Maserati z oszukanym dźwiękiem silnika?

Jeśli mielibyśmy wymienić najlepiej brzmiące samochody, Maserati - napędzane V8-kami rodem z Maranello - z pewnością znalazłoby się w ścisłej czołówce. Tego połączenia subtelnego bulgotu z chrapliwym wrzaskiem nie sposób podrobić. Po co w takim razie firma pracuje nad systemem poprawiającym dźwięk płynący z wydechów?

Maserati GranTurismo Sport

Otóż nie chodzi wcale o silniki benzynowe, ale o diesla, który niebawem zagości pod maskami Maserati. Mamy na myśli 3-litrowe V6 szykowane dla pierwszego w historii firmy SUV-a - Kubanga.

Producent zdaje sobie sprawę, że już sama premiera uterenowionego modelu może być dla miłośników marki sporym ciosem. Do tego jeszcze ten "nieszczęsny", ale bardzo ważny ze względów sprzedażowych, wysokoprężny silnik. Nic dziwnego, że - z niewielką pomocą technologii - szefowie Maserati próbują ułatwić klientom wkroczenie do nowej epoki.

>>> Maserati GranTurismo S z przebiegiem 50 km szuka nowego właściciela <<<

Zresztą, firma nie ma się czego wstydzić. Wszak najnowsze wcielenie BMW M5 wyposażone jest w system Active Sound, który z wykorzystaniem samochodowego systemu audio próbuje zrekompensować kierowcy brak V10-ki pod maską.

Czy sztuczne podkręcanie dźwięku silnika jest dobrym pomysłem? My nie jesteśmy przekonani do tego rozwiązania. A Wy?

ZOBACZ TAKŻE:

Najszybsze Maserati w ofercie

Maserati GranTurismo po niemieckim tuningu

Maserati GranCabrio Sport | Galeria

Więcej o:
Copyright © Agora SA