Kalifornia | W 2030 nie będzie już samochodów ze spalinowymi silnikami?

Kalifornia to jedno z najbardziej zielonych miejsc na motoryzacyjnej mapie, nie tylko Stanów Zjednoczonych, ale też całego świata. Władze Złotego Stanu błysnęły właśnie kolejnym "ambitnym" pomysłem

Tesla S bestsellerem w...

Kalifornia słynie ze swoich proekologicznych rozwiązań. Teraz agencja rządowa CARB (California Air Resources Board), która dba o czystość powietrza w tym stanie pochwaliła się bardzo ambitnym planem walki z samochodowymi zanieczyszczeniami. Szefowa CARB, Mary Nichols, zapowiedziała, że jej ambicją jest sprawienie, by w Kalifornii samochody bezemisyjne stanowiły 100% wszystkich sprzedawanych aut już w... 2030 roku.

Czy Amerykanie z zachodniego wybrzeża będą musieli pożegnać się z klasycznymi spalinowymi silnikami już za 15 lat? Szczerze w to wątpimy, a słowa pani Nichols można chyba włożyć między bajki. Mimo nachalnej promocji, wielu ulg i dopłat sprzedaż samochodów elektrycznych w Kalifornii nie przekracza kilku procent całej sprzedaży. Co więcej bardzo optymistyczne szacunki władz Kalifornii mówią, że w 2025 roku uda się dobić do 22%. Jak w zaledwie 5 lat z 22% przejść do 100%? To raczej niemożliwe.

Na razie pomysł CARB to ciekawostka, ale pokazuje "zielone" myślenie władz i proekologicznych organizacji w USA. Myślicie, że w najbliższej przyszłości doczekamy czasów, gdy silniki benzynowe i Diesla praktycznie znikną z rynku?

ZOBACZ TAKŻE:

Czy Polacy polubią samochody hybrydowe i elektryczne?

źródło: Okazje.info

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.