Subaru Levorg vs Volkswagen Golf Alltrack | Serce kontra rozum

Oba mają nadwozie kombi, napęd na cztery koła, automatyczne skrzynie i benzynowe silniki. To, co pozornie łączy, w tym przypadku dzieli. Subaru Levorg czy Volkswagen Golf Alltrack? Przewaga jednego nad drugim jest minimalna

Honda Civic Type R vs Subaru WRX STI vs Mazda MX-5 | Sposób na emocje

I Golf Alltrack, i Levorg mają silniki benzynowe o zbliżonej mocy, automatyczne skrzynie (w Subaru to bezstopniowe CVT) i napęd na cztery koła. To, co z pozoru wygląda identycznie, jest największą różnicą pomiędzy testowymi konkurentami. W europejskim bestsellerze pracuje 1.8-litrowy benzyniak o mocy 180 KM, sprzężony z 6-stopniową skrzynią DSG i dołączanym napędem na cztery koła. Levorg ma silnik typu boxer (horyzontalny układ cylindrów), stały napęd na cztery koła i bezstopniową skrzynię CVT. Który miks okazał się lepszy?

Rozum

Kompaktowy Volkswagen nie jest segmentowym konkurentem Levorga, ale jeśli weźmiemy pod uwagę cenę i fakt, że nowe kombi Subaru dostępne jest tylko z jednym silnikiem o mocy 170 KM, trudno wybrać dla niego lepszego konkurenta z Europy. Golf w wersji Alltrack to "das Auto" przyprawione szczyptą szaleństwa. Pakiet nadaje mu szlachetnego wyglądu i zwiększa prześwit o 2 cm. Nie przeobraża go to w terenówkę, ale daje komfort psychiczny podczas jazdy po nieutwardzonych drogach. Poczucie wspomnianego komfortu psują nieco 18-calowe koła, ale to cena, którą warto zapłacić za ich efektowny wygląd. Dostępne w standardzie "siedemnastki" nie prezentują się tak okazale.

Za kierownicą Golfa Alltracka czujesz się pewnie. Układ kierowniczy dostosowuje swoją twardość do prędkości, z jaką się poruszasz - na parkingu jest przyjemnie lekki, a podczas szybkiego pokonywania łuków imponuje precyzją. Jeśli komputer monitorujący zachowanie kół uzna, że znajdujesz się na granicy poślizgu, rozdziali moc między kołami w taki sposób, żeby mu zapobiec. W tym Golfie mało co może cię zaskoczyć. Jeśli chcesz poszaleć, musisz pogrzebać w ustawieniach auta i wyłączyć asystentów kierowcy. Wówczas Volkswagen pozwala na znacznie więcej, ale wciąż czujesz, że niewidzialna elektroniczna ręka wyciągnie cię z opresji w krytycznych momentach. Napęd 4Motion standardowo przekazuje 10 proc. momentu obrotowego na tylną oś i tylko w niebezpiecznych chwilach przerzuca na tył połowę momentu.

Kompaktowy Volkswagen najlepiej czuje się podczas zwyczajnej jazdy. W kabinie jest cicho, silnik jest bardzo dynamiczny, a zawieszenie kulturalnie tłumi nierówności. Wersja Alltrack od zwyczajnej różni się tak naprawdę tylko z zewnątrz. To wciąż ten sam dobry Golf, któremu trudno cokolwiek zarzucić, ale i na którego temat nie pisze się wierszy. Rozum podpowiada: wybierz Golfa. Ale zbliża się weekend...

Subaru Levorg vs Volkswagen Golf AlltrackSubaru Levorg vs Volkswagen Golf Alltrack Fot. Michał Dek

Serce

Właśnie spadł śnieg. Dużo śniegu. Trudno wymarzyć sobie lepsze warunki do sprawdzenia charakteru Subaru ze stałym napędem na cztery koła. Droga, po której przed chwilą ślizgał się czerwony Golf, zdążyła już pokryć się kolejną warstwą białego puchu. Tryb S włączony (rozkłada moment mniej harmonijnie, dając większego "kopa" już na starcie), asystenci powyłączani, gaz w podłodze. Subaru właśnie znalazło się w swoim żywiole. Stały napęd na cztery koła daje nieporównywalnie więcej frajdy z jazdy niż 4Motion z Volkswagena. Nawet jeśli nie pozbawisz się wspomnianej niewidzialnej ręki wspomagaczy, Levorg pozwoli ci na dużo. Wprowadzenie go w poślizg nie stanowi najmniejszego problemu. To jednak poślizg kontrolowany. Odpowiednie dozowanie gazu wystarczy, by jazda bokiem nie zakończyła się spotkaniem z przydrożnym drzewem. Nie trzeba być wyczynowym kierowcą, by przejażdżka Levorgiem zmieniła się w zabawę, której nie chce się przerywać. Żeby nie było tak różowo, japońskie kombi ma jednak sporo wad, które obniżają jego ostateczną notę.

