ALFA ROMEO 147/BMW 3 COMPACT/MERCEDES C SPORTCOUPE

Walka o klienta się rozpoczyna. Wchodzimy w nową erę sportowych kompaktów. Alfa, BMW i Mercedes w niewielkim odstępie czasu zaprezentowały trzy ciekawe modele. Który z najnowszych kompaktów jest najlepszy?

ALFA ROMEO 147/BMW 3 COMPACT/MERCEDES C SPORTCOUPE

Walka o klienta się rozpoczyna. Wchodzimy w nową erę sportowych kompaktów. Alfa, BMW i Mercedes w niewielkim odstępie czasu zaprezentowały trzy ciekawe modele. Który z najnowszych kompaktów jest najlepszy?

Aby sfotografować całą trójkę razem i jak najlepiej zebrać wrażenia z jazd, trzeba było przejechać kawał drogi, bo aż do południowej Hiszpanii. Z całej grupy tylko Mercedes jest nowicjuszem w tym segmencie. Alfa i BMW mają już własne doświadczenia, lepsze lub gorsze. Poprzedni Compact sprzedawał się bardzo dobrze (400 tys. sztuk), Alfa 145/146 nie osiągnęła tak dużego sukcesu rynkowego. Nowa Alfa Romeo 147 musi bronić swojego tytułu - w końcu to samochód roku 2001.

KAROSERIA

Sylwetka nowego BMW tak do końca mnie nie przekonuje. To tak jak z Jenifer Lopez, ma ładną twarz, ale za dużą... no sami wiecie co. Na opcjonalnych 17-calowych kołach karoseria auta prezentuje się naprawdę świetnie. Urok jednak pryska, gdy auto stoi "obute" w seryjne 15-calowe obręcze. Linia nadwozia traci swój wdzięk i wydaje mi się trochę ociężała.

Alfa Romeo ma wspaniale wystylizowany zwłaszcza przód. Przy niemieckich konkurentach wygląda nawet trochę filigranowo. Jednak te chromowane klamki, migacze zabudowane tam, gdzie inni montują halogeny, przetłoczenia karoserii "147" nadają jej tak niepowtarzalny wygląd, aż się chce krzyknąć po włosku: Che bella!

Styliści Mercedesa zaryzykowali najwięcej i dzięki temu wygrali. Sportcoupe naprawdę może się podobać, w trakcie całej naszej podróży przez pół Europy wzbudzało niekłamany podziw. Zadziorna sylwetka w kształcie ostrego klina nabiera dodatkowego uroku z dostępnym opcjonalnie potężnym otwieranym dachem, który rozciąga się przez całą długość.

Stylistom odpowiedzialnym za wszystkie trzy projekty koncerny powinny wypłacić jednak tylko pół pensji. Designerom zabrakło bowiem inwencji przy tworzeniu tyłów. Efekt tego taki, że tył Alfy przypomina mi Peugeota 206, światła BMW to pomysł znany z Lexusa IS200, a Mercedes - sam nie wiem, z czym mi się kojarzy, ale na pewno nie z autem ze Stuttgartu.

Wynik jest jasny: Mercedes i Alfa otrzymują po 2 punkty - Sportcoupe za odważne kształty, "147" za ich piękno. BMW tylko 1 punkt, auto nie jest brzydkie, ale jego sylwetka nie całkiem mnie przekonuje.

WNĘTRZE

Środek Alfy prezentuje się najbardziej sportowo - okrągłe przyrządy z białymi "cyferblatami" i aluminiowe wstawki na konsoli środkowej nadają odpowiedni klimat. Jakość tworzyw wyraźnie się poprawiła, wykończenia, niestety, nie, czasami coś piszczy i skrzypi, czasami coś odpadnie (w testowanym aucie - drążek dźwigni zmiany biegów). Funkcjonalność jest za to bez zarzutu.

W Mercedesie czujemy się jak w limuzynie. Siedzimy jednak o wiele niżej, bardziej sportowo niż w Klasie C. Desce rozdzielczej nie można nic zarzucić: idealna ergonomia, przyjemne dla oka kształty.

Nadal najbardziej imponuje mi jednak wnętrze i wykończenie BMW. Jakość materiałów, czytelność wskaźników i pozycja za kierownicą w kompakcie z Monachium są najlepsze. Deska rozdzielcza może być dwukolorowa i wyłożona drewnianymi lub metalowymi wstawkami.

Mercedes i BMW mają taką samą pojemność bagażnika - 310 l, Alfa tylko 280 l i z tych trzech aut najwyżej położoną jego krawędź. Wszystkie trzy auta mają dzielone, składane tylne oparcia siedzeń.

W Alfie przy włączonych wycieraczkach po wrzuceniu wstecznego biegu tylne pióro automatycznie przeciera szybę. W BMW na zamówienie otrzymamy półkę bagażnika z podwójnym dnem i uchwytem na siatki.

