Przetarg w ZUS | Niezbędny SUV z napędem 4x4

Kolejne nowe samochody trafią do ZUS. Na liście są SUV-y i kombivany. Każdy z nich musi spełniać ponad 40 bardzo konkretnych warunków. Część z nich jest zastanawiająca. Jeszcze ciekawsze są tłumaczenia urzędników

Kia Optima | Hybryda w służbie Warszawy

Według raportu Fundacji Republikańskiej , która przebadała stan samochodowej floty w publicznych instytucjach, największą liczbą aut dysponuje ZUS (335 samochodów), który zatrudnia dodatkowo 282 kierowców. Liczba samochodów niebawem wzrośnie za sprawą odbywającego się przetargu dla oddziału w Nowym Sączu.

Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że instytucje publiczne zamawiają nowe samochody. Dziwi jednak specyfikacja przetargu, o którym wspomnieliśmy. Jego warunki wykluczają w przedbiegach wielu potencjalnych oferentów. Przetarg podzielono na dwie części. Każda z nich dotyczy innego auta. Ogółem nowosądecki oddział ZUS chce zamówić dwa samochody, które zastąpią dwa inne, znajdujące się obecnie w posiadaniu urzędników z Nowego Sącza.

Część pierwsza dotyczy dostarczenia kombivana, którego specyfikacja jest bardzo precyzyjnie określona. Urzędnicy wymienili 43 warunki, które muszą zostać spełnione. Wśród nich znajdziemy m.in.: rozstaw osi min. 2620 mm, radioodtwarzacz CD oraz radio z USB, lakier metalizowany czy wykładzinę podłogi na całej powierzchni bagażowej. Jak dowiedzieliśmy się w nowosądeckim oddziale ZUS, na razie nie złożono żadnej oferty na tę część przetargu.

Część druga , znacznie ciekawsza, dotyczy samochodu typu SUV. Specyfikacja określa 42 niezbędne elementy, wśród których znajdziemy m.in.: przyciemniane tylne szyby, rozstaw osi min. 2620 mm, system start/stop, tempomat, automatyczną klimatyzację dwustrefową, nawigację, minimum 17-calowe felgi, LED-owe światła do jazdy dziennej i napęd na cztery koła. Na tę część przetargu wpłynęły na razie dwie oferty.

Skonkretyzowane warunki przetargowe dotyczące m.in. rozstawu osi wykluczają z konkursu wielu potencjalnych oferentów. Wygrać nie mogą go m.in. Volkswagen Tiguan, Skoda Yeti, Audi Q3 czy Mazda CX-3. Zastanawia również konieczność dostarczenia auta z napędem 4x4. Nowosądecki ZUS w rozmowie z Moto.pl tłumaczy to względami bezpieczeństwa:

Nasza jednostka realizuje zadania statutowe w trudnym terenie, również na drogach górzystych. Warunki określone w przetargu dotyczące m.in. liczby poduszek powietrznych czy napędu 4x4 mają zwiększyć bezpieczeństwo użytkowników pojazdu - powiedziała nam rzecznik ZUS w Nowym Sączu Anna Mieczkowska.

Zapytaliśmy, czy również minimalny rozstaw osi został dobrany tak, by urzędnik korzystający z samochodu był wystarczająco bezpieczny. Okazuje się, że... tak. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy administrację odpowiedzialną za transport i logistykę w oddziale, która określała warunki przetargu. Odpowiedź, którą uzyskaliśmy, brzmi następująco:

Duży rozstaw osi w stosunku do długości samochodu ogranicza zmianę rozkładu masy zależną od obciążenia samochodu, a stabilne zachowanie nadwozia podnosi bezpieczeństwo.

Obliczenia urzędników dotyczące "rozkładu masy zależną od obciążenia samochodu" najwyraźniej były dość dokładne. Jeden z niedoszłych oferentów zapytał, czy ZUS dopuści do przetargu auto z rozstawem osi równym 2576 mm. Spotkał się z odmową. Urzędnicy są jednak bardziej wyrozumiali w sprawie wielkości felg. W odpowiedzi na jedno z zapytań zgodzili się na auto z felgami w rozmiarze 16 cali. Ale tylko w przypadku opon zimowych... Do urzędu mogą trafić więc m.in.: Renault Kadjar, Nissan Quashqai oraz bardziej prestiżowe: Mercedes GLA i GLC, BMW X1, Audi Q5, Volvo XC60. Które auto wybiorą urzędnicy nowosądeckiego ZUS-u, dowiemy się pod koniec tego roku.

ZOBACZ TAKŻE:

Nadchodzą lukusowe SUV-y | Wizja najbliższej przyszłości

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA