-
-
mam dziwne wrazenie ze VAG nie jest jedynym koncernem osiagajacym kolejne normy EURO przez sprytne pisanie programow sterujacych praca silnika. Ekooszolomy forsujac nierealne normy emisji spalin sprowokowaly producentow do pisania programu ECU pod badania - tak jak i kostruowania aut pod testy NCAP. Jak biurokraci wymyslaja przepisy oderwane od rzeczywistosci to potem inzynierowie musza to "jakos" obchodzic. Dlatego tez coraz czesciej dane z katalogow sa zupelnie nic nie warte - to czysta fikcja tworzona tylko pod wymagania prawne. Dlatego tez tak latwo obecnie poprzez wszelkiego rodzaju tuning elektroniczny poprawic osiagi silnika - taki tuning poprostu odblokowuje potencjal silnika zdejmujac eko kaganiec. Co ciekawe czesto powodujac spadek apetytu na paliwo - bo fabryczny soft musi pogodzic ze soba sprzeczne wymogi wiec jest kompromisem aby zadowolic ekoterrorystow zza biurek nie majacych pojecia o technice.
-
Sąsiad / dosyć bogaty / zakupił ostatnio A5 z silniczkiem 2.0 Tsi , 4x4 , automat i bajery za niecałe 200 000 zł . Po niecałym roku i 30 tys . przebiegu - DZIURA W TŁOKU !!!! w goownie za dwieście tyś. zł i nie chcieli uznać reklamacji ! bo to sie może zdarzyć . powiedziałem ; pier....e wole Toyote.
-
VW nie będzie walczył z oskarżeniami, bo sam je podał Amerykanom na tacy. EPA od miesięcy bezskutecznie usiłowała dojść, o co chodzi z emisją grzechotników VW, aż w końcu przyparła Niemców do muru propozycją nie do odrzucenia: albo przedstawią jasne wytłumaczenie sytuacji, albo homologacje wszystkich samochodów koncernu z silnikami Diesla na rok modelowy '16 zostaną cofnięte. No i VW poszedł na współpracę.
Będzie się jeszcze działo. Dzisiaj przyszła wiadomość o wszczęciu śledztwa kryminalnego przeciwko VW przez U.S. Department of Justice i o wstrzymaniu sprzedaży samochodów z silnikami TDI Kanadzie (Passat, Golf, Jetta, Beetle i Audi A3).
Ciekawsze jest coś jeszcze innego. Parę miesięcy temu na szczytach VW odbyła się absurdalna walka o władzę pomiędzy Martinem Winterkornem i Ferdinandem Piechem. Rzecz miała miejsce wtedy, gdy zupa z katastrofalnym oszustwem zaczęła się wylewać. Winterkorn niewątpliwie jest za aferę odpowiedzialny, przynajmniej formalnie. Pytanie na które chciałbym znać odpowiedź: czy Piech chciał wywalić swojego dawnego protegowanego winnego narażenia koncernu na katastrofalne straty, czy może sam chciał przegrać i zostać usuniętym ze stanowiska, a przy okazji - niby wbrew własnej woli - zejść z linii strzału?
A jeszcze ciekawsze jest pytanie o to, kto jeszcze stosował takie same sztuczki. VW walcząc o pozycję największego producenta świata już dawno stracił zdrowy rozsądek i przyjął zasadę, że cel uświęca środki, ale nie ma cienia wątpliwości, że konkurencja o sztuczce z oprogramowaniem wiedziała. Wszyscy rozbierają samochody innych firm na kawałki i analizują każdy szczegół, więc nie mogli przegapić cudownego połączenia mocy, sprawności i czystości silników VW, a mimo tego siedzieli cicho i nawet nikt anonimowego donosu nie napisał? Może dlatego, że sztuczka się spodobała, a przecież opatentowana nie była. -
-
-
Wieśwagen - czemu mnie to nie dziwi. Znam jednego osiedlowego głupka, który ma - jego zdaniem - zawsze najlepsze auto na świecie. Było już tego trochę i po zmianie na kolejne najlepsze okazuje się że poprzednie było jednak trochę nieudane. Aktualne wieśwagen z TSI żre olej jak głupi więc zanosi sie zakup kolejnego najlepszego auta na swiecie - ciekawe co tym razem. :-P
-
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Gość: Marcin
Oceniono 204 razy 200
A co z silnikami benzyniakami 1,8 i 2,0 TSI - i spalaniem w tych silnikach oleju niczym w dwusuwach? VW w Europie udaje, że nie ma żadnego problemu - a właścicieli tychże silników zaprasza na odpłatną naprawę za 20 tys. zł!!! W USA po pozwie zbiorowym VW musiał przeprowadzić bezpłatną akcję serwisową. Pod tym względem żałuję, iż nie mieszkam w USA... :(