Volkswagen Golf GTI nadjeżdża

W zeszłym roku na salonie samochodowym w Paryżu VW pokazał koncepcyjną wersję Golfa GTI. Dziś ukazały się oficjalne zdjęcia wersji produkcyjnej. Czym różni się koncept od Golfa, który już niedługo trafi do sprzedaży? Na szczęście niczym!

No, prawie niczym, ale zmiany są naprawdę kosmetyczne i na pierwszy rzut oka - niezauważalne. Rzadko zdarza się, by koncept trafiał do produkcji w tak niezmienionej formie. Czym nas zaskoczy Golf GTI szóstej generacji?

 

Wiele rozwiązań, w tym silnik, znamy już z modelu Scirocco. Jednostka napędowa to dwulitrowy, czterocylindrowy motor TSI, generujący 210 koni mechanicznych (to o 10 KM więcej, niż miał Golf V w wersji GTI). Również z modelu Scirocco wzięto skrzynie biegów - do wyboru będą 6-biegowy manual lub DSG z podwójnym sprzęgłem. System Adaptative Chassis Control, pozwalający zmieniać nastawy zawieszenia i pracę przepustnicy w trybach Comfort, