To powinieneś wiedzieć, zanim wyjedziesz na narty za granicę

4,5 tys. euro kary, 2 lata więzienia i konfiskata pojazdu - takie kary grożą we Francji za prowadzenie samochodu na podwójnym gazie. Jak jest w innych krajach, do których Polacy najczęściej wyjeżdżają poszaleć na stokach?

Jak nie być ofiarą na drodze | 20 rad jak unikać wypadków

Wyjątkowo łagodne polskie zimy skłaniają amatorów białego szaleństwa do częstszych wyjazdów za granicę. Ponad 80 proc. narciarzy i snowboardzistów dociera do kurortów własnym samochodem. Jednak zanim siądziemy za kierownicę, warto przyjrzeć się przepisom ruchu drogowego obowiązującym w europejskich krajach. Szczególnie tym o dopuszczalnej dawce alkoholu we krwi - kary za jazdę na "podwójnym gazie" mogą być bardzo dotkliwe.

Najczęściej wybieranym kierunkiem naszych zimowych podróży są: Austria, północne Włochy i Francja. Ferie chętnie spędzamy też u naszych sąsiadów po drugiej stronie Karkonoszy i w słowackich Tatrach. W każdym z tych krajów jazda pod wpływem alkoholu jest surowo karana. Konsekwencje uzależnione są od stopnia przekroczenia dopuszczalnego limitu. I tak na przykład: we Francji w przypadku, gdy ilość alkoholu przekroczy próg 0,8 prom., następuje natychmiastowe zatrzymanie prawa jazdy, następnie orzeczenie o jego zatrzymaniu na okres od 3 do 5 lat oraz grzywny sięgające nawet 4,5 tys. euro, ale możliwa jest też kara więzienia do 2 lat i konfiskata pojazdu. I choć już w żadnym europejskim kraju alkomat nie jest obowiązkowym elementem wyposażenia samochodu, to we Francji jego posiadanie jest rekomendowane.

Limity alkoholu w wybranych krajach EuropyLimity alkoholu w wybranych krajach Europy Mat. prasowe

Przed podróżą powinniśmy być wypoczęci i - przede wszystkim - trzeźwi. Wsiadanie za kierownicę z tzw. syndromem dnia po spożyciu, czyli po prostu na kacu, jest skrajnie nieodpowiedzialne - alkohol nawet w niewielkiej ilości obniża naszą koncentrację i refleks. Szczególnie wspomnianego następnego dnia po spożyciu alkoholu miewamy wątpliwości, czy nasz stan umożliwia zajęcie miejsca za kierownicą. W takiej sytuacji najlepiej w ogóle nie prowadzić, ale w sytuacjach awaryjnych pomocny może być własny alkomat.

- Na rynku dostępnych jest wiele modeli, w przedziale cenowym od kilkudziesięciu do kilku tysięcy złotych. Różnią się rodzajem wbudowanego sensora, dokładnością wskazań, zakresem pomiarowym, jakością wykonania oraz dodatkowymi funkcjami. Jeśli od wskazanego wyniku uzależnimy swoją decyzję o prowadzeniu pojazdu, przyda nam się alkomat z czujnikiem elektrochemicznym, cechujący się dużą precyzją i powtarzalnością wyników - wyjaśnia Paweł Wujcikowski ze Spy Shop. - W ostatnich latach zauważyliśmy, że w okresie wyjazdów zimowych znacznie wzrasta sprzedaż urządzeń do pomiaru trzeźwości. Świadczy to o wzroście świadomości i odpowiedzialności polskich kierowców - dodaje Wujcikowski.

Pomocnym narzędziem mogą być również wirtualne alkomaty dostępne w internecie, które pozwalają oszacować przybliżoną zawartość alkoholu we krwi na podstawie matematycznego algorytmu. Trzeba jednak pamiętać, że podawana przez nie wartości są jedynie orientacyjne! Zawartość alkoholu w organizmie po spożyciu konkretnej dawki wysokoprocentowego trunku jest sprawą indywidualną.

Kierowcy, którzy wybierają się do Słowacji powinni też pamiętać, że montowanie na przedniej szybie GPS i innych urządzeń, które mogą ograniczać widoczność, jest tam niedozwolone i grozi mandatem. Natomiast na terenie Austrii i Szwajcarii korzystanie z wideorejestratora może zakończyć się karą nawet kilkunastu tysięcy złotych.

ZOBACZ TAKŻE:

Jak udzielić pierwszej pomocy? I ty możesz uratować życie!

Więcej o:
Copyright © Agora SA