O sprawie stało się głośno, gdy w czerwcu br. w mieście Sutton Coldfield (Wielka Brytania) skradziono BMW warte ponad 40 tys. dol. Wówczas media informowały o urządzeniu, którego popularność wśród złodziei stale rośnie. Chodzi o elektroniczne urządzenie diagnostyczne, które można znaleźć nawet na internetowych aukcjach w krajach Europy Wschodniej i w Chinach.
Jak to działa? Urządzenie przechwytuje kod właściciela i pozwala wprowadzić nowy, co umożliwia złodziejom dostanie się do wnętrza auta. Problem jest naprawdę poważny w Wielkiej Brytanii. Niestety urządzenia te na coraz większą skalę wykorzystują również polscy złodzieje.
Nie tylko wspomniane BMW są podatne na ataki złodziei. Na zagranicznych forach internetowych pojawiają się informacje, jakoby przy użyciu urządzenia można było się też włamać do samochodów Renault, Volkswagena, Opla, Mercedesa i Toyoty.
Źródło: "Daily Mail"
ZOBACZ TAKŻE:
Pięciolitrową "eskę" można kupić już za 24 tys. zł
Polscy złodzieje poprawiają statystyki kradzieży w Polsce. Bo uciekli do Niemiec