AUDI A8 4.2 QUATTRO - TEST 10 000 km

Czego można oczekiwać po samochodzie, który kosztuje 400 tys. zł i którym na co dzień jeździ kanclerz Niemiec? Wydawać by się mogło, że samych najlepszych rzeczyÉ

AUDI A8 4.2 QUATTRO - TEST 10 000 km

Czego można oczekiwać po samochodzie, który kosztuje 400 tys. zł i którym na co dzień jeździ kanclerz Niemiec? Wydawać by się mogło, że samych najlepszych rzeczyÉ

Listy naszych czytelników na temat samochodu Audi A8 4.2 quattro (patrz: Motomagazyn 4 i 6/2001) rozpętały taką zaciekłą dyskusję, jaka jeszcze nie toczyła się wokół innych aut.

Psuje się czy nie, dobry czy nie? By spróbować rozstrzygnąć spór, w jednym z listów padła propozycja przeprowadzenia testu długodystansowego. Dwa razy nie trzeba nas do czegoś takiego namawiać. Postanowiliśmy raz jeszcze przetestować flagowy model firmy z Ingolstadt, tym razem w jak najtrudniejszych warunkach.

Do testu umyślnie wyszukaliśmy w parku prasowym samochód z największą liczbą przejechanych kilometrów. "Najstarsze" Audi A8 4.2 quattro, jakie udało się znaleźć, miało na liczniku 20 tys. km. W 10 dni chcieliśmy dorzucić kolejne 10 tys. km, przejechanych po drogach Europy i na dwóch torach wyścigowych.

Test rozpoczęliśmy w Ingolstadt, potem odwiedziliśmy tor w Hockenheim, a później "zielone piekło", czyli Nźrburgring. Tu "A8" mogło potwierdzić swój sportowy charakter. Z aktywnym ESP można sobie pozwolić niemal w każdych warunkach na szybką jazdę. Prowadzenie jest absolutnie neutralne. Plusem ESP stosowanego przez Audi jest to, że uaktywnia się on bardzo późno, a samochód wyhamowuje bardzo gładko. Przy odłączonej elektronice Audi nadal prowadzi się z dziecinną łatwością. Nawet w ekstremalnych warunkach na śliskiej nawierzchni opanowanie auta przychodzi bez trudu. Duża w tym zasługa napędu quattro i precyzyjnie działającego układu kierowniczego.

Problemem są za to hamulce. Układ 4 wentylowanych tarcz dość szybko ulega przegrzaniu. Droga hamowania nie wydłuża się drastycznie, bo o 3 m względem prób na zimnych hamulcach (z 39 do 42 m), ale pod tym względem "A8" do czołówki nie należy.

Komfort podróżowania jest bardzo wysoki. Nowe, wprowadzone po modernizacji (w listopadzie 1998 roku) aluminiowe zawieszenie radzi sobie znakomicie z "wygładzaniem" wszelkich nierówności. Na niemieckich autostradach (tych bez ograniczenia prędkości) można poznać wszystkie zalety 8-cylindrowego silnika zbudowanego z metali lekkich. 4,2 l i 310 KM (229 kW) pozwalają szybko osiągnąć ograniczoną elektronicznie prędkość maksymalną 250 km/h. Poziom zużycia paliwa w głównej mierze zależy od stylu jazdy. To nic nowego, ale w "A8" różnica pomiędzy jazdą ekonomiczną a sportową jest bardzo duża. Szwajcarska autostrada zaś nadaje się do sprawdzenia silnej woli N podróżujemy z prędkością 120 km/h. To niby nie tak wolno, ale kiedy jedziemy szeroką, dwupasmową i pustą autostradą, mamy wrażenie, że poruszamy się w ślimaczym tempie. Zwłaszcza w dobrze wyciszonej limuzynie. W takich warunkach Audi spalało średnio 8-9 l/100 km, ale przy ostrym traktowaniu pedału gazu mogłoby co najmniej dwa razy więcej. Nie wspominając o przejażdżkach po torze wyścigowym, gdzie średnie zużycie wyniosło ponad 20 l/100 km. "A8" nie należy jednak do "benzynowych pijaków". Średnie zużycie paliwa na całej trasie wyniosło 13,5 l/100 km, co na limuzynę o masie własnej prawie 1,8 t i stałym napędzie na 4 koła nie jest złym wynikiem.

