Pierwszeństwo nie jest równoznaczne z bezpieczeństwem

Pieszy wchodząc na pasy często zyskuje fałszywe poczucie bezpieczeństwa. Jak gdyby fakt, że w tym miejscu ma pierwszeństwo, chronił go przed zagrożeniem

Wracając niedawno z pracy spotkałem się z następującą sytuacją. Na przejście dla pieszych wszedł żwawym krokiem mężczyzna (od strony przeciwległego pasa ruchu) cały czas obserwując moją reakcję. Ona była oczywista, rozpocząłem zdecydowane hamowanie. Po chwili zadałem mu pytanie, czy wie co by było gdybym nie jechał z dopuszczalną prędkością, co w Polsce jest dość powszechne. Ten odparł, że przecież ma pierwszeństwo i mam mu go ustąpić. Problem tylko w tym, że było po zmroku, przejście było podzielone na dwie części wysepką (co poddawało w wątpliwość pierwszeństwo pieszego, a raczej kwalifikowało się jako wtargnięcie), a na przeciwległym pasie samochody stały w korku, co skutecznie uniemożliwiało dostrzeżenie kogokolwiek na drugiej części przejścia. Dodatkowo ów pieszy zapewnił mnie, że posiada prawo jazdy, co teoretycznie oznacza znajomość przepisów ruchu drogowego. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale aby tak było zawsze potrzebna jest wyobraźnia i zachowywanie szczególnej ostrożności, gdy przepisy tego wymagają. Dotyczy to zarówno pieszych, jak i kierowców.

Pieszy, tak samo jak kierowca, musi być skoncentrowany i dla własnego bezpieczeństwa stosować zasadę ograniczonego zaufania, tzn. zdawać sobie sprawę, że prowadzący auto może go nie zauważyć lub postępować niezgodnie z obowiązującym prawem. Nie warto ryzykować życia lub zdrowia - mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Jazdy Renault

Jak powinien zachować się pieszy

Przed wejściem na przejście dla pieszych należy zatrzymać się i obserwować ruch samochodów, ale na jezdnię wejść dopiero, wtedy gdy będzie to w pełni bezpieczne. W obecnie obowiązujących przepisach pieszy ma pierwszeństwo na przejściu, ale jednocześnie ma zakaz wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd. Pod żadnym pozorem nie wolno wbiegać na pasy czy uznać, że samochód się zatrzyma zanim w rzeczywistości to nastąpi. Z perspektywy pieszego trudno jest ocenić prędkość nadjeżdżającego samochodu, a do drogi hamowania trzeba jeszcze doliczyć czas niezbędny na reakcję kierowcy i uwzględnić panujące warunki atmosferyczne.

Dodatkowe niebezpieczeństwo pojawia się przy pokonywaniu ulic wielopasmowych. Piesi i kierowcy muszą zachować jeszcze większą ostrożność. Zdarza się, że przed przejściem zatrzyma się auto tylko na jednym pasie. Na pozostałych pasach odbywa się ruch. W tej sytuacji pieszy pomimo tego, że już znajduje się na zebrze, powinien zachować szczególną czujność. Prawo daje w takiej sytuacji pieszym pierwszeństwo, ale nie może dać gwarancji, że wszyscy kierowcy go ustąpią.

W zeszłym roku na polskich drogach zginęło 223 pieszych, a 3621 zostało rannych. Niestety wbrew opinii wielu ludzi nie tylko kierowcy samochodów ponoszą odpowiedzialność za fatalne statystyki. Z tego samego raportu policji wynika, że w 2012 roku piesi spowodowali 3735 wypadków, w których w sumie śmierć poniosło 625 osób, z 3182 odniosło obrażenia ciała.

Kierowcy nie bez winy

Wśród wszystkich przyczyn wypadków z winy kierujących na trzecim miejscu bez zmian znajduje się nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego (nieprawidłowe przejeżdżanie przez przejścia dla pieszych oraz nieustąpienie pierwszeństwa).

Pieszy, który znajduje się na przejściu ma bezwzględne prawo pierwszeństwa. Należy o tym pamiętać szczególnie podczas wykonywania manewru skrętu w drogę poprzeczną. Bardzo ważne jest też powstrzymanie się od wyprzedzania na przejściach oraz bezpośrednio przed nimi, także na drogach o wielu pasach ruchu - podkreślają trenerzy Szkoły Jazdy Renault. - Poza tym często piesi to dzieci lub osoby starsze, które mogą nie zauważyć naszego pojazdu lub nieprawidłowo ocenić sytuację na drodze - tłumaczą trenerzy Szkoły Jazdy Renault

Ostatnia nowelizacja prawa o ruchu drogowym w końcu dała pieszym pierwszeństwo jeszcze przed wejściem na przejście. Miejmy nadzieję, że kierowcy będą respektować nowe rozporządzenie, co przełoży się na mniejszą ilość ofiar na naszych drogach.

ZOBACZ TAKŻE:

W tych krajach ginie najwięcej ludzi na drogach. Na którym miejscu Polska?

Więcej o:
Copyright © Agora SA