Rząd wyciągnie miliard zł od kierowców

W budżecie na 2012 rok zapisano 1 mld 200 mln złotych wpływów z mandatów. W realizacji celu ma pomóc ogromny przetarg na 300 nowych fotoradarów, które już niebawem staną przy drogach w całej Polsce. W ten sposób rząd chce załatać dziurę budżetową

Cała prawda o fotoradarach

Gazeta "Fakt" donosi, że minister finansów Jacek Rostowski listownie poinformował o tym wiceszefa Komisji Europejskiej. Problemu z pozyskaniem pieniędzy z mandatów raczej nie będzie, bo do połowy roku na polskich drogach pojawi się 300 nowoczesnych fotoradarów, które dołączą do 80 już zainstalowanych. Będą one przenoszone pomiędzy 800 masztami, dlatego trudno będzie przewidzieć, czy w zawieszonej przy drodze skrzyni znajduje się urządzenie pomiarowe. Przetarg o wartości 200 mln złotych współfinansowała Unia Europejska. Inwestycja szybko się zwróci.

Oficjalnie fotoradary służą poprawianiu bezpieczeństwa na drogach. Nie od dziś jednak wiadomo, że są one skutecznym narzędziem, za którego pomocą pozyskuje się ogromne wpływy do gminnych kas. Przenośne urządzenia pomiarowe były ustawiane w miejscach słabo widocznych, tak by można było sfotografować możliwie jak najwięcej kierowców. Tego typu praktyka w 2009 roku w gminie Biały Bór przyniosła 7 mln zł przychodu do budżetu.

>>>Sprawdź, gdzie staną nowe fotoradary<<<

Nierządzący politycy są zgodni - fotoradary nie są dobrym narzędziem walki z brawurą za kierownicą. Ich zdanie diametralnie zmienia się po dojściu do władzy. Premier Donald Tusk w 2007 roku nie był przychylny fotoradarom, uważając, że pieniądze przeznaczane na zakup nowych urządzeń pomiarowych można wydać na budowę dróg. I choć tych ostatnich jest coraz więcej, to ich ilość rośnie nieporównywalnie wolniej niż ilość fotoradarów.

Piotr Kozłowski, źródło: Fakt

ZOBACZ TAKŻE:

Łamanie przepisów będzie legalne

Zmiany w OC od lutego

Samochody: ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.