Jedno jest pewne - nowy Golf w listopadzie znajdzie się w salonach. Jak to zwykle przy tym modelu bywa - to nie będzie rewolucja tylko ewolucja. Największe zmiany będą pod się kryły pod karoserią. Golf otrzyma (pewnie w opcji) szereg nowych elektronicznych asystentów i gadżetów. Ma to być m.in. system automatycznego zatrzymywania auta przed przeszkodą, czytanie znaków, utrzymywanie auta na pasie jezdni czy ostrzeganie przed pojazdem znajdującym się w martwym polu.
W Wolfsburgu również trwają intensywne prace nad modelem GTI, który będzie o 100 kg lżejszy od swojego poprzednika. Dieta objęła m.in. zawieszenie (-26 kg), karoserię (-38 kg) czy układ elektryczny (-3 kg). To pozwoli zmniejszyć zużycie paliwa o około 13,9 procent, a w niektórych wersjach nawet do 23 %. Według tego co podaje Volkswagen taki Golf 1,4 TSI siódmej generacji ma zużywać średnio 4,8 litra paliwa na 100 km. Najmniejszym silnikiem w gamie to 1,2 litrowy silnik benzynowy, za to najmocniejszy Golf będzie miał około 300 KM mocy. Silniki diesla - cztero i trzycylindrowe - będą zupełnie nowymi konstrukcjami. Jednostki wysokoprężne będą spełniały normę Euro 6. Najbardziej oszczędna wersja ma spalać tylko 3,8 litra na 100 km. Nowy Golf będzie o 5,6 cm dłuższy od poprzednika (4,26 metra). Bagażnik pomieści 380 litrów (plus 30 litrów).
ZOBACZ TAKŻE
Ile kosztuje najlepsze niemieckie auto kompaktowe?