-
Szkoda Saaba. 9-3 i 9-5 (stare, z 1997) do dziś wyglądają świetnie, "klasycznych" modeli już się z kolei niemal nie widuje.
Ale GM kompletnie źle zarządzał tą marką. W ramach koncernu miała ona sens wyłącznie jako premium, europejski odpowiednik Cadillaka. A niestety pełne oparcie na technice Opli uniemożliwiało efektywne uzyskanie takiego statusu. Można sobie wymieniać różnice między podwoziami kolejnych Vectr a 9-3 i 9-5, były one jednak drugorzędne, układ pozostawał taki sam, z bazowym napędem przednim (zadowalająco dopracowany Haldex pojawił się o wiele za późno), długo brak silników sześciocylindrowych. Teraz to brzmi jak bajka, ale przed kryzysem takie rzeczy się się liczyły. Saab nie miał przyciągających uwagę, robiących wizerunek modeli, które można by zestawić z AMG, M BMW czy S/RS Audi, ktoś wspomni Hirsche, ale to był z uwagi na ograniczenia układu napędowego margines. Do tego przespano modę na SUVy, próba naprawy była najbardziej żenująca z możliwych, doczepienie przodu i przypominającej Saaba deski do TrailBlazera, który na pewno ma swoje zalety, jednak jest subtelny jak T-34 i ciężko znaleźć idiotów skłonnych zapłacić dużo większe pieniądze za produkt tak chamskiego badge engineeringu. Gwoździem do trumny było o wiele za długie utrzymywanie w produkcji 9-5, który powinien znaleźć następcę najpóźniej w 2005-2006, nie w 2010; widać to po statystykach sprzedaży, nawet wierni fani Saaba nie chcieli z jednej strony dłużej czekać, a z drugiej wydawać pieniądze na kolejny płytki lifting tego samego modelu.
Tymczasem GM miał wszystkie klocki w ręku. Jako podstawę SUVa czy crossovera na początku lat 2000. mogło robić, oczywiście odpowiednio, nie jak TrailBlazer, uSaabowione, rodzeństwo Pontiac Aztec/Buick Rendezvous (ten drugi sprzedawał się zupełnie dobrze). Duży Saab, następca 9-5, powinien zostać zbudowany jak brat Holdena VE Commodore, ewentualnie Cadillaca CTS, oczywiście z V8 od Corvette, żeby prasa motoryzacyjna sikała po nogach z ekscytacji, samochód bił na torze Audi S6 i tak dalej. Rzecz jasna jednocześnie małe Diesle dla Europy, 9-3 z dobrą przecież techniką Vectry, z czasem mały SUV, i coś grającego w grupie kompaktów (jeżeli platformę Astry III uznawano za nieodpowiednią, można było ukompaktowić 9-3, podobnie do Mercedesa C Sportcoupe czy BMW 3 Compact.
Ktoś powie, że by to kosztowało. Owszem, ale i tak GM ładował wiele lat w deficytowego Saaba, nie dając mu żadnej szansy odbicia się. Inni powiedzą, że Saab nie powinien był celować w premium, tylko kontynuować swoją tradycję oryginalnych, niezbyt drogich aut rodzinnych o średnich rozmiarach - bzdura, w ramach koncernu to nie miało racji bytu z racji nakładania się z Oplem, a poza tym nisza była o wiele za mała. Trzeba było albo próbować podgryzać BMW czy Mercedesa, albo nurkować do konkurencji z Dacią. -
-
-
zawsze lubiłem saaby za ich "niepospolitość" oraz za ciekawy wygląd. w tym prototypie (szczególnie w tyle auta) widać inspiracje klasycznymi saabami, szczególnie modelem 900. moim zdaniem jest rewelacyjny i wielka szkoda że nie będzie mi dane nigdy zobaczyć na ulicy, choć gdyby firma nie upadła z pewnością również byłby rzadkością.
-
SAAB - marka dla ludzi oryginalnych, niebanalnych, kreatywnych, wyróżniających się w tłumie. Dla wolnych umysłów, liderów, myślicieli. Dla ludzi żyjących pełnią życia...
Szkoda tylko, że ta elita jeździ modelami sprzed 20 lat, które od siebie wzajemnie odkupuje i nijak nie może dopatrzeć się związku między tym faktem a upadkiem marki. -
-
-
Uwielbiam komentarze wszystkich tych "znafcuff", którzy jedyną marką jaką znają i do jakiej się odnoszą jest skoda. Sylwetka jest w prostej linii kontynuacją 900tki. Szkoda, że GM zamordował Saaba. Chodzą słuchy, że BMW myśli o kupnie nazwy i produkcji Saaba jako tańszej alternatywy dla swojej marki. Tak jak np. Seat dla Audi.
Aby ocenić zaloguj się lub zarejestrujX
Gość: Paweł
Oceniono 42 razy 38
Jest piękny, bardzo nawiązuje do starych modeli to mi się bardzo podoba. Szkoda,że firma upadła ale może kiedyś kiedyś zaczną znowu produkować miejmy nadzieję.