Honda HR-V | Pierwsza jazda | Powrót prekursora crossoverów

Na polskim rynku właśnie debiutuje nowa Honda HR-V - model, którego pierwsza generacja w latach 1999-2006 wyprzedzała swoją epokę. Znalazła jedynie 110 tysięcy klientów w Europie, w związku z czym japoński koncern postanowił zaniechać dalszej oferty na Starym Kontynencie. Teraz Honda powraca w zmienionej formie i lepiej przygotowana do walki o wymagającego klienta

Honda BR-V | Następny crossover

Honda HR-V bazuje na wydłużonej płycie podłogowej zastosowanej w Jazzie, ale wymiarami bliżej jej do aut kompaktowych. To jeden z największych przedstawicieli gatunku. Wymiarami nieznacznie przewyższa Opla Mokkę, Nissana Juke'a oraz Renault Captur. Nadwozie mierzy 429 centymetrów długości, 202 szerokości (z wydatnymi lusterkami) i 160,5 wysokości. Możemy wybrać jeden z 8 lakierów karoserii, a także jeden z kilku dostępnych wzorów aluminiowych obręczy w rozmiarze 16-17 cali. W topowej wersji Executive znajdziemy też LED-owe światła (dzienne i mijania) oraz tylne wykonane w technologii diodowej. Co ciekawe, wzorem SUV-ów o sylwetce łączącej w sobie zalety auta rekreacyjnego i sportowego, klamki tylnych drzwi ukryto w słupkach dachowych. To nieczęsty widok w tej klasie pojazdów.

Najwięcej zalet odnajdziemy wewnątrz. HR-V ma najbardziej przestronny przedział pasażerski w segmencie. Przewyższa w tej kwestii Fiata 500X i Mazdę CX-3. Zwłaszcza w drugim rzędzie pasażerowie docenią sporo przestrzeni przed kolanami i nad głowami. Miejsca wystarczy dla osób o wzroście do 190 cm. Ponadto asymetrycznie dzieloną kanapę możemy złożyć jednym ruchem ręki, uzyskując tym samym płaską podłogę. Jeśli natomiast chcemy przewieźć wysokie przedmioty, jej siedzisko da się ustawić pionowo (system Magic Seats). W załadunku pomoże duży otwór załadunkowy bagażnika (453-1026 litrów) i druga para drzwi otwierana niemal pod kątem prostym.

Pod maską znajdziemy tylko dwie jednostki napędowe o zbliżonych osiągach. Benzynowy 1,5 i-VTEC ma 130 KM i 155 Nm. Diesel o pojemności 1,6 litra to o silnik znany już z Civica i CR-V. Generuje 120 KM i 300 Nm.

Z przodu przeszkadzać może nieco za mały zakres regulacji wzdłużnej siedziska i przeciętne wyprofilowanie oparć. Kolumna kierownicza regulowana jest w dwóch płaszczyznach, podobnie jak fotele, które oferują wystarczający komfort w mieście, jak i poza nim. Wielofunkcyjna kierownica otrzymała kilkanaście przycisków umożliwiających sterowanie radiem, zestawem głośnomówiącym oraz komputerem pokładowych. Wieniec pewnie leży w dłoniach, ale natłok guzików będzie wymagać przyzwyczajenia. Konsolę środkową umieszczono dość wysoko, co poprawia czytelność i przejrzystość wyświetlanych parametrów. Opcjonalny system multimedialny z dotykowym ekranem działa płynnie, choć poznanie wszystkich jego funkcji zajmie trochę czasu. Pod nim umieszczono panel automatycznej klimatyzacji dwustrefowej (w podstawowej wersji jednostrefowa), dwa wejścia USB, jedno HDMI oraz gniazdo 12V. Całość prezentuje się przejrzyście, jednak grafika nawigacji trochę odstaje od dzisiejszych standardów.

Pod maską znajdziemy tylko dwie jednostki napędowe o zbliżonych osiągach. Benzynowy 1,5 i-VTEC ma 130 koni mechanicznych i 155 Nm przy 4600 obr./min. Z tym silnikiem crossover przyspiesza do "setki" w 10,7 sekundy i rozpędza się maksymalnie do 192 km/h. Wolnossący motor zużywa średnio 5,7 l/100 km (według producenta) oraz występuje z manualną lub automatyczną (w opcji) skrzynią biegów.

Ciekawsze rozwiązanie stanowi diesel o pojemności 1,6 litra. To silnik znany już z Civica i CR-V. Generuje 120 KM i 300 Nm. Zapewnia bardzo dobrą elastyczność i cechuje się niskim zapotrzebowaniem na paliwo. Podczas trasy testowej, obejmującej miejskie korki i tereny niezabudowane, komputer pokładowy wskazywał wartości nie przekraczające 6 litrów. Ponadto w połączeniu z ręczną przekładnią daje on sporo frajdy. Mechaniczna skrzynia o sześciu stopniach pracuje z wyczuwalnym oporem, a droga lewarka jest dość krótka. Ropniak żywiołowo reaguje na polecenia prawej nogi kierowcy, a osiągi, subiektywnie są lepsze, niż deklaruje producent - 10,5 sekundy do "setki" i 192 km/h. Zastrzeżenia można mieć jedynie do przeciętnego wyciszenia. Przy wyższych obrotach do kabiny przedostaje się sporo hałasu, nad czym Honda powinna solidnie popracować przy okazji liftingu.

Dobre noty zbiera za to zawieszenie. Jest sprężyste, pracuje cicho i nie ma większych trudności w skutecznym filtrowaniu wszelkich nierówności. Odpowiednio precyzyjnie funkcjonuje też układ kierowniczy. Wiernie oddaje aktualne położenie kół, czym pomaga dynamicznie pokonywać ciasne zakręty. Poza sprawdzoną mechaniką nie zabrakło też miejsca na elektronicznych asystentów. Hondę wyposażono w system ostrzegający przed najechaniem na poprzedzające auto, asystenta pasa ruchu, rozpoznawanie znaków, a także inteligentny ogranicznik prędkości. Działanie tego ostatniego pozostawia trochę do życzenia (nie zawsze się aktywuje). Układ czujników rozpoznaje znaki, by po wjeździe do miejscowości automatycznie zmniejszyć prędkość do obowiązującej. Tym samym w teorii pozwala uniknąć przykrości związanej z otrzymaniem mandatu.

Summa Summarum

HR-V przekonuje przestronnym wnętrzem i dopracowanym układem jezdnym, jednak cenowo nie wypada już tak korzystnie, jak zadomowiona na rynku konkurencja. Za benzynowy wariant w podstawowej specyfikacji Comfort trzeba zapłacić 77 tysięcy złotych. Flagowy wariant Executive z bezstopniową przekładnią wyceniono na 101 500 zł. Najtańszego diesla dostaniemy za 86 tysięcy. Na szczęście, cennik przestaje odstraszać po analizie wyposażenia standardowego. Wiele udogodnień dostaniemy w standardzie (automatyczna klimatyzacja, elektrykę szyb przednich i tylnych, podgrzewane przednie siedzenia, Bluetooth)

Honda HR-V 1,6 i-DTEC | Kompendium

*dane producenta

ZOBACZ TAKŻE:

Honda Civic Type R vs. Renault Megane R.S. Trophy | Porównanie

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.