Dieta kopenhaska to 13 dni głodówki, której efektem jest kilka kilogramów mniej. Inżynierom Opla kuracja odchudzająca Astry zajęła kilka lat, ale jej efekt znacząco przerasta kilka kilogramów - piąta generacja niemieckiego kompaktu jest nawet o 200 kg lżejsza od otyłej poprzedniczki. To jednak niejedyna zmiana na lepsze.
Przed produkowaną w Polsce Astrą niełatwe zadanie, bo konkurencja w segmencie C jest na Starym Kontynencie ogromna i zdominowana przez odwiecznego rywala - Volkswagena Golfa, uważanego przez wielu za wzór samochodu w tej klasie. Astra V nowym wzorem się nie stanie, ale ma wiele cech, które inni powinni naśladować.
Tego rywale mogą jej zazdrościć
Pozycja za kierownicą jest wręcz doskonała. Bardzo wygodne i nisko zamontowane fotele, duży stopień regulacji kierownicy, podłokietniki (w drzwiach i w tunelu centralnym) umieszczone na odpowiedniej wysokości - wszystko to sprawia, że trudno znaleźć na rynku kompakt, w którym kierowca czułby się lepiej. Brawa należą się też za dobrą jakość materiałów i uporządkowanie kokpitu. Przycisków jest niewiele, a system multimedialny, obsługiwany przez wrażliwy na dotyk wyświetlacz, jest intuicyjny w obsłudze i przyjemny dla oka. Dopracowania wymaga jedynie przetwarzanie komend głosowych, na które system reaguje tylko sporadycznie.
Nowa Astra jest krótsza od poprzedniczki, ale we wnętrzu przestrzeni jest więcej. To zasługa m.in. cieńszych foteli, które nie wbijają się już w kolana pasażerów siedzących z tyłu. Przestrzeni nie brakuje też nad głowami. Zdecydowanie gorzej jest pod klapą bagażnika. Próg załadunkowy jest znacznie wyższy niż u głównych konkurentów, a pojemność nieustawnego kufra pozostawia nieco do życzenia. Na cotygodniowe zakupy miejsca wystarczy, ale z wyjazdem na wakacje w komplecie pasażerów będzie problem.
W trasie sprawdzi się natomiast niepozorny, trzycylindrowy motor 1.0 Turbo. Na papierze 105 KM i ponad 11 s do setki nie robią wrażenia, ale podczas jazdy okazuje się, że silnik ochoczo wkręca się na wyższe obroty, zaskakująco dynamicznie rozpędzając Astrę. Zużycie paliwa deklarowane przez Opla (4,4 l/100 km w cyklu mieszanym) jest niemożliwe do osiągnięcia, ale około 7,0 l/100km przy normalnej jeździe to zadowalający wynik (większość kilometrów pokonane w mieście).
Tego Astra może zazdrościć rywalom
Elegancka i dynamiczna stylistyka, jakość materiałów użytych we wnętrzu i doskonała wręcz pozycja za kierownicą to cechy, których konkurenci mogą Astrze zazdrościć. Są też jednak rzeczy, których to Astra może zazdrościć konkurentom.
Po pierwsze, zawieszenie. Trudno nie odnieść wrażenia, że inżynierowie Opla starali się uzyskać kompromis pomiędzy komfortem a sportem. Nie wyszło to jednak najlepiej. Pracy zawieszenia nie można nazwać kulturalnym. Skok sprężyn wydaje się długi, co powinno przełożyć się na komfort, ale tak się niestety nie dzieje. Dodatkowo do uszu docierają niezbyt przyjemne dźwięki, jakby Astra chciała powiedzieć, że nie lubi nierówności. Podczas szybko pokonywanych zakrętów kompakt Opla lubi też zaskoczyć delikatną podsterownością.
