Audi A1 Sportback 1.4 TFSI | Test | Mieszczuch idealny?

Stworzyć samochód idealny do użytkowania w mieście. To zadanie nie łatwe, jeżeli w ogóle wykonalne. Na takim wyzwaniu zęby połamał sobie już niejeden producent

Audi A1 Quattro MTM | Test | Biały kruk

Kiedyś klęskę na tym polu poniosło Audi z modelem A2. Nowoczesne, wyróżniające się stylistycznie i stworzony w dużej części z aluminium auto nie zdobyło popularności z wielu względów. Miało zrewolucjonizować rynek małych aut w klasie Premium, a spowodowało straty i wycofanie się marki z segmentu na 5 lat.

Niemcy to jednak pragmatyczny naród, dlatego nie poddali się w dążeniu do celu. W 2010 roku zaprezentowali model A1, którym kompletnie odcięli się od poprzednika. Mały hatchback od razu się spodobał i zyskał sporą grupę nabywców. W zeszłym roku na świecie sprzedano go w ponad 35 tysiącach egzemplarzy. Po pięciu latach od debiutu Audi postanowiło odświeżyć swój bazowy model żeby jeszcze poprawić pozycję A1 i wzmocnić go w walce z konkurencją.

Ponieważ nie miałem nigdy okazji jeździć wcześniej małym Audi, propozycja testu wersji po faceliftingu bardzo mi się spodobała. Za lidera miejskiego stylu i właściwości jezdnych zawsze uważałem najmniejszy model Mini. Brytyjski styl i niemiecka technologia tworzą zgraną całość. W Mini każdy znajdzie coś dla siebie. Co jednak gdy oczekuje się wysokiej jakości, ale nieco mniej krzykliwej stylistyki lub Mini po prostu nam się nie podoba? Wtedy z pomocą przychodzi właśnie Audi z modelem A1.

Wyrazisty styl wpisuje się w stylistkę Audi, ale A1 nie udaje swoich starszych braci.

Jednak test A1 rozpocząłem z czystą kartą. Bez porównań, bez konkretnego nastawienia. Chciałem po prostu zobaczyć co zaoferuje mi producent z Ingolstadt. Pod redakcją zaparkował egzemplarz, który przez czerwony kolor nadwozia kontrastujący z czarnym dachem i słupkami szybko przykuwa wzrok. Bardzo wyrazisty styl wpisujący się oczywiście w stylistkę Audi, ale nie udaje swoich starszych braci. To nie jest A3, które pomniejszono. A1 ma swoje cechy charakterystyczne i do nikogo się nie upodabnia. I bardzo dobrze.

Używane A1? Oto polskie ceny

Największe zmiany w wyglądzie auta po liftingu zaszły w przedniej części nadwozia, ale nie są to duże modyfikacje. Atrapa chłodnicy ma inny wygląd, a w lampach pojawiły się nowe wkłady, a ich LED-owe światło rozchodzi się teraz po obrysie górnej części lampy.

Dodatkowo testowy egzemplarz może się podobać także dzięki pakietowi S line, który stylistycznie nawiązuje do najbardziej sportowej wersji w gamie - S1. Dzięki tej opcji dolna linia przedniego zderzaka poprowadzona jest niżej, pojawiły się dodatkowe wloty, a w tylnym zderzaku znalazł się wkomponowany dyfuzor. Całości dopełniają 17-calowe felgi z oponami o niskim profilu 40. Dzięki ostro poprowadzonym linią tylnych i przednich świateł oraz wyraźnie zaznaczonym nadkolom A1 wygląda jakby prężyło muskuły i chciało powiedzieć, że jest małe, ale dużo może. Czy tak rzeczywiście jest?

Audi A1 występuje w dwóch wersjach nadwoziowych - trzydrzwiowej i pięciodrzwiowej o nazwie Sportback. Testowy egzemplarz to właśnie ta druga, ponieważ polski oddział Audi, ze względu na jej niską popularność wśród klientów, nie zdecydował się na wprowadzenie do sprzedaży wersji po faceliftingu w odmianie 3-drzwiowej. W warunkach miejskich dodatkowa para drzwi to spora zaleta. Po pierwsze drzwi kierowcy są o kilkanaście centymetrów krótsze więc łatwiej jest je otworzyć np. na zatłoczonym parkingu. Dzięki tylnym drzwiom o komforcie wsiadania na kanapę czy umieszczania na niej większych przedmiotów nie trzeba nawet wspominać.

Pod maską naszego A1 zagościł silnik, który idealnie pasuje do charakteru tego samochodu. 1.4 TFSI to benzynowa, 4-cylidrowa jednostka z turbodoładowaniem. Ten silnik może być niejako wizytówką Audi w swojej klasie. Z jednej strony 150 KM i 250 Nm momentu obrotowego w przedziale od 1500 do 3500 obrotów zapewnia ponadprzeciętną dynamikę, a z drugiej strony dzięki funkcji "cylinder on demand" potrafi być bardzo ekonomiczny. Odłączenie i ponowne przywrócenie do pracy dwóch cylindrów następuje wręcz niezauważalnie. Gdyby nie krótki komunikat na ekranie między zegarami, ciężko byłoby się połapać w trybie pracy jednostki napędowej. Aby korzystać z tej funkcji jak najczęściej warto wybrać w systemie Audi drive select wybrać tryb "effiiciency".

