Audi Q7 | Podróż po Kanadzie | Dzień 2

Pora na pierwszy raz za kierownicą nowej ?Q7-ki?. Przed nami była blisko 400-kilometrowa trasa z Vancouver do miejscowości Kelowna

Nowe Audi Q7 | Drugie wcielenie

Brzmi pięknie, ale Audi przygotowało niespodziankę. Samochody przetransportowane z Polski nie mają wgranej mapy Ameryki Północnej.  To podobno wiąże się ze zmianą całego systemu. Powiecie, że to nie problem, przecież każdy smartfon ma nawigację. Zgadza się, ale transfer 1 MB danych w roamingu kosztuje ok. 30 zł, więc to mało opłacalna alternatywa. Czekał nas zatem powrót do przeszłości i klasyczna mapa.

Ciekawy pomysł, ale wyjazd z dużego miasta, jakim jest Vancouver, nie jest łatwy. Drogi wyjazdowe sa dziwnie oznakowane, więc łatwo się pogubić, zanim się trafi na trasę w odpowiednim kierunku. Zwłaszcza jeśli jest się w tym mieście pierwszy raz. Do tego mapa nie była zbyt dokładna. Wydostanie się z miasta zajęło naszej dwuosobowej załodze w naprawdę sporo czasu. Na szczęście współtowarzysze podróży w innych autach mieli takie same problemy, co oznacza, że nie jesteśmy nienormalni.

Po opuszczeniu przedmieść Vancouver było już zdecydowanie prościej. Mniej więcej od połowy trasy zaczęły się piękne widoki z górami na horyzoncie i białymi szczytami. Następnie pagórkowaty teren wraz z rzekami i licznymi jeziorami tworzył malowniczy krajobraz. Im dalej od aglomeracji, tym ruch stawał się mniejszy. Należy zdawać sobie sprawę, że odległości na mapie, które w Polsce oznaczałyby powiedzmy 50 km, tutaj wynoszą jakieś 200 km. Kanada to naprawdę wielki kraj. Ma mniej więcej tyle samo ludności co Polska, ale jej obszar jest ponad trzydziestokrotnie większy.

Znajdź dla siebie używane Audi

No dobrze, pora na pierwsze wrażenia z jazdy Audi Q7. Nasz egzemplarz ma pod maską trzylitrowy silnik Diesla, generujący 272 KM mocy i 600 Nm momentu obrotowego. Wysoki moment obrotowy rzeczywiście czuć. Ponad dwutonowy pojazd z pełnym bagażnikiem jest bardzo elastyczny i dynamiczny (6,3 s do "setki"). Skrzynia biegów Tiptronic szybko i gładko zmienia przełożenia. W trybie jazdy Dynamic auto całkiem nieźle radzi sobie na zakrętach, ale czuć, że to duży SUV, który znacznie lepiej daje sobie radę na prostej drodze.

Fot. Krzysztof Słomski

Tych w Kanadzie nie brakuje. Niestety ograniczenia prędkości, tak jak w USA, są strasznie rygorystyczne. Maksymalnie po autostradzie można jechać 120 km/h, a bardzo często tylko 100. Męczarnia. Czasami warto zjechać z autostrady na zwykłą drogę, która jest bardziej urozmaicona. Tak też zrobiliśmy, przy okazji natykając się na rutynowa kontrolę. Pan policjant dziwnie patrzył na dowód rejestracyjny, ale po krótkiej pogawędce nie robił problemów.

Więcej spostrzeżeń na temat Audi Q7 możecie spodziewać się wkrótce. Jutro przed nami najdłuższy odcinek o długości 700 km.

ZOBACZ TAKŻE:

Audi Q7 | Podróż po Kanadzie | Dzień 1

Więcej o:
Copyright © Agora SA