Porsche Driving Experience | Snow & Ice | Sztuka ślizgania

Porsche od kilku lat organizuje szkolenia mające na celu poprawę bezpieczeństwa oraz zaprezentowanie możliwości produktów z Zuffenhausen. Niedawno mieliśmy okazję uczestniczyć w jednej z takich imprez

Porsche 918 Spyder | Pierwsza jazda | Ekologiczna brutalność

Levi , Finlandia. Spotykamy się na zamarzniętym bagnie, gdzieś za kołem podbiegunowym. Temperatury są dla nas łaskawe. W ciągu dnia -10, w nocy do -30 stopni. Zresztą nawet gdyby było dużo, dużo zimniej to i tak nic nie jest w stanie ci zmyć uśmiechu z twarzy. Na śniegowej pokrywie czekają na nas modele Carrera 2, Carrera 4S oraz 911 Turbo wyposażone w opony z kolcami. O godzinie 8 rano krótka odprawa. Panuje tu niemiecka dyscyplina. Wszyscy, którzy weszli na salę o godzinie 8:03 usłyszały od przedstawiciela Driving Experience:  "To jest niemiecki event! Jeśli jest powiedziane, że zaczynamy o ósmej to ósmej, a nie trzy minuty po!" Ups... Na początku każdego szkolenia instruktorzy przypominają podstawowe prawa fizyki działające na poruszający się samochód, mówią o bezpieczeństwie podczas ćwiczeń, zapoznają z planem dnia, i wsadzają was do samochodu. Jeździ się za 911ką instruktora, to on wyznacza tempo przejazdu. Nie trzeba się martwić, że pojedzie się za wolno. Chłopaki z Porsche są w tym fachu po prostu najlepsi na świecie. Taki np. Stef dobiera dla każdego, jadącego za nim uczestnika indywidualnie tempo. Prowadząc jedną ręką, trzymając w drugiej krótkofalówkę, ślizgając się bokiem daje wskazówki techniki prowadzenia. Jadąc za takim gościem zawsze będziesz szybszy i zrobisz mniej błędów. To jest właśnie nauka jeżdżenia.

Ćwiczenia mają zróżnicowany poziom trudności. Zaczynamy od slalomu, następnie jazda po okręgu, próba driftu, a na koniec przenosimy się na trzy różne lodowe trasy, będące kopią prawdziwych torów wyścigowych. Podczas tych wszystkich prób dowiadujemy się za pomocą instrukcji głosowych podawanych przez krótkofalówki jak skręcać za pomocą pedału gazu, odpowiednio trzymać ręce na kierownicy, bronić się przed nad i podsterownością. Po każdym ćwiczeniu zmieniamy samochód na ten z innym rodzajem napędu, dzięki czemu możecie w przeciągu 30 minut poczuć różnicę między napędem na tylną oś i na cztery koła.

Sprawdź ile kosztuje używane Porsche 911

Instruktorzy firmy Porsche mają swobodny stosunek do naszych umiejętności. Robimy jedno okrążenie podczas którego zapoznajemy się z torem. Po czym słyszycie instrukcję, która właściwie podczas innych szkoleń nie pada: wyłącz system PSM, czyli chroniący nas przed poślizgami ESP. Nie chodzi o jazdę na czas, zakładanie efektownych kontr, kręcenie kierownicą od oporu do oporu, zero jedynkowe traktowanie gazu. Chodzi o dobrą zabawę połączoną z nauką. Instruktorzy na bieżąco informują przez radio co robimy źle, co można poprawić i ewentualnie od czasu do czasu powiedzą jakieś miłe słowo. Trzeba zapomnieć o wszystkim co się wie na temat prowadzenie samochodu, przełamać bariery, które ma się w głowie. "Przecież tego zakrętu nie da się przejechać na trzecim biegu! Ja dałem radę, Tobie też się uda (instruktor)". Tu trzeba czuć samochód koniuszkami palców i... tyłkiem. Każdy, nawet minimalny ruch auta czujesz najpierw właśnie tam. Ważny jest też spokój i płynność ruchów. Im mniej kręcisz tym jesteś lepszy za kierownicą. Jeśli hamujesz to tak żeby nie zadziałał ABS. Jeśli dodajesz gazu musisz pamiętać, że im głębiej wciśniesz go w podłogę tym bardziej samochód wyjedzie na zewnątrz zakrętu. Na śliskim ważna jest harmonia, płynność, delikatność. Przesadzenie w którąkolwiek ze stron szybko zostanie skarcone. Za szybko, wypadasz w bandę, za wolno nie przejedziesz zakrętu tak jak powinieneś.

Stef dobiera dla każdego, jadącego za nim uczestnika indywidualnie tempo. Prowadząc jedną ręką, trzymając w drugiej krótkofalówkę, ślizgając się bokiem daje wskazówki techniki prowadzenia. Jadąc za takim gościem zawsze będziesz szybszy i zrobisz mniej błędów. To jest właśnie nauka jeżdżenia na najwyższym poziomie

Po śniegu można jeździć tak samo szybko jak po suchym asfalcie. Jedyne o czym trzeba pamiętać to o duuużo wcześniejszym hamowaniu. Jak mówił jeden z instruktorów "Samochód sam nie wpada w poślizg. Musisz go o to poprosić." Śliska nawierzchnia i praktycznie brak przyczepności bezlitośnie obnażają każdy błąd. Podobnie jak na normalnej drodze - zima pokazuje kto jest kierowcą, a kto posiadaczem prawa jazdy.

Kiedy się przeszarżuje i utknie w śnieżnej bandzie na horyzoncie pojawi się zamieć wywołana przez czarnego Cayenne idącego pełnym slajdem. Mechanicy którzy są odpowiedzialni za wyciąganie "jedenastek" z zasp stwierdzili bez skrępowania "Im częściej Cayenne jest na torze wy macie mniej jeżdżenia, za to my mamy dużo zabawy." Świadomość braku jakichkolwiek konsekwencji wynikających z opuszczenia drogi dodatkowo pozwala się odprężyć i skupić na prowadzeniu. Bezdyskusyjnie każdy powinien choć raz w życiu spróbować czegoś takiego.

Porsche 911 Turbo | Jak rodziła się legenda

Niewątpliwą przyjemnością był co-drive z mistrzem absolutnym, którym jest Walter Röhrl. Dla tych, którym to nazwisko nie jest obce jakikolwiek opis jest zbędny. Dla reszty - to jeden z najlepszych kierowców wszechczasów.  Zdobył dwukrotnie tytułu rajdowego mistrza świata oraz niezliczoną ilość mniej istotnych tytułów, a mimo to sława nie uderzyła mu do głowy. Na pytanie jak ludzie reagują gdy widzą go w sklepie odpowiedział: "Często proszą o autografy. Nigdy nie odmawiam. Dla mnie to żaden wysiłek, a im sprawiam ogromna radość".

Dlaczego firma Porsche organizuje takie imprezy? Po pierwsze pokazuje to jak wszechstronnym autem jest model 911. Po drugie pozwalają w bezpieczny sposób poznać granice swoich możliwości. Tu można obnażyć swoje błędy o wiele szybciej niż np. na torze wyścigowym. Na śniegu uczysz się szybciej i więcej. Dodatkowym plusem jest Finlandia, która absolutnie urzeka. Można się zakochać w tym krajobrazie, czystym śniegu, przesympatycznych ludziach oraz... kelnerce o eskimoskiej urodzie. Miejsce, do którego warto wracać.

ZOBACZ TAKŻE :

Porsche Cayman S - Test | Żarty się skończyły

Porsche Cayman S

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.