-
-
W końcu ładny Superb.
Poprzedni był pokraczny w sedanie. Ten tył jak u wielbłąda.
Tutaj bardzo ładny przód, linia boczna i tył.
Lekko inspirowane Audi.
Do niedawna myślałem że Niemcy wybierają najbrzydszy projekt jaki im Czesi przywiozą.
Teraz wiele się zmieniło...
Wnętrze, jak za tą cenę to gdzieś trzeba zaoszczędzić. -
Przez przypadek kilka dni temu otrzymałem samochód zastępczy Skoda Suprb Kombi z przebiegiem 29 km z kwietnia 2015r. Bardzo dziwny i rozczarowujący samochód - przynajmniej w tej konfiguracji którą jeździłem. Stylistyka - nudna i nieciekawa, a jednocześnie średnio ergonomiczna, trochę jak dwie dekady temu. Kierownica skórzana ale brak sterowania z niej radia (i innych sprzętów). Radio z Aux ale już bez USB - dźwięk płaski, przesterowany, oporny. W kabinie powyżej 100km/h straszliwie głośno co nie wynikało z silnika (tego nie było słychać) ale z oporów toczenia - myślałem że to badziewne opony Barum czy cuś ale to były Micheliny Energy, które znam z innych pojazdów i są relatywnie ciche. Może to kwestia bryły kombi z którą nie miałem wcześniej do czynienia. Bardzo nieprzyjemne zawieszenie - na drodze czułem i słyszałem każdy defekt asfaltu (dziury, łączenia, itp.) nie wspominając już o fragmentach drogi betonowej - koszmar. Wyświetlacz pomiędzy zegarami prędkościomierza i obrotomierza nie jest w stanie jednocześnie wyświetlać temperatury zewnętrznej i np. bieżącego zużycia paliwa - trzeba przełączać. W samochodzie o średniej konfiguracji i najwyższej półce Skody felgi stalowe. Był tempomat ale np. nie dało się wyświetlić na żadnym wyświetlaczu jaką dokładnie prędkość się nastawia - co ciekawe w innych pojazdach można np. jadąc 80 wprowadzić wartość 110 i auto optymalnie przyspieszy do tej prędkości - tutaj trzeba trzymać przyciski, aż prędkość urośnie do oczekiwanej. Osobliwość samą w sobie stanowi klapa bagażnika - w pojeździe premium kapustnego liścia mamy plastikowo-gumowe, chamskie cięgno jak w autobusie, które trzeba pociągnąć aby zamknąć klapę. Trochę mi to przypominało Skodę 105 w wersji S (w rodzinie mieliśmy L) z początku lat 80-tych w której w ten sposób - paskiem zamykało się drzwi.
To są jednak szczegoły - totalną kwestią był silnik! Nie wiem gdzie są granice absurdu downsizeingu ale wsadzenie w takie auto silnika 1,4 TSI to jakiś totalny łomot. Auto może po mieście da się prowadzić dzięki konfiguracji przełożeń ale już wyprzedzenie z rodziną i bagażem 2 tirów na trasie krakowskiej to duże wyzwanie. Wiem, wiem - nie przywykłem do kręcenia silnika na 6 tys. obrotów ale jakoś tego nie czuje. No i spalanie tego silnika - 7,6l/100km przy spokojnej jeździe na trasie katowickiej (okolice 110-120 km/h) bez gwałtownego przyspieszania i hamowania nie powala chociaż nie jest masakrycznie wysokie.
Generalnie auto bez jaj i polotu (i nie porównuje to do aut typu BMW, Lexus, Mercedes ale do aut podobnej wielkości za podobną cenę) -
-
-
Jeszcze nie siedziałem w nowym Superbie i bardzo mnie ciekawi jedna rzecz - co z miejscem nad głową z tyłu? Poprzedni liftback wyglądał może nieco pokracznie, ale dzięki temu był bardzo wygodny z tyłu. Mocno ścięty tył raczej nie wróży dobrze.
Bardzo szkoda też systemu TwinDoor. Jeśli chodzi o praktyczność, liftback jest bez porównania lepszy od sedana. Sedan ma jednak drobną, ale istotną zaletę - zimą wiatr nie hula po wnętrzu po otwarciu klapy bagażnika.
Ciekawe też, jak rynek zareaguje na brak wersji V6. Wiele firm kupowało Superby do wożenia kadry zarządzającej, bardzo często z silnikiem 3.6. Zwłaszcza, że jakoś mi się nie wydaje, że nagle wersja 2.0 TSI/280KM potanieje o blisko 20% akcyzę. -
-
W Skodzie Superb pierwszy raz stylizacja dzisiejszych czasów , auto może się podobać wygląda tak, że wielu może kupić ze względu na wygląd zewnętrzny. W połączeniu z bardzo dobrym wyposażeniem auto może odnieść sukces na rynku. Jedynym jej problemem jest status marki niższy niż Passata, Mazdy 6 czy nawet Toyoty Avensis. Jednostki budżetowe będą jednak chętnie kupowały, a wygląd zewnętrzny pomoże w zapewnieniu lepszej sprzedaży wśród małych i średnich firm. Ładne auto dla pragmatyka.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Gość: Jurek
Oceniono 171 razy 123
Powyższy tekst to nie merytoryczny i obektywny test, tylko artykuł propagandowy żywcem wyjęty z materiałów marketingowych skody.
Nie interesują mnie opisy przetłoczeń na karoserii ani fakt, iż nowy medel jest 1mm wyższy, niższy, dłuższy. Ani tym bardziej to, że oparto go na nowej płycie jakiejś tam.
Zabrakło mi jako potencjalnemu nabywcy w szczególności informacji dotyczących jak się tym do cholery jeździ! Chodzi o znajprostsze odczucia -zupełnie jak po jeździe testowej u dealera: jak jest wyciszona kabina, czy klekot diesla nie zakłóca jazdy, czy DSG nie szarpie (zdarzało się wcześniej), czy wspomaganie nie jest za mocne, czy fotele są wystarczająco obszerne, czy zawieszenie pracuje cicho, czy jest dobre audio ( to co było do tej pory wołało o pomstę do nieba!).