Jurek - pierwszy polski samochód autonomiczny

Studenci Politechniki Wrocławskiej znów zaskakują. Mają już na swoim koncie auto napędzane ciekłym azotem, ale ich ambicje każą wyznaczać kolejne cele. Najnowszym projektem jest Jurek, czyli pierwszy w Polsce samochód autonomiczny

Triggo, czyli polski sposób na korki

Pojazdy niepotrzebujące do jazdy kierowcy mają już m.in. Google i Audi, które testują je na publicznych drogach USA. Do tego grona dołączają studenci z Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych Politechniki Wrocławskiej. Choć do testów na publicznych drogach jeszcze daleko, to ich Jurek - bo takim imieniem ochrzcili swoje dzieło - stawia już pierwsze kroki na placu manewrowym.

Intensywne prace nad projektem trwają. W zespole zajmującym się Jurkiem znajduje się 30 osób z różnych wydziałów Politechniki Wrocławskiej. Obecnie auto samo rozpoznaje zarys drogi, steruje kołami, hamulcem i gazem. Studenci pracują już nad tym, by w przyszłości był zdolny do samodzielnego parkowania i pokonywania skrzyżowań.

Docelowo, bazujący na Toyocie Yaris Jurek, zostanie wyposażony w nawigację satelitarną, kamery i rozbudowaną sztuczną inteligencję, dzięki czemu będzie w stanie rozpoznawać znaki drogowe i ustępować pierwszeństwa pieszym. Innymi słowy, Jurek ma być w pełni samodzielnym autem, który do jazdy nie będzie potrzebował kierowcy.

- Projekt wystartował w lutym 2012 roku. Szacujemy, że zakończy się na początku roku 2014. Na razie Jurek porusza się po wyznaczonym liniami torze, ale już pracujemy nad nauczeniem go samodzielnego parkowania. W planach mamy stworzenie aplikacji na smartfony, która umożliwi sterowanie autem na odległość. Nie wykluczamy, że Jurek będzie w stanie - po wysłaniu sygnału przez telefon - sam podjechać np. pod drzwi naszego domu - powiedział nam prezes Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych Politechniki Wrocławskiej Zbigniew Żelazny. - Na szczęście możemy liczyć na pomoc uczelni, która nie tylko udostępnia nam niezbędne do kontynuowania pracy pomieszczenia, ale również wsparła nasz projekt finansowo. Pod tym względem wspierają nas też sponsorzy. Bardzo wiele zawdzięczamy naszemu opiekunowi profesorowi Piotrowi Wrzecioniarzowi - bez jego wiedzy projekt by nie powstał - dodał.

Podobne projekty w USA mogą liczyć na milionowe wsparcie. U nas kwoty te są 20-30-krotnie niższe. Z tego powodu studenci, zamiast kupować gotowe podzespoły, muszą budować je sami. Fakt, że polscy inżynierowie, informatycy i elektrycy są w stanie uzyskać podobny efekt za cenę kilkudziesięciokrotnie niższą niż koledzy zza Oceanu świadczy o tym, jak zdolni i ambitni są polscy studenci.

- Polacy tak mają - jak coś postanowią, to to zrobią. To chyba nasza cecha narodowa. Stąd nasz upór w realizacji projektu - skomentował Zbigniew Żelazny.

Równolegle do tego projektu studenci z Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych Politechniki Wrocławskiej pracują nad lekkim motocyklem elektrycznym i koncepcyjnym pojazdem napędzanym czterema silnikami elektrycznymi.

Studenci mają w planach praktyczne wykorzystanie Jurka. - Nie myślimy o sprzedaniu wypracowanych przez nas rozwiązań. Chcielibyśmy, aby nasza praca wspomogła rozwój Inteligentnego Systemu Transportowego we Wrocławiu. Do tego potrzeba testów na publicznych drogach, co też mamy w planach. Jurek to nie tylko praca elektryków i informatyków, ale i marketing, o co też zadbaliśmy- powiedział nam Zbigniew Żelazny.

Warto wspomnieć, że studenci z Koła Naukowego Pojazdów i Robotów Mobilnych Politechniki Wrocławskiej wykorzystują Jurka do szczytnych celów. Do 22 stycznia trwa aukcja WOŚP , w której można wylicytować przejażdżkę pierwszym w Polsce samochodem autonomicznym.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.