Suzuki Vitara 1.6 4x4 AT | Test | Jako tako, czyli po japońsku

Ma napęd na cztery koła, spory prześwit i nazywa się Vitara, ale z prawdziwą terenówką ma niewiele wspólnego. Środowiskiem naturalnym najnowszego Suzuki jest miasto. Jak się w nim sprawdza?

Suzuki Vitara | Ceny w Polsce | Dobrze skalkulowana

Nazwa nie czyni z auta terenówki. Nawet ta nawiązująca do zbudowanej na ramie Vitary z lat 80. i 90. Jej najnowsza generacja to crossover, a środowisko naturalne to miasto. I to pomimo sporego, 185-milimetrowego prześwitu oraz opcjonalnego napędu na cztery koła. Tak też należy do tego auta podchodzić, traktując napęd 4x4 AllGrip jako dodatek mogący uratować w nagłej potrzebie, np. podczas wyjazdu ze śnieżnej zaspy albo robienia sesji zdjęciowej na Moto.pl.

Wygląd to - rzecz jasna - kwestia gustu, ale spoglądając na obecną gamę Suzuki, warto powiedzieć o nim kilka słów. Tak niespójnej stylistycznie oferty nie ma nikt inny. Japończycy idą własną drogą, nie poddając się trendowi ujednolicania wyglądu oferowanych modeli. Nawet tak typowy element wyróżniający jak grill w każdym Suzuki jest inny. Z jednej strony to dobrze, bo oferta jest zróżnicowana. Z drugiej jednak trudno podać choćby jeden charakterystyczny element wyróżniający auta Suzuki od innych. Nowa Vitara tego nie zmieniła, bo jej stonowany wygląd niczym się nie odznacza. Gdy jednak zajmie się miejsce za kierownicą, wszelkie wątpliwości znikają - to na pewno Suzuki.

Archaiczna obsługa komputera pokładowego za pomocą bolca umieszczonego przy zegarach, wajcha otwierająca klapkę wlewu paliwa - tych charakterystycznych dla Suzuki elementów nie zabrakło. Przy zamkniętych od środka drzwiach pociągnięcie wewnętrznej klamki ich nie otwiera. Trzeba najpierw przesunąć pokrętło umieszczone nad klamką lub użyć przycisku sterującego centralnym zamkiem. To drobiazg, ale irytujący. Na szczęście funkcje multimedialne obsługuje się intuicyjnie za pomocą dotykowego, 7-calowego ekranu, szybko reagującego na komendy.

Kokpit zaprojektowano w przemyślany sposób. Wszystkie pokrętła i nieliczne przyciski są dokładnie tam, gdzie być powinny. Jedynym minusem jest regulacja głośności, którą obsługuje się panelem dotykowym. Wielofunkcyjna kierownica załatwia ten problem. Ciekawym dodatkiem jest zegar umieszczony na szczycie kokpitu. Na jego tarczy umieszczono "japońskie hieroglify", które oznaczają zapewne godziny, ale głowy nie dam za to uciąć.

Suzuki VitaraSuzuki Vitara Fot. Michał Dek

W Vitarze siedzi się wysoko. W znalezieniu optymalnej pozycji nie pomaga zębatkowa regulacja kąta nachylenia oparcia, a w dłuższej podróży daje się we znaki brak podłokietnika. Brakuje go też z tyłu, ale pasażerowie siedzący za plecami kierowcy docenią dużą przestrzeń nad głowami i - jak na tę klasę - na nogi. Nową Vitarą w komfortowych warunkach można przewozić trzy osoby, a ich bagaże załadować do 375-litrowego bagażnika z praktycznymi kieszeniami umieszczonymi po bokach. Vitara nie jest jednak autostradowym cruiserem. Powodów jest kilka.

Po pierwsze, silnik

Lubię wolnossące motory, w których maksymalny moment dostępny jest na wysokich obrotach. Wiem, kiedy pod pedałem znajduje się dawka mocy pozwalająca na wyprzedzanie. Nie jestem uzależniony od turbiny, która, pompując powietrze, daje nagłego, ale krótkotrwałego kopa. Dlatego z zadowoleniem przyjąłem wieść o czekającym mnie teście "Japończyka" z wolnossącym benzyniakiem.

