Salon Detroit 2016 | Lexus LC 500 | Futurystyczny koncept trafia do produkcji

Lexus od dłuższego czasu stawia na bardzo odważne stylistycznie projekty, ale mało kto spodziewał się, że Japończycy stworzą aż tak szalone coupe. LC500 wygląda niemal identycznie jak koncept LF-LC

Lexus LF-LC Concept | Od niego się zaczęło...

Tak, Lexus LC 500 trafi do salonów japońskiej marki premium w dokładnie takiej formie, jaką widzimy na zdjęciach. To nie jest koncept - tak wygląda produkcyjne auto Japończyków. Najważniejsze informacje? To duże (4,76 metra długości), agresywne, odważnie narysowane coupe z potężną, wolnossącą "V-ósemką" o pojemności 5 litrów, mocy 467 KM i 530 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Cała ta obłędna moc trafia na tylne koła za pośrednictwem 10-stopniowego automatu.

Osiągi? Lexus nie podał jeszcze dokładnych wartości, ale wspomniał o "mniej niż 4,5 sekundy" w sprincie do pierwszej setki. Prędkość maksymalna prawdopodobnie będzie ograniczona elektronicznym kagańcem do zwyczajowych 250 km/h, ale możemy się spodziewać, że w opcjach pojawią się pakiety, które uwolnią pełny potencjał 467-konnego silnika V8.

Wnętrze nie powinno nikogo zaskoczyć. Znamy je bardzo dobrze z obecnych modeli Lexusa. Na kierowcę i pasażera czeka luksusowa mieszanka skóry, alcantary i innych bardzo drogich materiałów. Inżynierowie Lexusa skupili się na poprawie pozycji za kierownicą. Kierowca ma siedzieć jak najbliżej środka ciężkości coupe, aby jak najlepiej zrozumieć samochód i czuć, co się z nim dzieje. Na pierwszym miejscu w LC 500 mają być właśnie wrażenia z jazdy. Jak podkreślają Japończycy, kierowca Lexusa LC 500 ma czuć w aucie duszę spektakularnego supersamochodu LFA.

fot. Lexus

Co można powiedzieć o stylistyce LC 500? No cóż... to styl dobrze znany z ostatnich Lexusów, ale podniesiony do kwadratu. Coupe jest bezkompromisowe i z lekka szalone. Lexus może przerazić olbrzymim grillem, który wygląda jak wielka paszcza. Pod przednimi reflektorami pojawiły się charakterystyczne LED-owe światła, które do złudzenia przypominają logo jednego z producentów sprzętu sportowego. Japończycy poszli na całość i przenieśli z kosmicznego konceptu prawie wszystko: duże, agresywne wloty powietrza, mocno zarysowane linie, dynamiczną sylwetkę oraz wyraźne przetłoczenia. Z tyłu również nie zabrakło ostrych linii i wybrzuszeń. Wrażenie robią też olbrzymie końcówki wydechu. Pozujące do zdjęć w przepięknym czerwonym lakierze coupe stoi na 21-calowych felgach (standardem będą dwudziestki). W LC 500 znajdziemy także element stylistyczny, łączący sportowego Lexusa z Toyotą Prius - to charakterystyczne tylne światła, które nachodzą na bok auta, a także pod kątem prostym opadają w kierunku podłoża. Wydaje się, że takie światła będą podpisem stylistów pracujących w Toyocie i Lexusie.

Zobacz wideo

ZOBACZ TAKŻE:

Lexus NX | Nasz Test

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.