Druga runda Fiat Yamaha Cup rozpoczęta

Drugą rundę markowego pucharu motocyklowego Fiat Yamaha Cup startujący w nim zawodnicy zainaugurowali dzisiaj dwoma treningami wolnymi oraz trzydziestominutową sesją kwalifikacyjną.

Motocykliści ścigający się Yamahami - YZF-R1 i R6 - mogli dzisiaj w pełni wykorzystać asfalt toru "Poznań" dzięki niemal idealnym warunkom pogodowym, które pozwoliły na dopracowanie ustawień maszyn.

Najlepszy czas dnia zanotował lider klasyfikacji generalnej w klasie R1, Konrad Wilusz, który pokonał dziewięć okrążeń, swoje najszybsze kończąc z wynikiem 1:41.331. 30-latek z Krosna nieznacznie wyprzedził zwycięzcę pierwszego wyścigu sezonu, Rafała Trzcińskiego oraz o całą sekundę lidera generalki w kategorii R6, Przemka Janika.

Swój czas wykręciłem na zużytym komplecie opon, dlatego myślę, że jutro uda się go jeszcze poprawić. - zagroził Wilusz.

Wynik Janika, 1:42.360, to z kolei jak do tej pory najlepszy czas uzyskany w dwuletniej historii Fiat Yamaha Cup przez zawodnika dosiadającego sześćsetki. 28-latek z Warszawy był o niemal sekundę szybszy od czwartego w dzisiejszej kwalifikacji Wojciecha Mańczaka oraz od minimalnie wolniejszego od niego Pawła Kusyka (obaj R1), który powraca na tor po nieobecności podczas pierwszej rundy.

Udało mi się załapać za Konradem Wiluszem i wykręcić świetny czas, ale mam nadzieję, że w drugiej kwalifikacji i w samych wyścigach utrzymam podobne tempo - powiedział Janik.
Marzy mi się także nawiązanie walki z czołowymi R1-kami, ale Konrad i Rafał są bardzo szybcy i nie wiem czy będzie to w ten weekend możliwe.

Kolejne trzy pozycje zajęli zawodnicy na R6-tkach - Marcin Małecki, Piotr Kubiak i Wojciech Lemański, którzy uzupełnili prowizorycznie dwa pierwsze rzędy startowe przed połączonymi wyścigami Fiat Yamaha Cup.

O dużym pechu może mówić Waldemar Chełkowski, który pokonał podczas dzisiejszej kwalifikacji tylko jedno okrążenie i został sklasyfikowany na ostatniej, dwudziestej piątej pozycji.

Mimo wysokiej temperatury warunki wcale nie były dzisiaj takie idealne." - wyjaśniał "Waldi". "Silny podmuch wiatru dosłownie wypchnął mnie dzisiaj z toru, ale moja Yamaha ucierpiała tylko minimalnie. Jutro będę gotowy do walki o zwycięstwo!
Więcej o:
Copyright © Agora SA