Zawieszenie to jeden z największych minusów Astry V. | Fot. Michał Dek
Po drugie, układ kierowniczy. Pod tym względem jest lepiej niż w przypadku zawieszenia, ale Opel może się jeszcze poprawić. Podczas parkowania układ kierowniczy jest przyjemnie miękki, co ułatwia manewrowanie, ale podczas jazdy mógłby się nieco bardziej utwardzać, dokładniej przekazując kierowcy informacje na temat tego, co dzieje się z kołami. Podczas spokojnej jazdy po mieście jest to cecha właściwie nieodczuwalna, ale ujawnia się w poza jego granicami.
Po trzecie, skrzynia biegów. Pięciobiegowa skrzynia manualna jest kolejnym mankamentem nowej Astry. Jest nieprecyzyjna, a dodatkowo droga, jaką lewarek musi pokonywać pomiędzy kolejnymi biegami, jest zbyt długa.
Summa summarum
Opel Astra V na pewno przekona do siebie tych, którzy byli zadowoleni z poprzedniej generacji tego modelu. Powód? Jest od niego o niebo lepsza pod każdym względem (nie licząc o 10 l mniejszego bagażnika). Inżynierom Opla należą się gratulacje, choć kilka rzeczy mogą poprawić. Do "króla kompaktów" jeszcze trochę brakuje, ale Golf nigdy wcześniej tak bardzo nie odczuwał oddechu Astry na swoich plecach.
Gaz
Dobrej jakości materiały we wnętrzu, intuicyjny system multimedialny z szybko reagującym na komendy ekranem dotykowym, wzorowa pozycja za kierownicą, wygodne fotele, dynamiczny silnik 1.0 Turbo.
Hamulec
Niekulturalna praca zawieszenia, nieprecyzyjne układ kierowniczy i skrzynia biegów, nieduży bagażnik z wysokim progiem załadunkowym.
Opel Astra 1.0 Turbo | Kompendium
Nadwozie |
hatchback, 5d
|
Silnik
|
benzynowy, trzycylindrowy, 998 cm3
|
Moc |
105 KM przy 5500 obr./min.
|
Moment obr. |
170 Nm przy 1800-4250 obr./min.
|
Skrzynia biegów |
manualna, 5-biegowa |
Napęd |
na przednie koła
|
Wymiary |
4370 x 1871 x 1485 mm
|
Rozstaw osi |
2662 mm |
Poj. bagażnika |
370/1210 l |
0-100 km/h |
11,2 s
|
Śr. zużycie paliwa*
|
7,0 l/100 km
|
Prędkość maks. |
200 km/h |
Cena**
|
od 63 900 zł |
* cykl mieszany (głównie miasto), dane z testu
** wersja Essentia
ZOBACZ TAKŻE:
Car of the Year 2016 | Auto z Polski z tytułem Samochodu Roku
INNE LINKI:
Gość: rasialdo
Oceniono 68 razy 36
Jak ktoś uparcie twierdzi że Golf jest ciągle "królem compactów", to albo w życiu innego kompakta nie widział, albo jest zaślepiony. Dostałem na ferie z wypożyczalni nowego Golfa z "oszałamiającym" 1.2 TSI. Przecież tym się w ogóle nie da jeździć!! W cztery osoby i bagaż nawet na autostradach trzeba redukować do 4 żeby podjechać pod górkę. Wyprzedzanie tragedia, elastyczność żadna. Do tego bieda-wersja z wypożyczalni, więc w środku paskudne plastiki jak w pierwszej Octawii, brak możliwości wyłączenia systemu start-stop i nachalnego wspomagania ruszania z wniesienia. Bagażnik niby taki sam jak w Ceedzie, a na parkingu jedna walizka została na ulicy, bo się nie zmieściła po przepakowaniu z koreańca. Kolejne kłamstwo VW?
Nie pojmuje jak tak nudne i przeciętne auto może być dla kogokolwiek królem czegokolwiek.
W nowej Astrze jeszcze nie siedziałem, ale nawet poprzednia bardziej mi się podobała niż Golf 7.