Nissan Pulsar | Pierwsza jazda | Kompakty wracają do łask

Ostatnimi czasy, przynajmniej w Europie, Nissan był skupiony na coraz popularniejszych crossoverach. Klasyczny segment C odstawiono na boczny tor. Wszyscy już niemal zapomnieli o takich modelach jak Almera czy Tiida. Teraz ma to się zmienić

Nowy Nissan Juke | Polskie wersje i ceny

Nissan w końcu zauważył lukę w swojej ofercie oraz to, że nie wszyscy klienci chcą mieć mniejszego lub większego crossovera. Na europejskich rynkach debiutuje właśnie nowy kompaktowy hatchback tej marki. Nazywa się Pulsar i został stworzony specjalnie na potrzeby Europy. No może nie do końca, w rzeczywistości bazę stanowi druga generacja Tiidy z rynków azjatyckich, ale nadwozie samochodu zostało gruntownie przestylizowane, nie zapomniano też o nowoczesnych technologiach. Co ma więc do zaoferowania kompaktowy Nissan w największym segmencie samochodów na Starym Kontynencie?

Zacznijmy od wymiarów, które są imponujące w tej klasie. Pulsar jest ponadprzeciętnej długości - mierzy 4 387 mm. Dla porównania VW Golf ma tylko 4 255 mm. Hatchback Nissana ma również najdłuższy w klasie rozstaw osi - aż 2 700 mm, Golf tylko 2 637 mm, nawet "wyrośnięta" Skoda Octavia ma krótszy rozstaw - 2 686 mm. To sprawia, że we wnętrzu japońskiego kompaktu wygospodarowano bardzo dużo miejsca. Na tylnej kanapie takiej ilości miejsca na nogi (692 mm) mogą się powstydzić nawet niektóre modele z segmentu D. Sporych rozmiarów jest także bagażnik, jego pojemność to 385 litrów (z dojazdowym kołem zapasowym). Niestety po złożeniu oparć tylnych siedzeń nie otrzymujemy płaskiej podłogi.

W międzyczasie przyjrzyjmy się autu z zewnątrz. Charakterystyczna stylizacja przodu sprawia, że od razu jesteśmy w stanie zidentyfikować markę. Z tyłu napotkamy z kolei lampy podobne do tych z Qashqaia. Całokształt prezentuje się nowocześnie i może się podobać. Niestety od nadwozia odcina się wnętrze pojazdu. Pofalowany projekt deski rozdzielczej jest ciekawy, ale jej elementy zdają się pochodzić z magazynowych zapasów. Panel nawigacji przypomina poprzednią generację Qashqaia. W wersji z manualną klimatyzacją razi staroświecki suwak obiegu powietrza.

Nissan nie zamierza od razu konkurować z Volkswagenem Golfem. Przedstawiciele japońskiej marki mówią, że chcą rzucić wyzwanie takim autom jak Toyota Auris, Honda Civic czy Hyundai i30.

Pod maską testowanego egzemplarza zamontowano benzynowy silnik 1.2 DIG-T. Może się wydawać, że tak mała jednostka nie sprawdzi się w samochodzie tej wielkości. Za kierownicą można jednak przeżyć miłe zaskoczenie. Czterocylindrowy silnik z turbodoładowaniem mimo niewielkiej pojemności skokowej przewyższa parametrami silniki 1.6 starszej konstrukcji - generuje 115 KM mocy i 190 Nm momentu obrotowego. Przy spokojnej jeździe 1.2 DIG-T nie ma zbyt dużego apetytu na paliwo. Średnie zużycie paliwa w trybie mieszanym wyniosło 6,5 l/100 km. Do wyposażenia standardowego należy system start/stop. Wkrótce z tym silnikiem będzie dostępna automatyczna przekładnia Xtronic.

Nissan Pulsar | Ceny w Polsce

Motor konstrukcji sojuszu Renault-Nissan pracuje cicho, jest całkiem dynamiczny i elastyczny na poszczególnych biegach. Z ręczną skrzynią, która mogłaby być bardziej precyzyjna, Pulsar przyspiesza od 0 do 100 km/h w niecałe 11 sekund i może się rozpędzić do 190 km/h. Takie osiągi odpowiadają zawieszeniu, dla którego priorytetem jest komfort jazdy, ale nie ze wszystkimi nierównościami daje sobie radę. Wystarczająco bezpośredni jest układ kierowniczy. Kierowcy lubiący szybszą jazdę, muszą poczekać do początku 2015 roku, kiedy to oferta modelu zostanie powiększona o drugi benzynowy motor, a mianowicie 1.6 DIG-T o mocy 190 KM. Czekać nie trzeba na wariant wysokoprężny w postaci dobrze znanego silnika 1.5 dCi o mocy 110 KM.

Pulsar ma przekonywać do siebie zaawansowanym wyposażeniem. Przydatną opcją podczas parkowania okazuje się system kamer 360°. Takiego rozwiązania nie znajdziemy u konkurencji w segmencie C. Dzięki kamerom zainstalowanych na osłonie wlotu powietrza, klapie bagażnika oraz na lusterkach bocznych, kierowca otrzymuje na ekranie widok dookoła samochodu z lotu ptaka. Tylna kamera parkowania wyposażona jest w układ samooczyszczania.

Razem z Around View Monitor w skład pakietu IT lub najwyższej wersji Tekna wchodzi także Safety Shield. "Tarczę bezpieczeństwa" dla samochodu tworzą systemy ostrzegające o pojeździe znajdującym się w martwym polu, o niezamierzonej zmianie pasa ruchu i poruszających się obiektach mogących pojawić się na drodze w trakcie cofania. W topowej wersji auto można także wyposażyć w LED-owe światła mijania.

Sprawdź oferty specjalne na nowe modele Nissana

Promocyjny cennik modelu Pulsar otwiera kwota niespełna 60 tys. zł. Tyle kosztuje podstawowy, benzynowy wariant Visia. Pomyślicie, że to dużo, ale z drugiej strony już w serii otrzymujemy całkiem nieźle wyposażony samochód. Standardem są m.in. ręczna klimatyzacja, 6 poduszek powietrznych, tempomat z ogranicznikiem prędkości, komputer pokładowy, radioodtwarzacz czy moduł Bluetooth. Najbogatsza, taka jak testowana, odmiana Tekna to już wydatek prawie 80 tys. zł (wysokoprężna jest o 10 tys. droższa).

Produkowany w Barcelonie Nissan Pulsar trafi do polskich salonów na początku października. Nissan nie zamierza od razu konkurować z Volkswagenem Golfem. Przedstawiciele japońskiej marki mówią, że chcą rzucić wyzwanie takim autom jak Toyota Auris, Honda Civic czy Hyundai i30.

Summa summarum

Nissan Pulsar powinien znaleźć dla siebie miejsce w segmencie C. Auto oferuje bardzo dużo miejsca w środku, całkiem wysoki komfort podróżowania i oszczędne silniki. To propozycja dla spokojnych kierowców oraz rodzin.

Gaz

Dynamiczny i oszczędny silnik 1.2, przestronna kabina, system kamer 360 stopni

Hamulec

Uboga gama silnikowa, przeciętny wygląd i wykonanie wnętrza

Nissan Pulsar | Kompendium

*dane producenta

ZOBACZ TAKŻE:

Nissan Qashqai | Test | Pierwsza jazda | Fenomen 2.0

Więcej o:
Copyright © Agora SA