Jean-Joseph: Mówcie mi "ambasadorze Citroena"

Simon Jean-Joseph, urzędujący mistrz Europy, były kierowca fabryczny Forda i Subaru wystartuje w najbliższy weekend w pierwszej rundzie mistrzostw Wielkiej Brytanii. W ramach promocji homologowanego ...

Simon Jean-Joseph, urzędujący mistrz Europy, były kierowca fabryczny Forda i Subaru wystartuje w najbliższy weekend w pierwszej rundzie mistrzostw Wielkiej Brytanii. W ramach promocji homologowanego 1 marca modelu Citroen C2 R2 MAX, Jean-Joseph zalicza w tym roku tournee po Europie. "Rajd Pirelli będzie dla mnie dużym wyzwaniem" - powiedział magazynowi GPWeek. "To będzie dopiero mój trzeci start na wyspach, a pierwszy na oesach w lasach Kielder, o których słyszałem już niesamowite historie". Pierwszym tegorocznym startem Simona J-J był Rajd Eger na Węgrzech, gdzie na mokrych i osnutych mgłą oesach kierowca Citroena wygrał klasę pokonując krajową czołówkę w samochodach S1600. "To był bardzo ciekawy rajd. Kiedy było sucho, nasz MAX nie dorównywał samochodom S1600, ale kiedy zrobiło się ślisko i mokro, był szybszy. Ostatecznie ten mały samochodzik wygrał swoją klasę i był najszybszy wśród samochodów z napędem na jedną oś". Wersja MAX, podobnie jak zwykły rajdowy Citroena C2, który jeździ od 2006 roku, był homologowany w klasie R2, ale jest szybszy, lepiej skręca i oczywiście jest droższy. "W porównaniu do zwykłego R2, MAX posiada lepsze hamulce, lepsze zawieszenie, krótszą skrzynię i co najważniejsze, dużo lepiej skręca". Pochodzący z karaibskiej wyspy Martyniki 38-letni Francuz Jean Joseph, dwukrotny mistrz Europy (2003, 2007) w tym roku nie walczy o tytuły, ale pełni funkcję ambasadora Citroena. "Moja praca polega na tym, aby pokazać ludziom, że jest to sympatyczny i stosunkowo niedrogi samochód. Nawet kierowcy z niewielkim doświadczeniem szybko go opanują. Za te pieniądze nie znajdziecie lepszego samochodu rajdowego". "Jak dokładnie nazywa się moje stanowisko? Tego nie wiem, musicie spytać mojego szefa! Ale mogę wam powiedzieć, że kazali mi mówić o sobie "ambasador Citroena". Pod koniec lutego podczas francuskiej prezentacji do MAX'a przekonał się Marcin Pasecki i porzucił zwykłą wersję. W ostatni weekend zaprezentował mocnego Citroena na Rajdzie Krakowskim, ale mimo technologicznej przewagi przegrał o ponad minutę z Radkiem Typą. "C2 R2 MAX daje przewagę z powodu lepszego zawieszenia, jednak z drugiej strony ustawienie go na tak dziurawe oesy nie jest wcale proste. Mam nadzieję, że na Elmocie lepiej trafię z setupem i wygram więcej niż jeden odcinek specjalny" - powiedział Marcin Pasecki.

Copyright © Agora SA