No, prawie niczym, ale zmiany są naprawdę kosmetyczne i na pierwszy rzut oka - niezauważalne. Rzadko zdarza się, by koncept trafiał do produkcji w tak niezmienionej formie. Czym nas zaskoczy Golf GTI szóstej generacji?
Wiele rozwiązań, w tym silnik, znamy już z modelu Scirocco. Jednostka napędowa to dwulitrowy, czterocylindrowy motor TSI, generujący 210 koni mechanicznych (to o 10 KM więcej, niż miał Golf V w wersji GTI). Również z modelu Scirocco wzięto skrzynie biegów - do wyboru będą 6-biegowy manual lub DSG z podwójnym sprzęgłem. System Adaptative Chassis Control, pozwalający zmieniać nastawy zawieszenia i pracę przepustnicy w trybach Comfort, Sport i Normal również znamy już ze Scirocco.
Nowa jest za to "pseudoszpera" - mechanizm różnicowy o zmniejszonym tarciu (zwany tu XDS), który poprawia trakcję podczas wyjścia z zakrętu. O bezpieczeństwo będzie dbać system elektronicznej stabilizacji.
Sportowy charakter auta podkreśla spojler dachowy, dyfuzor i podwójna końcówka wydechu. Poza tym Golf GTI nie będzie rzucał się w oczy agresywną stylistyką, ale to bardzo dobrze. Ma doskonale jeździć i pokazywać swoje zalety na drodze. Auto w pełnej okazałości będzie można podziwiać już w marcu, podczas salonu samochodowego w Genewie.