Niestety okazało się, że 1.6-litrowa jednostka "głośno muczy, ale mało mleka daje". Podczas postoju jest właściwie niesłyszalna, ale by auto zaczęło sunąć przed siebie z prędkością nie doprowadzającą innych kierowców do białej gorączki, trzeba ją wkręcić na wysokie obroty. Wtedy robi się głośno, bo kabina nie jest zbyt dobrze wyciszona. Pochwała należy się za zestrojenie zawieszenia. Jest na tyle miękkie, by nie powodować bólu wiadomej części ciała, i na tyle twarde, by nie czuć się jak na promie podczas sztormu.

Po drugie, automatyczna skrzynia biegów

Połączenie wolnossącego benzyniaka o mocy 120 KM i maksymalnym momencie o wartości 156 Nm z automatyczną skrzynią nie jest dobrym pomysłem. W trybie automatycznej zmiany przełożeń komputer sprawia wrażenie nie do końca przekonanego do swoich decyzji. Nie wie, czy to ten czas, w którym ma zredukować bieg, czy może jeszcze chwilę popracować na obecnie wybranym. Zresztą głównym efektem redukcji jest hałas w kabinie, a nie wystrzelenie jak z procy. Przyspieszenie do setki zajmuje 12 sekund. Podczas jazdy po mieście nie daje się to we znaki, ale poza nim to wyrok nakazujący wleczenie się za sznurem ciężarówek. Uciążliwej pracy automatu można pozbyć się, przechodząc do trybu zabawy manetkami umieszczonymi przy kierownicy. Reakcja na ich wciskanie jest szybka. Podczas zmiany biegu na niskich obrotach czuć delikatne szarpnięcie, ale nie jest to uciążliwe.

Suzuki VitaraSuzuki Vitara Fot. Michał Dek

AllGrip

Napęd AllGrip daje możliwość wyboru czterech trybów pracy: Auto, Sport, Snow i Lock. Tryb Sport sprawia, że napęd rozdzielany jest tak, by zapewniać możliwie najszybszą reakcję na wciskanie pedału gazu. Nie przeistacza Vitary w demona prędkości, ale różnica jest wyczuwalna. Snow warto włączyć, gdy podróżujemy po drogach ośnieżonych lub błotnistych. W trybie lock system nieustannie przekazuje wysoki moment obrotowy na tylną oś. Sprawdziłem działanie napędu na piaszczystych drogach, o czym możecie przekonać się, przeglądając zdjęcia. Autem z napędem na jedną oś nawet nie próbowałbym zapędzać się w te okolice. Vitara poradziła sobie dobrze. Inspektor budowlany byłby zadowolony, ale czy przeciętny Kowalski na co dzień wybiera się w miejsca budowy dróg ekspresowych?

>> Terenowe Suzuki Vitary poprzednich generacji kosztują dziś...

Summa summarum

Vitara jest najlepiej sprzedającym się Suzuki w Polsce. Dla fanów marki to bardzo dobra propozycja, choć nawet im polecam wersję z manualną skrzynią biegów. Napęd na cztery koła nie czyni z niej terenówki. Są jednak sytuacje, w których może się przydać. Vitara to specyficzne auto. Podobnie jak inne modele Suzuki. Fani marki będą zadowoleni. Dla pozostałych w ofercie Suzuki pojawiła się odmiana z 1.4-litrowym, turbodoładowanym silnikiem. Do miasta w sam raz.

Gaz

Dobra widoczność we wszystkich kierunkach, neutralnie zestrojone zawieszenie, ergonomiczne wnętrze

Hamulec

Słabe wygłuszenie kabiny, nieprecyzyjna praca skrzyni biegów w trybie automatycznym, mało dynamiczny silnik

Suzuki Vitara 1.6 Premium AllGrip AT | Kompendium

*testowe, w mieście

ZOBACZ TAKŻE:

Suzuki SX4 S-Cross vs. Nissan Qashqai | Porównanie

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA