Z zewnątrz Mulliner Driving Specification rozpoznamy po 21-calowych obręczach, które odziano w opony o rozmiarze 265/40. Dodatkowo (za dopłatą) można zażyczyć sobie kapsli felg, które podczas jazdy nie zmieniają swojego położenia - tak, by przechodnie wiedzieli, że właśnie spoglądają na Bentleya. W dolnej części przednich błotników znalazły się chromowane kratki wentylacyjne układu hamulcowego. W poszukiwaniu kolejnych zmian trzeba zajrzeć do środka, bo te zewnętrzne ograniczają się wyłącznie do wyżej wymienionych.
Modyfikacje kabiny trudno nazwać sportowymi. Na progach wygrawerowano logo Mulliner, fotele obszyto w romby (producent twierdzi, że to diamenty), a na pedałach znalazły się aluminiowe nakładki. Prócz tego standard, czyli najwyższej jakości skóra i drewno. Najważniejszą zmianą, którą wprowadza do Mulsanne'a pakiet Mulliner Driving Specification jest jednak tryb Sport w Drive Dynamics Control, czyli systemie służącym do zmiany charakteru tej flagowej limuzyny Bentleya. "Sport" utwardzi zawieszenie i doprecyzuje działanie układu kierowniczego.
Pod maską nowej odmiany Mulsanne'a znajduje się znany silnik V8 o mocy 512 KM, który rozpędza tego luksusowego kolosa do setki w 5,3 sekundy i pozwala kierowcy mknąć maksymalnie 296 km/h. Cena? Na razie nie jest znana, ale z pewnością znacznie przekroczy tę, która znajduje się na metce zwykłego Mulsanne'a, czyli 224 700 funtów.
Piotr Kozłowski
ZOBACZ TAKŻE: