MITSUBISHI CARISMA 1.8 GDI

Mitsubishi Carisma to całkiem niezły samochód. Problem w tym, że większość jego konkurentów jest jeszcze lepsza.

MITSUBISHI CARISMA 1.8 GDI

Mitsubishi Carisma to całkiem niezły samochód. Problem w tym, że większość jego konkurentów jest jeszcze lepsza.

Można by długo dyskutować na temat tego, czy restylizacja Carismy, przeprowadzona rok temu dodała jej uroku, czy wręcz przeciwnie. Rzecz gustu. Skupmy się na ewidentnych zaletach tego samochodu.

Zawieszenie zapewnia wysoki komfort jazdy i pozwala na sprawne pokonywanie zakrętów. Układ kierowniczy umożliwia łatwe wyczuwanie tego, co się dzieje z przednimi kołami auta.

We wnętrzu nieco razi plastik, który, moim zdaniem, jest zbyt twardy i dość niskiej jakości. Także połączenie fałszywego drewna z barwionym na niebiesko tworzywem sztucznym nie przypadło mi do gustu. Cieszy natomiast wręcz idealna pozycja za kierownicą. Fotele okazały się wygodne i zapewniają dobre trzymanie boczne, a koło kierownicy (włoskiej firmy Nardi) jest wprawdzie dość duże, ale bardzo poręczne.

Największa wada tego samochodu to jego zespół napędowy. Silnik benzynowy z bezpośrednim wtryskiem paliwa (GDI), o pojemności 1,8 l, osiąga moc 125 KM. Niestety, nie jest zbyt dynamiczny ani oszczędny - średnie testowe zużycie paliwa na poziomie 9,3 l/100 km. Testowany egzemplarz był wyposażony w automatyczną czterostopniową adaptacyjną skrzynię biegów. Teoretycznie oznacza to, że powinna się dostosowywać do stylu jazdy kierowcy. W praktyce jednak nie wygląda to tak różowo. Przekładnia została skalibrowana tak, aby silnik pracował w zakresie obrotów, w którym jest najoszczędniejszy. To, niestety, spowodowało jej leniwe reakcje (niechętnie redukuje biegi), a także zbyt wczesną zmianę przełożeń na wyższe. Do bardziej dynamicznej jazdy samochód trzeba dosłownie zmusić, wciskając pedał gazu w podłogę.

Copyright © Agora SA