Na pięć dni przed pierwszym wyścigiem sezonu Nick Heidfeld przyznał, że ze zniecierpliwieniem oczekuje powrotu na tor.
Niemiec ostrzegł jednak, że bez kontroli trakcji tor w
Albert Park może stanowić dla kierowców prawdziwe wyzwanie - szczególnie, gdy spadnie deszcz.
"Jesień w Australii niesie ze sobą duże ryzyko deszczu, a jazda po mokrym torze bez kontroli trakcji i systemów wspomagających hamowanie jest teraz prawdziwym wyzwaniem", powiedział Heidfeld.
"Podczas testów miałem okazję trochę pojeździć na mokrym torze i muszę przyznać, że sprawiało mi to ogromną frajdę, ale pamiętajmy, że tor w Melbourne nawet gdy nie pada jest bardzo śliski - szczególnie na początku weekendu."
Dyrektor Techniczny BMW Sauber Willy Rampf dodał, że charakterystyka toru w Melbourne może sprawić, że czeka nas bardzo ciekawe pierwsze Grand Prix.
"Tor w Albert Park składa się z długich prostych i ciasnych zakrętów. Bez kontroli trakcji i systemów wspomagających hamowanie kierowcy mają przed sobą jeszcze trudniejsze zadanie."
"W Melbourne szczególnie mocno obciążone są tylne opony, co oznacza, że kierowcy jeszcze delikatniej będą musieli obchodzić się z pedałem gazu."
"Jeśli chodzi o ustawienie bolidów to szczególną uwagę zwracamy na trakcję i stabilność podczas hamowania. Chłodzenie hamulców również jest jednym z priorytetów, ponieważ pod tym względem tylko tor w Montrealu jest bardziej wymagający."