Podczas prezentacji pojawił się obrazek na którym możemy zobaczyć skrywające się pod półprzezroczystą płachtą BMW X7. Jednak wszystko jest na tyle zasłonięte, że ciężko mówić o jakichkolwiek konkretach dotyczących wyglądu samochodu. Po nazwie można się spodziewać jedynie tego, że auto będzie większe i bardziej luksusowe niż X5.
Model skrywający się pod nazwą kodową F17 będzie autem sportowo-rekreacyjnym wyposażonym w trzy rzędy siedzeń. Topowy model bawarskiego koncernu powstanie na płycie podłogowej CLAR, którą wykorzystano niedawno do zbudowania nowej "siódemki". I to właśnie od flagowej limuzyny zostaną zapożyczone jednostki napędowe, włącznie z silnikiem V12. Po raz ostatni taki motor zagościł w specjalnej edycji X5 Le Mans zbudowanej kilkanaście lat temu w celu uczczenia zwycięstwa teamu BMW w legendarnym wyścigu. Tamten samochód dysponował mocą 700 KM. Jednak powstał zaledwie jeden egzemplarz.
Nowe BMW X7 będzie skupione na dostarczaniu wysokiego poziomu komfortu w otoczeniu najlepszych materiałów. W standardowej wersji w kabinie będzie miejsce dla czterech pasażerów, którzy będą podróżować na indywidualnych fotelach, które będą wentylowane, podgrzewane i zaoferują masaż. Trzeci rząd foteli będzie raczej traktowany jako wyjście awaryjne.. Segment ultraluksusowych SUV-ów właśnie przeżywa rozkwit odkąd pojawił się Bentley Bentayga. Rolls-Royce przygotowuje swój konkurencyjny model i wygląda na to, że do gry włączy się także BMW.
BMW planuje sprzedawać około 45 tys. egzemplarzy modelu X7 rocznie. Najtańsza wersja będzie kosztować w przeliczeniu ponad pół miliona złotych. Auto pojawi się w salonach nie wcześniej niż w 2019 roku, ale zaliczy targowy debiut już w 2018 roku.
ZOBACZ TAKŻE:
INNE LINKI