Małe Mercedesy nielegalne we Francji

Rząd Francji zakazał rejestracji Mercedesów A klasy, B klasy i CLA wyprodukowanych po 12 czerwca. Powodem jest środek chłodzący klimatyzacji zakazany w Europie

Kto skorzysta na kłopotach Mercedesa?

Przedmiotem sporu jest R134a stosowany w modelach A klasy , B klasy i CLA Mercedesa. Środek ten jest obecnie wycofywany z użytku w Europie i od początku tego roku nie jest możliwe stosowanie go w nowych samochodach. Powodem rezygnacji z R134a jest ryzyko samozapłonu w styku z bardzo wysoką temperaturą, w wyniku czego powstaje toksyczny fluorowodór. Unia dopuściła zamiast niego środek oznaczony jako R1234yf, jednak Daimler po wykonaniu własnych testów stwierdził, że i on może eksplodować w podobnej temperaturze . Z tego powodu Daimler oświadczył, jeszcze w zeszłym roku, że nie zamierza stosować nowego środka.

Daimler otrzymał od niemieckiego urzędu komunikacji KBA zgodę na rejestrację samochodów z R134a do końca 2017 roku, kiedy w Niemczech nie zakończą się testy nowego R1234yf. Na podstawie pozwolenia na rejestrację w Niemczech Daimler chce sprzedawać samochody na terenie całej Unii Europejskiej. Francuzom się to nie podoba, dlatego zakazali sprzedaży trzech modeli Mercedesa wyprodukowanych po 12 czerwca. Daimler pozywając Francję do sądu administracyjnego. Ten zalecił rządowi ponowne przeanalizowanie swojej decyzji. Rząd Francji podtrzymał zakaz rejestracji argumentując to względami bezpieczeństwa. Daimler zapowiedział dalsze kroki prawne.

BMW tuż za plecami Mercedesa

Mam wrażenie, że cała ta sprawa odzwierciedleniem współczesnego "wolnego rynku". Z jednej strony lobbyści firmy Honeywell, twórcy i producenta R1234yf, przekonali unijnych urzędników, że stosowany powszechnie (większości aut z klimatyzacją poruszających się po drogach Europy) R134a jest niebezpieczny. Decyzja o zakazie stosowania R134a, a dopuszczeniu R1234yf nie ma oficjalnych naukowych podstaw. Świadczą o tym dopiero prowadzone w Niemczech badania - zlecone przez KBA po wątpliwościach zasianych przez Daimlera. Producenci nie mieli wyjścia i musieli dostosować się do nowego ustawodawstwa.

Jedynym koncernem który wyłamał się z szeregu jest Daimler. Tę "niesubordynację" wykorzystał rząd Francji, który od wybuchu kryzysu w 2008 roku robi wszystko, by wspierać rodzimych producentów. W 2009 Renault i PSA otrzymały 6 mld euro rządowej pomocy w zamian obiecując utrzymanie produkcji i zatrudnienie we Francji. Obietnica została dotrzymana. Teraz, gdy sprzedaż francuskich samochodów w ich ojczyźnie jest niższa od spodziewanej, rząd Francji - jako jedyny spośród 28 państw członkowskich - wykorzystał możliwość zablokowania sprzedaży samochodów marki Mercedes.

Sprawdź jakie Mercedesy możesz kupić w polskich salonach

Mercedesy A klasy, B klasy i CLA stanowiły połowę sprzedaży marki we Francji. Problemem - głównie dla klientów - pozostaje też ponad 2,7 tys. sprzedanych nowych samochodów, których nie można tam zarejestrować.

Co ciekawe, we francuskim Renault Capturze wykorzystywany jest ten sam czynnik, co w "zakazanych" Mercedesach. Pomimo tego, auto można legalnie kupować w salonach.

Więcej o:
Copyright © Agora SA