W trakcie testu najbardziej zachwycaliśmy się komfortem jazdy. W pierwszych modelach z 1994 roku widoczne były pewne niedociągnięcia (nie najlepsze filtrowanie poprzecznych nierówności, spore szumy opływającego powietrza przy dużych prędkościach). Obecna wersja wydaje się dopieszczona w każdym szczególe. Kiedy dzień po dniu przebywamy odcinki po 800 km, a czasami dłuższe, i po dniu za kółkiem wysiadamy nie zmęczeni, to wtedy wiemy, że naprawdę podróżujemy pierwszą klasą.

Przy częstych zmianach kierowcy przydatna jest funkcja pamięci trzech ustawień foteli kierowcy i pasażera. Wskaźniki są bardzo czytelne, siedzenia wygodne, a system audio - znakomity. Bezsensownym rozwiązaniem jest natomiast telefon schowany w przednim podłokietniku, po otwarciu wysuwający się do przodu. Niewiele to daje, bo bez nachylenia się i tak telefonu nie widzimy.

Automatycznej 5-stopniowej skrzyni biegów nie można nic zarzucić - pracuje prawie niezauważalnie. Funkcja tiptronic sprawdza się szczególnie przy sportowej jeździe i podczas zjazdów z górskich serpentyn. Biegi można zmieniać również za pomocą dwóch przycisków na kole kierownicy. Po naciśnięciu górnej części klawisza - nieważne prawego czy lewego - skrzynia zmieni bieg na wyższy, po wciśnięciu jego dolnej połowy dokonamy redukcji. Niestety, guziki są zbyt małe i często, zwłaszcza przy szybkiej jeździe, zamiast zmienić bieg na wyższy, zmieniamy go na niższy. Dziwne, że Audi nie zdecydowało się na rozdzielenie przycisków w schemacie prawy (biegi w górę), lewy (biegi w dół) - byłoby to rozwiązanie o wiele prostsze w codziennym użytku.

Przez dziesięć dni jeździliśmy "A8" niemal non stop i pokonaliśmy w tym czasie dystans ponad 10 tys. km. Nasza "testówka" była niemal ciągle w ruchu. I co? Nic, nie pojawiła się ani jedna usterka techniczna. To dobrze świadczy o Audi i modelu A8.

Solidność i perfekcję widać w "A8" na każdym centymetrze. Naprawdę długo trzeba by szukać, żeby znaleźć tak doskonałe wykończenie i znakomite gatunkowo materiały. Nawet Mercedes Klasa S może się schować. Nic dziwnego, że tym modelem jeździ na co dzień kanclerz Niemiec. Wszystko wygląda tu solidnie. Mimo że Audi A8 nie jest najmłodsze, prezentuje się nadal stylowo i elegancko. Masywnie, ale bez przesadnej ociężałości. To samo dotyczy środka. Wnętrze nie jest najobszerniejsze w tej klasie - w konkurencyjnych autach bywa więcej miejsca, szczególnie z tyłu samochodu. Za to bagażnik pomieści aż 525 l.

Jak bardzo zaawansowane technicznie jest Audi, świadczy to, że po 7 latach produkcji, jako jedyne w swojej klasie, ma całkowicie aluminiowe nadwozie i stały napęd na 4 koła.

Być może, Mercedes Klasy S jest bardziej komfortowy, BMW serii 7 bardziej sportowe, a Leksus LS400 cichszy od flagowego Audi. "A8" pozostanie autem dla koneserów, którzy potrafią docenić techniczny potencjał, jaki zawarto w tej konstrukcji.

Copyright © Agora SA