Krzysztof Hołowczyc | Koniec pewnego etapu

Po zwycięstwie w rajdzie Lotto Baja Poland Krzysztof Hołowczyc oświadczył, że żegna się z rajdami terenowymi i nie wybiera się na następny Rajd Dakar. Dla wszystkich fanów lubianego polskiego kierowcy mamy jednak dobrą informację, rajdowiec nie zamierza jeszcze definitywnie żegnać się z motorsportem

Mini John Cooper Works | Atletyczny maluch

Krzysztof Hołowczyc wraz z pilotem, Łukaszem Kurzeją, stanęli na najwyższym stopniu podium w rajdzie Lotto Baja Poland. Polska załoga zespołu Lotto Team przez cały weekend radziła sobie świetnie, a w niedzielę tylko potwierdziła klasę. Hołowczyc za kierownicą Mini All4 Racing pokonał tak utytułowanych przeciwników jak Nasser Al-Attiyah i Bernard Ten Brinke. Czwarte miejsce również zajął Polak, podopieczny Hołka ze Szkoły Mistrzów Lotto, Martin Kaczmarski.

Przy okazji spektakularnego triumfu Hołowczyc ogłosił, że kończy karierę w rajdach terenowych. W tym momencie najlepiej oddać głos głównemu bohaterowi, który tak tłumaczy swoją decyzję:

W tym wyjątkowym dla mnie momencie, po styczniowym sukcesie w legendarnym Dakarze i po piątym zwycięstwie w Baja Poland,  pragnę poinformować o mojej decyzji zakończenia intensywnej kariery sportowej w rajdach terenowych.  W czasie z górą dziesięciu lat startów w rajdach Cross-Country było bardzo dużo pozytywnych, ale też i trudnych momentów. Odnosiłem liczne sukcesy, zdobyłem podium Rajdu Dakar, wygrałem Pucharu Świata FIA, zwyciężałem w wielu rajdach. Były też gorsze chwile, gdy dotykały mnie poważne kontuzje, gdy wracałem do kraju na wózku inwalidzkim, pokonany przez trudy rajdu. Nie żałuje jednak niczego. Od początku moim celem było zdobycie podium rajdu Dakar i na początku tego roku wreszcie mi się to udało. Myślę więc, że jest to najlepszy moment na pożegnanie. Mam zamiar startować w rajdach, ale już tylko okazjonalnie, tak jak ma to miejsce w przypadku WRC Chciałbym podziękować zespołowi X-Raid, szczególnie Svenovi Quandt. Zawsze będę pamiętać o tym, że wyciągnęliście do mnie pomocną dłoń, gdy tego potrzebowałem. Nigdy nie zdobyłbym podium Rajdu Dakar bez Waszego wsparcia. Pragnę podziękować też moim sponsorom, którzy wspierali moje starty przez te lata: PKN Orlen, Lotto i Monster Energy. Chciałbym szczególnie podziękować mojej żonie i rodzinie oraz kibicom za to, że zawsze byli przy mnie, zarówno w tych dobrych jak i trudnych chwilach. To dzięki Wam udało mi się osiągnąć swój cel i być sporowcem w pełni spełnionym - powiedział na mecie Hołowczyc.

Tak więc wszyscy, którzy martwili się, że popularny "Hołek" definitywnie żegna się z motorsportem, mogą spać spokojnie. Krzysztof Hołowczyc jeszcze nie raz zasiądzie za kierownicą rajdowego auta i da radość swoim kibicom. Na razie nie ma więc mowy o zakończeniu kariery, a pewnego, bardzo ważnego jej etapu. Na podsumowania całej kariery Hołowczyca przyjdzie jeszcze czas. Trzymamy kciuki w kolejnych startach!

ZOBACZ TAKŻE:

MINI CLUBMAN | WIĘKSZY I SZEŚCIODRZWIOWY

Mini ClubmanMini Clubman Fot. Mini

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Agora SA