Salon Tokio 2015 | Nissan Teatro for Dayz | Przedłużenie smartfona

Nissan postanowił stworzyć samochód dla pokolenia wychowanego w czasach nowoczesnych technologii. Co z tego wyszło? Dziwoląg o imieniu Teatro

Nissan Pulsar | Ceny w Polsce

Zgodnie z nazwą koncept Teatro powstał na bazie pudełkowatego Nissana Dayz. Nie znamy szczegółów odnośnie napęd. Nissan ujawnił tylko, że Teatro to elektryczny samochód, ale mocą i zasięgiem konceptu Japończycy się nie pochwali. Ale nie o to przecież chodzi w tym projekcie. Teatro for Dayz to "zupełnie nowe spojrzenie na motoryzację".

Nissan postanowił ograniczyć do minimum udział profesjonalistów w projektowaniu konceptu i oddać go w ręce "zwykłych użytkowników". Według Nissana stare wartości nie trafiają do nowego pokolenia. Stare wartości? Hidemi Sasaki wyjaśnia, że producenci samochodów projektując nowe auto pragną, by jego linie wyrażały przyspieszenie, prędkość, moc albo luksus, a według Nissana młodych ludzi to nie interesuje. Oni chcą samochodu, który będzie przedłużeniem smartfona, Facebooka, Instagrama, Snapchata, ulubionej konsoli... itd.

Może dlatego wystrój wnętrza można diametralnie zmienić jednym kliknięciem, niczym tapetę na komputerze. Oczywiście nie mogło zabraknąć też całej masy ekranów dotykowych i wszechobecnych aplikacji. Na co pozwala Nissan Teatro? Kierowca i pasażerowie mogą odebrać telefon (dzwoniący wyświetla się na oparciu fotela), pograć w gry, przejrzeć najnowsze zdjęcia z serwisów społecznościowych, miksować muzykę... wszystko czego młoda dusza potrzebuje do szczęścia.

Czy naprawdę nowoczesne, technologiczne pokolenie właśnie tego oczekuje od samochodu i czy tak będą w przyszłości wyglądały samochody projektowane z myślą o młodych? Czas pokaże, czy Nissan, albo inny producent, zdecyduje się na wprowadzenie podobnego auta do produkcji. O tym jak wygląda samochód "zaprojektowany od nowa" można zobaczyć na oficjalnym filmie Nissana.

Zobacz wideo

ZOBACZ TAKŻE:

NISSAN QASHQAI II | PREZENTACJA MODELU

Nissan QashqaiNissan Qashqai fot. Nissan

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.