W porównaniu z poprzednią generacją - modelami 145/146 - Alfa Romeo poczyniła duże postępy. Nie jest jednak na tyle dobrze, by się równać z najlepszymi, dlatego 1 punkt. Sportcoupe dostaje 2 punkty, a BMW za najlepsze wykończenie i najwięcej miejsca z tyłu - 3.

SILNIKI

Trzydrzwiowe kompakty to samochody kupowane niemal przez wszystkich klientów. Żaden inny segment nie ma tak zróżnicowanych odbiorców. Dlatego duży wybór silników jest do tych aut niezbędny.

BMW zbytnio się nie popisało. Oprócz nowego benzynowego Valvetronica (316ti) mamy do wyboru tylko sportową wersję 325ti. Nawet jak na początek, to za mało. W ofercie brakuje zwłaszcza diesli.

Alfa zrozumiała to trochę szybciej i oprócz dwóch silników benzynowych (1.6 T.S., 120 KM i 2.0 T.S., 150 KM) wprowadziła do sprzedaży 115-konną wersję JTD. Model 147 jako jedyny z całej trójki ma również wersję 5-drzwiową.

Najlepszym przykładem, jak powinna wyglądać oferta silnikowa, jest Mercedes. Trzy modele benzynowe (C180, C200 Kompressor, C230 Kompressor) i jeden diesel (C220 CDI) oferowano już od samego początku.

W Alfie Romeo warto skusić się na diesla, pracuje ciszej i jest o wiele oszczędniejszy niż 120-konny silnik benzynowy, który podczas jazdy z większą prędkością nieźle hałasuje i zużywa 10,5 l/100 km. Fani nie ominą jednak 150-konnego Twin Sparka - brzmi rasowo i zapewnia dobre osiągi, idealnie pasuje do "147". Na początku model ten oferowano tylko w wersji Selespeed, na szczęście, obecnie dostępny jest również z tradycyjną ręczną skrzynią biegów.

W BMW 1,8-litrowy Valvetronic, w którym pracę klapy przepustnicy przejmują zawory o zmiennych fazach pracy, zużywa na 100 km niewiele ponad 7 l paliwa. Jednak 115 KM (85 kW) z niemałym trudem rozpędza ważące 1375 kg auto. Za to 192-konny, 6-cylindrowy model 325ti nie pozostawia żadnych życzeń: dobre osiągi, wspaniały dźwięk silnika i znakomita elastyczność.

Najlepszy wybór w Mercedesie to C230 Kompressor i C220 CDI. Jednak 129-konny C180 ma fatalną elastyczność i zupełnie nie pasujący do tego auta dźwięk silnika.

Choć nie wszystkie wersje silnikowe Mercedesa przekonują, Sportcoupe otrzymuje 3 punkty. Alfa Romeo - 2 punkty, tu przydałaby się jeszcze mocniejsza wersja benzynowa. Mimo ubogiej palety silników 2 punkty również dla BMW, które ratuje fantastyczny 6-cylindrowy silnik, zdecydowanie górujący nad jednostkami napędowymi "147" i Sportcoupe.

JAZDA

Auto, które wygląda sportowo, powinno się też tak prowadzić. Najbardziej zaskakuje układ jezdny modelu 147. Alfa podczas jazdy zachowuje się najbardziej nerwowo z całej trójki, to jednak może się podobać. Lepszy układ kierowniczy ma tylko BMW. Mimo przedniego napędu "147" można prowadzić nawet na ciasnych zakrętach równie szybko jak tylnonapędowych konkurentów. Jedynym słabym punktem są hamulce, które zbyt prędko się przegrzewają.

Sportcoupe jest bardzo neutralny, aż za bardzo. Trochę więcej agresywności - szczególnie w najmocniejszej wersji - na pewno dobrze by mu zrobiło. ESP włącza się za szybko, układ kierowniczy pracuje zbyt ospale i jest nieprecyzyjny. Zawieszenie i układ jezdny dobrano tak, że Mercedesem nie można źle pojechać, wszystkie nasze błędy auto koryguje. Ja wolę filozofię BMW, w której jest trochę miejsca na szaleństwo.

Compacta zdecydowanie prowadzi się najlepiej - 3 punkty. Alfę równie dobrze jak Mercedesa, dlatego każde po 2 punkty.

KOSZTY

Tu zaczyna się problem, tani bowiem nie jest żaden. W Stuttgarcie powinni się jednak wstydzić. "C180" kosztuje ponad 5 tys. DM więcej od podstawowej wersji BMW 316ti compact. Kompletna bzdura, bo takiej dopłaty to auto po prostu nie jest warte. Mercedes tylko - 1 punkt. Alfa jest najtańsza, ma też najbogatsze wyposażenie seryjne, dzięki czemu dostaje 3 punkty.

BMW w porównaniu z cenami Mercedesa jest tańsze - 2 punkty.

Copyright © Agora SA