Jeżeli lubimy przyspieszenia i szybką reakcję silnika na gaz to przełączenie w tryb "dynamic", który gwarantuje wynik przyspieszenia do 100 km/h w 7,9 sekundy powinien być zadowalający, a prędkość 215 km/h w tak małym aucie również należy do tych z rodzaju wysokich. W trakcie testu podczas różnego rodzaju form jazdy (od bardzo dynamicznej do spokojnej po poza miejskich drogach) A1 zadowoliło się niespełna 8 litrami paliwa.

We wnętrzu panuje typowy dla Audi klimat. Jest nieco ascetycznie, ale jakość wszystkich elementów to wysoka półka.

Z silnikiem świetnie współpracuje 7-biegowa, dwusprzęgłową skrzynią biegów. Czasem, przy małych prędkościach zdarza się jej lekko szarpnąć autem, ale przy tego typu konstrukcjach zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić. Zmiana biegów jest natychmiastowa, a 7 przełożenie pozwala w trasie na utrzymanie niskich obrotów silnika. Do dynamicznej jazdy przydają się manetki umieszczone przy trójramiennej kierownicy z logo linii S line.

Ten sam logotyp pojawił się na zagłówkach sportowych foteli, które nie dość, że świetnie wyglądają to zapewniają też dobre trzymanie boczne i są po prostu wygodne. Szkoda, że regulacja nie pozwala na obniżenie ich jeszcze nieco w stronę podłogi. Mimo to warto dopłacić 1650 zł, szczególnie jeżeli wybierzemy wersję S line.

Mini John Cooper Works | Atletyczny maluch

We wnętrzu panuje typowy dla Audi klimat. Jest nieco ascetycznie, ale jakość wszystkich elementów to wysoka półka. W wersji po faceliftingu poprawiono obecny na pokładzie testowej wersji system Audi MMI Navigation plus, czyli komputer pokładowy i nawigacja z ekranem obsługiwanym za pomocą przycisków i pokrętła umieszczonych na konsoli centralnej. Ciemne wnętrze rozjaśniają jasna skórzana tapicerka foteli i kanapy i aluminiowe detale. 270 litrów pojemności bagażnika jak na tę klasę to również dobry wynik i powinien bez problemu wystarczyć każdemu kto jest zainteresowany zakupem małego Audi.

Audi A1 w trakcie jazdy jest niezwykle zwarte. To co wręcz urzekło mnie w tym aucie to precyzja i poczucie jedności z autem, które nawet na nierównych drogach nie traci trakcji i nie wpada w nerwowe zachowania. Najmniejsze w gamie Audi prowadzi się jak po sznurku. Zupełnie jak Mini, ale z tą przewagą, że wjeżdżając w nierówność zawieszenie dobrze ją tłumi i jest przy tym ciche, a nam nie odbijają się nerki. Nie wiem jakim cudem udało się w Audi wykombinować takie połączenie, ale za zestrojenie zawieszenia odpowiedzialnemu za to inżynierowi należy się premia.

To co rzuciło mi się też w oczy to fakt, że ogromna ilość ludzi zwraca uwagę na przejeżdżające czerwone A1. Powodem jest pewnie nieduża popularność tego auta na polskich drogach, ale mam nadzieję, że wersja po faceliftingu szybko to zmieni. Przeszkodą w zakupie nowego egzemplarza może być jedynie cena, bo za testowane auto z bogatym wyposażeniem trzeba zapłacić aż 161 450 zł. Bazowa wersja z tym układem napędowym to już jednak wydatek o 60 tysięcy mniejszy, a jeżeli ktoś z Was zapragnął mieć jednak doposażone A1, to w ofercie finansowania czeka na niego propozycja miesięcznej raty na poziomie 1615 zł.

Summa summarum

A1 to najlepszy miejski samochód jakim miałem okazję jeździć. W swojej klasie pod względem prowadzenia nie ma konkurencji. Nawet w dłuższej trasie niemiecki maluch nie jest męczący, a wręcz sprawia frajdę z jazdy. W mieście dzięki małym gabarytom i sporej zwrotności czuje się jak ryba w wodzie. No i ma swój elegancki i zadziorny styl. Nie ma znaczenia czy jesteś kobietą czy mężczyzną bo w A1 każdy wygląda co najmniej dobrze. Audi pokazało, że nawet po sporej porażce można wstać z kolan z stworzyć świetne auto miejskie.

Gaz

spójny wygląd, świetne prowadzenie, ciekawe dodatki

Hamulec

brak wersji 3-drzwiowe na polskim rynku, nieco za wysoka pozycja za kierownicą

Audi A1 1.4 TFSI | Kompendium

ZOBACZ TAKŻE:

Sprawdź co myślimy o rywalu Audi A1 | Test Mini Cooper S

Materiały partnerów

zobacz wybrane produkty

Więcej o:
Copyright © Agora SA