Po pierwsze, po silniku typu boxer spodziewasz się charakterystycznego bulgotu. W Levorgu go nie doświadczysz. Jest wystarczająco dynamiczny, ale bezstopniowa skrzynia CVT nie jest tym, co w tym aucie powinno służyć za przekazywanie momentu na koła (niestety nie przewidziano innej opcji). Silnik niepotrzebnie wkręcany jest już od samego startu na wysokie obroty, wydając przy tym dźwięk, którego nie można uznać za zbyt przyjemny. Po drugie, stały napęd na cztery koła to większe zużycie paliwa. Deklarowane spalanie w cyklu mieszanym na poziomie 7,1 l/100 km jest nieosiągalne. Nikomu z redakcji nie udało się zejść poniżej 8,8 l. Po trzecie, siedzi się w nim za wysoko. Rośli kierowcy będą wadzić czupryną o podsufitkę.

Subaru Levorg nie jest jednak wyłącznie weekendową zabawką. To pakowne kombi, które dobrze wybiera nierówności, ma wnętrze wykończone zaskakująco przyjemnymi w dotyku i dokładnie spasowanymi materiałami. Mimo to pod względami praktycznymi ustępuje nieco pola Golfowi.

Subaru Levorg vs Volkswagen Golf AlltrackSubaru Levorg vs Volkswagen Golf Alltrack Fot. Michał Dek

Dwa oblicza komfortu

Golf to najlepszy reprezentant cech charakterystycznych dla większości Volkswagenów. Ich kabiny są przestronne i wykończone dobrej jakości materiałami, a system multimedialny obsługuje się intuicyjnie. W Alltracku fotele są wygodne, przestrzeni nie brakuje ani na głowy (i to pomimo opcjonalnego panoramicznego dachu), ani na nogi w obu rzędach siedzeń. Obsługa systemu multimedialnego za pomocą dotykowego ekranu jest dziecinnie prosta, a pod ręką kierowcy znajdują się najpotrzebniejsze pokrętła i przyciski, dzięki którym podczas jazdy nie trzeba spuszczać wzroku z drogi. Dodatkowo za plecami pasażerów znajduje się 605-litrowy bagażnik, którego przestrzeń można powiększyć do 1620 l. W Subaru tak dobrze nie jest.

Pomimo wyższej segmentacji, kabina Levorga nie jest tak przestronna. Fotele są zbyt wąskie, przez co nie zapewniają tak dobrego jak w Golfie trzymania w zakrętach. Subaru ustępuje pola Volkswagenowi również pod względem wielkości bagażnika (522/1446 l do 605/1620 l). Bolączką Levorga jest też obsługa trzech wyświetlaczy, które wkomponowano w deskę rozdzielczą. Trudno przewidzieć, na którym z nich wyświetli się poszukiwana przez nas informacja. Na dodatek sam wygląd systemu jest dość archaiczny. Pod względem wnętrza Subaru jest daleko za Volkswagenem. Mimo tego wyszło z konfrontacji zwycięsko.

Summa summarum

Trudno wyłaniać zwycięzcę w pojedynkach serca z rozumem. Volkswagen Golf Alltrack jest jak kobieta, która dobrze gotuje, wygląda schludnie i zapewnia stabilizację. Dobrze czujesz się z nią na co dzień, ale w weekend masz ochotę wyrwać się z poukładanego świata i wyszaleć na mieście w innym towarzystwie, które jest odskocznią od szarej codzienności.

Pojedynek minimalnie wygrało Subaru, bo zapewnia więcej emocji niż Volkswagen, pozostając przy tym nieco klaustrofobicznym, ale wciąż praktycznym kombi. Golf Alltrack to też dobre auto. Na co dzień nawet lepsze od Levorga. Ale wspomnienie weekendu przeważyło. W końcu każdy lubi czasem poszaleć.

Gaz

Subaru Levorg: frajda z jazdy, dobre materiały we wnętrzu, stały napęd na cztery koła Volkswagen Golf Alltrack: dynamiczny silnik, dobrze wyciszona kabina, precyzyjny układ kierowniczy, poczucie bezpieczeństwa zapewniane przez "inteligentny" napęd 4Motion

Hamulec

Subaru Levorg: praca skrzyni CVT, wysoka, niepasująca do charakteru auta pozycja za kierownicą, duży apetyt na paliwo Volkswagen Golf Alltrack: elektroniczne wspomagacze nie dają poszaleć, wysoka cena

ZOBACZ TAKŻE:

Toyota GT86 | Test | Historia nieznana

Które auto powinno wygrać tę konfrontację?
Więcej o:
Copyright © Agora SA