguanem, Passatem czy innym modelem Volkswagena udać się w dziewiczą podróż do domu. Po wyjeździe z hali możemy pojechać na specjalny plac i oddać się w ręce ekspertów, gdzie ma się możliwość poćwiczyć cofanie z przyczepą przy pomocy systemu Trailer Assist, czy wypróbować lub dać sobie dogłębnie wytłumaczyć inne rzeczy i systemy. Kupując auto w Polsce, póki co nie można zamówić odbioru w Autostadt. Miasteczko Volkswagena i muzeum motoryzacji jest jednak na tyle atrakcyjne, że tak czy inaczej warto je odwiedzić. Być może w przyszłości polski importer umożliwi odbiór samochodów w Wolfsburgu.

W końcu i my odebraliśmy Golfa. 2.0 TDI z pakietem R Line, w wersji wyposażenia Highline. Podoba nam się. Więcej o nim w kolejnym odcinku. A teraz jedziemy do outletu. To w końcu obowiązkowy punkt wizyty w Wolfsburgu.

Samochód: Volkswagen Golf 2.0 TDI Aktualny przebieg : 822 km Problemy: brak Powód testu: Sprawdzamy czy Golf to faktycznie "król kompaktów"

ZOBACZ TAKŻE:

Volkswagen Polo GTI | Test | Wbrew modzie

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA