AK Syrena Meluzyna - polski towar eksportowy | Wywiad

Ma wielką wiarę w sukces i konkretny, rozbudowany plan działania. Jak chce pozyskać inwestorów? Czego już dokonał i jak chce rozwijać nowoczesne technologie? O Meluzynie rozmawiamy z Arkadiuszem Kamińskim, dyrektorem generalnym AK Motor - firmy, która chce zbudować nową Syrenę, czyli polski samochód mający odnieść sukces nie tylko u nas, ale i za granicą

Oto inny polski projekt - nowa Syrena Sport już za rok? | Wywiad

Kilka tygodni temu firma AK Motor podpisała umowę z FSO S.A., w ramach której FSO zachowało historyczne prawa do oryginalnej marki FSO Syrena, zaś AK Motor uzyskało oficjalne i wyłączne prawa do rozwoju, wytwarzania i marketingu pojazdów AK Syrena. W sieci pojawiła się oficjalna informacja prasowa, którą niektóre media uznały za niezbity dowód na to, że już wkrótce na drogi wyjedzie nowa Syrena. Wizja piękna, ale mając na uwadze fakt, iż ostatnimi czasy panuje w Polsce moda na reaktywację motoryzacyjnych legend PRL-u, postanowiliśmy dowiedzieć się nieco więcej na temat Meluzyny. Skontaktowaliśmy się z Arkadiuszem Kamińskim, dyrektorem generalnym AK Motor, który udzielił nam wywiadu:

Moto.pl: Skąd wzięła się nazwa Meluzyna?

Arkadiusz Kamiński: Uważamy, że marka Syrena ma wielki międzynarodowy potencjał. Właśnie dlatego, dostosowaliśmy system nazewnictwa naszych samochodów w taki sposób, by uwzględniał globalną naturę legend i mitów o syrenach. W końcu w prawie każdej kulturze występują opowieści o tych stworzeniach. W Polsce syrena jest często utożsamiana z Meluzyną, we Francji znaną jako Melusine. Nazwą pierwszego samochodu jest właśnie Meluzyna. To rozpoczyna trend nazewnictwa, w którym nazwy z polskich legend są łączone z nazwami znanymi z innych krajów i kultur. Mamy już listę nazw, którymi określało się syreny również w innych krajach. Posłuży nam ona do stworzenia nazewnictwa przyszłych modeli. Przedstawimy je z chwilą, w której rozpoczniemy nowe projekty.

Jak chce Pan pozyskiwać środki na realizację projektu?

Zasadniczym aspektem pozyskiwania kapitału dla takiego projektu jest zapewnienie bezpiecznej i godnej zaufania struktury prawnej dla inwestorów. Posiadamy już wyłączne prawo do marki Syrena i - co za tym idzie - do jej rozwoju.

Znak towarowy jest własnością Polaka, nasz zespół jest złożony głównie z Polaków, marka też jest polska. Wyjątkiem jest siedziba naszej firmy, która obecnie znajduje się w Kanadzie. Ułatwi nam to jednak pozyskiwanie inwestorów zagranicznych, bo i takich przewidujemy. Syrena jest w końcu projektem międzynarodowym. Zapewnienie solidnej podstawy prawnej poprzez posiadanie marki Syrena na wyłączność ma zapewnić międzynarodowym inwestorom wysoki poziom komfortu i stabilizacji.

Kiedy pierwszy samochód miałby wyjechać na ulice?

Na tym etapie nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Mogę jedynie zapewnić, że przedstawimy szczegółowy harmonogram działań w momencie, który będzie najbardziej korzystny dla powodzenia projektu.

Ile miałby kosztować i jak dużą produkcję Pan przewiduje?

Polskie prototypy z okresu PRL

Syrenę Meluzynę charakteryzuje "modułowa stylistyka", która pozwala dostosować auto do każdej nowoczesnej płyty podłogowej, dostępnej obecnie na rynku. W początkowej fazie projektu wiele czasu poświęciliśmy temu, by stylistykę auta w prosty i skuteczny sposób dało się dostosować do wielu rodzajów nadwozia takich jak coupe, roadster czy hatchback - wszystkie opierałyby się na prostej i jednolitej konstrukcji nadwozia. Auto będzie też wdzięczną bazą dla miłośników tuningu. Zobowiązaliśmy się do zachowania ducha naszego protoplasty, czyli oryginalnej Syreny. Meluzyna ma kontynuować jej założenia, jako eleganckiego auta w przystępnej cenie. Ale mamy też nową wizję - auta będącego bardziej luksusowym i wydajnym. Zaowocuje to wprowadzeniem kilku wersji Meluzyny w innych cenach. Na konkrety jest jednak jeszcze za wcześnie.

Auto zostało zaprojektowane tak, by produkcja odbywała się na dużą skalę, ale to zrozumiałe, że jej wielkość będzie zależna od liczby zamówień - produkcję będzie napędzał popyt. Naszym zadaniem jest stworzenie samochodu, który będzie pożądany w Polsce i za granicą. Skala produkcji jest uzależniona od tego, jak dobrze się z tego zadania wywiążemy.

Analizując fragment opublikowanej przez AK Motor informacji prasowej, można wysnuć wniosek, że w pierwszej fazie projektu samochód miałby powstawać w Fabryce Samochodów Osobowych. Czy zostały już zawarte konkretne umowy w tej kwestii?

W opublikowanej przez nas informacji prasowej nie ma mowy o jakichkolwiek zobowiązaniach, które świadczyłyby o tym, iż auta AK Syrena będą budowane w zakładach FSO. Stwierdzamy jedynie - co jest prawdą - że łączą nas przyjazne stosunki i w związku z tym drzwi na współpracę pozostają otwarte. Obecnie nie ma żadnych formalnych zobowiązań produkcyjnych, ale jest dużo dobrej woli z obu stron.

Kolejną zastanawiającą kwestią są części, jakie AK Motor chce wykorzystać podczas budowy nowej Syreny. Tu znów muszę posiłkować się informacją prasową, w której jest mowa o "istniejących komponentach". Czy zatem AK Syrena Meluzyna ma powstawać na podzespołach swojego protoplasty, czyli de facto kilkudziesięcioletniego samochodu? A co z homologacją?

"Istniejące komponenty", o których mowa w informacji prasowej, nie oznaczają części z oryginalnej Syreny, a nowoczesne podzespoły dostępne dziś na rynku. Nie ma potrzeby, by tworzyć części i technologie od nowa, na własną rękę. Współpraca z producentami części zapewniłaby im wielkie korzyści, a nam pozwoliłaby skrócić czas potrzebny do pokazania auta światu. Inną sprawą jest stylistyka samochodu. Oryginalną Syrenę charakteryzowały proste i ponadczasowe linie. Nasza Syrena zapożyczy kilka charakterystycznych elementów od swojego protoplasty. Mamy nadzieję, że nasze auto będzie wyglądało korzystnie na tle swojej eleganckiej poprzedniczki.

Jakie ekologiczne rozwiązania - o których mowa w informacji prasowej - chciałby Pan promować przy użyciu samochodu?

By zastosować jakiekolwiek "zielone innowacje", najpierw polska infrastruktura musi zostać do nich przystosowana w taki sposób, by móc czerpać z owych innowacji korzyści. Jednym z powodów, dla których samochody AK Syrena miałyby korzystać z istniejących nowoczesnych technologii i części jest fakt, że pozwoliłoby to skrócić czas potrzebny do rozpoczęcia produkcji, o czym już wspominałem. Część dochodów chcielibyśmy inwestować w rozwój własnych ekologicznych technologii, które chcielibyśmy opatentować.  Część producentów "zielonych technologii" skupia się wyłącznie na nich, przez co nie są w stanie szybko wygenerować zysków dla swoich inwestorów. My nie chcemy i nie wystawimy naszych partnerów na takie ryzyko. Najpierw skupimy się na wyprodukowaniu auta pożądanego, ekonomicznego i niedrogiego, którego sprzedaż w krótkim terminie przyniesie zyski, a dopiero później część z nich przeznaczymy na rozwój własnych rozwiązań. Jeśli nasi partnerzy produkcyjni będą posiadać gotowe rozwiązania ekologiczne, to oczywiście z nich również chcielibyśmy korzystać.

Potencjalni inwestorzy od jakiegoś czasu słyszą coraz to nowe informacje na temat przywracania do życia kolejnych polskich legend. Jest już projekt New Warsaw, reaktywacja Syreny Sport, jeszcze wcześniej była zupełnie nowa Arrinera, a teraz nowa Syrena. Na razie żaden z tych projektów (abstrahując od daty ich rozpoczęcia) nie zakończył się stworzeniem nowego auta, które można kupić w salonie. Jak chciałby pan przekonać potencjalnych klientów, inwestorów albo po prostu - fanów motoryzacji, że w przypadku pańskiego projektu będzie inaczej, że to auto naprawdę powstanie i będzie produkowane na skalę taką, jak pan przewiduje?

55 lat Syreny - historia modelu

Jest wiele powodów, które pokazują, że projekt AK Syrena powinien odnieść sukces. Część z nich już wymieniłem w naszej rozmowie. Należy pamiętać, że wymienione przez pana projekty są nadal w toku i mogą jeszcze odnieść sukces, czego im serdecznie życzymy. W tej branży sukces ma jednak wiele imion. Czasem zdarza się tak, że dopiero po kilku latach osiąga się to, co planowało się uzyskać już na samym początku.

Projekt AK Motor jest przygotowywany już od kilku lat. Bardzo wiele czasu poświęciliśmy, by odpowiedzieć na pytanie "jak?", a nie "co?". W pierwszym etapie skupiliśmy się na konsolidacji własności intelektualnej niezbędnej do osiągnięcia sukcesu. By to osiągnąć, zbudowaliśmy międzynarodowy zespół prawników i robiliśmy wszystko, by otrzymać wyłączne prawo do nazwy i marki Syrena. To daje potencjalnym inwestorom i partnerom pewność, że marka jest chroniona prawem.

Jeszcze ważniejszym aspektem jest fakt, że Syrena jest najsłynniejszą polską marką motoryzacyjną w historii, z największym potencjałem na odniesienie międzynarodowego sukcesu. To nie tylko łatwa do wymówienia (nawet dla obcokrajowców) nazwa, ale również piękne logo. Samochody niektórych marek otrzymują nazwy po bykach, inne otrzymują logotypy przedstawiające konia, dzikiego kota czy gryfa. My mamy syrenę. Wszyscy kochają syreny! Syrena ma już ugruntowaną pozycję w Polsce i jest jedyną marką z naszego kraju, która ma ogromny potencjał na odniesienie sukcesu za granicą. Nie jesteśmy takim krajem jak Niemcy, które wynalazły samochód i mają nadmiar wartościowych marek. Polska ma taką tylko jedną i jest nią Syrena. Czas, by ją rozwinąć, właśnie nadszedł. Nigdy nie będzie lepszych warunków, by ją eksportować.

>>> Ile trzeba dziś zapłacić za używane modele FSO? <<<

Trzeba też pamiętać, że AK Motor ma prawo do wykorzystywania nazwy i logo Syreny nie tylko na samochodach, ale i na innych produktach. Powinni to docenić potencjalni inwestorzy, bo w rezultacie mamy alternatywną możliwość generowania dochodów. Jesteśmy otwarci również na tych partnerów, którzy nie są zainteresowani produkcją Meluzyny. Skorzystają na tym wszyscy.

Dziękuję za poświęcony mi czas. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć powodzenia.

Trzymajcie kciuki. Dziękuję za rozmowę.

Więcej o:
Copyright © Agora SA