Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Deskorolka Lexusa lata w prawdziwym skateparku | Wideo
Wideo | Pieczeń a la Lexus na Nordchleife
Cały projekt rozpoczął się półtora roku temu dzięki współpracy z zespołem naukowców z IFW Dresden i evico GmbH, którzy specjalizują się w technice lewitacji magnetycznej. Po przeprowadzeniu szeroko zakrojonych testów z udziałem zawodowego deskorolkowca, Rossa McGourana, w Dreźnie w Niemczech, zespół postanowił wystawić deskorolkę na ciężką próbę i prowadzić kolejne testy w innym otoczeniu.
„Spędziłem 20 lat jeżdżąc na deskorolce, ale przy braku tarcia miałem wrażenie, jakbym musiał uczyć się jazdy od nowa, przede wszystkim utrzymania postawy i równowagi na deskolotce. To zupełnie nowe doświadczenie.” - stwierdził Ross McGouran,
Od czerwcowej prezentacji deskolotki Lexusa prowadzone są testy na specjalnie skonstruowanym torze deskorolkowym, który w swojej konstrukcji łączy elementy kultury deskorolkowej z techniką przyszłości. 200 metrów toru magnetycznego przewieziono z Drezna do Barcelony i ułożono pod torem, aby umożliwić przeprowadzenie testu dynamicznego. Dało to okazję do zaprezentowania trików, których żadna deskolotka nie byłaby w stanie wykonać, takich jak jazda po wodzie. Lexus zarejestrował jazdę finałową w formie materiału filmowego w reżyserii nagradzanego reżysera, Henry'ego Aleksa Rubina.
O co w tym chodzi?
Technika deskolotki Lexusa składa się z dwóch „kriostatów”. Są to zbiorniki, w których materiał nadprzewodzący jest utrzymywany w temperaturze -197 stopni wskutek zanurzenia w ciekłym azocie. Następnie deska jest umieszczana na torze, który zawiera magnesy stałe.
Dr Oliver de Hass, dyrektor generalny evico, wyjaśnił: „Pole magnetyczne z toru jest skutecznie "zamrażane" w nadprzewodnikach w desce, utrzymując odległość między deską a torem - w zasadzie dzięki temu deska unosi się w powietrzu. Siła ta jest wystarczająca, aby użytkownik mógł ustać, a nawet podskoczyć na desce.”
ZOBACZ TAKŻE:
-
Jazda na suwak i korytarz życia obowiązkowe od 6 grudnia. Droga do pracy teoretycznie będzie wyglądać zupełnie inaczej
-
Kierowca skody robił zdjęcia policjantom, ci zatrzymali go do kontroli. Okazało się, że jest pijany
-
Bo po co kupować samochód, jeśli możesz go "wziąć" na abonament?
-
Autostrada A2 rusza na wschód. Pierwszy z trzech odcinków między Mińskiem a Siedlcami coraz bliżej
-
TOP30 samochodów osobowych w listopadzie. Toyota Corolla depcze po piętach Skodzie Octavii
- Suzuki wspiera polskich bokserów. Marka rozszerza współpracę z Polskim Związkiem Bokserskim
- Nowe Renault Captur ma pięć gwiazdek NCAP i kosztuje od 66 900 zł
- Kamil Sokołowski na Rajdzie Barbórka - frajda jest najważniejsza
- Opinie Moto.pl: Audi Q3 Sportback 45 TFSI quattro. Na żywo robi jeszcze lepsze wrażenie
- Kiedy zakup hybrydy typu plug-in ma sens? Wtedy, gdy użytkownik będzie pamiętał o jej ładowaniu
Forum
- trzepanie kasy za brak OC (22)
- OT - pytanie o władzę Prezesa NIK (20)
- OT - płacz to chyba jest teraz? (19)
- Ponad 200 osób ginie w Polsce rocznie na pasach (36)
- OT - dziś orzeczenie SN w sprawie "wyroku" TSUE (22)
- Masło orzechowe (36)
- Ferrari 488 GTB od 1-go wlasciciela Full opcja (24)
- Woskowanie samochodów Koszalin (5)
- Jazda testowa - mazda 6 2.5 automat (24)
- [OT} Zakaz handlu w niedzielę - konkurencja (92)
Gość: Pieczarka
0
Wygląda jakby to coś po prostu zarywało w ziemię po mocniejszym dociśnięciu. Nie przekonuje mnie, aby miano się tym chwalić. Tym bardziej, że takiego "hoverboarda", ktoś już wcześniej stworzył, a kitajce tylko zrobiły to ponownie - może inną technologią.