Ford Tourneo Connect 1.6 TDCi Titanium | Test długodystansowy cz. IV | "Na wypasie"

Jeszcze do niedawna samochody dostawcze i wywodzące się z nich odmiany osobowe nie rozpieszczały wyposażeniem. Ford Tourneo Connect dowodzi, ze wcale tak nie musi być

Nowy Ford Galaxy | Ewolucja

Lista wyposażenia kombivana Forda jest imponująca i w zasadzie niczym nie odbiega od oferty popularnych aut typowo osobowych. Nie licząc się z dodatkowymi kosztami skutecznie można sobie umilić i ułatwić podróżowanie.

Samochód: Ford Tourneo Connect 1.6 TDCi Titanium Aktualny przebieg: 14 900 km Problemy: Brak Powód testu: Sprawdzamy czy kombivan rzeczywiście jest do wszystkiego

W najbogatszej wersji Titanium wszystkie elementy nadwozia są polakierowane (zderzaki, klamki, lusterka boczne). Dostępne są także aluminiowe obręcze kół, nawet 17-calowe. Nie ma możliwości zamówienia reflektorów ksenonowych, ale tradycyjne świecą bez zarzutu, a światła przeciwmgielne są wyposażone w statyczne doświetlanie zakrętów.

Zajrzyjmy do wnętrza. Automatyczna klimatyzacja, pełna "elektryka" czy wielofunkcyjna kierownica nie powinny już nikogo dziwić. Entuzjaści szklanych dachów również nie będą zawiedzeni, zwłaszcza dzieci. Ze względów funkcjonalnych warto zdecydować się na podgrzewaną przednią szybę, która zaoszczędzi nam czasu potrzebnego na jej skrobanie w zimowe poranki. W trasie wygodny okaże się tempomat, a na stacji benzynowej bezkorkowy wlew paliwa.

Niestety vany z rodziny Tourneo nie mają jeszcze zmodernizowanych kokpitów, które Ford wprowadził przy okazji niedawnego liftingu Focusa. Na desce Connecta mieści się więc dużo przycisków, utrudniających obsługę, a standardowy wyświetlacz wygląda jak z poprzedniej epoki. Jest mały, przez co słabo czytelny, oraz jednokolorowy, więc przedstawia informacje w mało atrakcyjny sposób. Dla bardziej wymagających przygotowano opcjonalny radioodtwarzacz z wielofunkcyjnymi ekranem o przekątnej 5 cali.

Parkowanie autem sporych gabarytów nie stanowi problemu, dzięki pomocnikom w postaci czujników z przodu i z tyłu oraz kamery cofania, której obraz wyświetlany jest w lusterku wstecznym (samo ściemniającym się) lub na ekranie nawigacji (zależy od wyposażenia). Nie brakuje elektronicznych systemów podnoszących bezpieczeństwo. ABS i ESP to już obowiązek, ale na pokładzie Connecta seryjnie znajdziemy również system wspomagania ruszania pod górę, czujniki ciśnienia w oponach oraz hamulce tarczowych wszystkich kół. Standardem jest także komplet poduszek powietrznych (czołowe oraz boczne dla kierowcy i pasażera, a także kurtynowe dla trzech rzędów siedzeń). Ponadto samochód można wyposażyć w system zapobiegający kolizjom przy niskich prędkościach.

Wiele z wymienionych elementów wyposażenia można zamówić w korzystniejszych cenowo pakietach, również w niższych wersjach. Trzeba się jednak liczyć, że bogato wyposażony Tourneo Connect w odmianie wysokoprężnej będzie kosztował w granicach 100 tys. zł. Jeśli jednak ktoś zamierza łączyć cechy auta dostawczego z wygodnym, samochodem rodzinnym, to ma taką możliwość i kombivan Forda jest ciekawą propozycją, wyróżniającą się w swojej klasie.

Dane techniczne znajdziecie w pierwszej części testu długodystansowego.

ZOBACZ TAKŻE:

Ford Tourneo | Przestronność i praktyczność

Materiały partnerów

zobacz wybrane produkty

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.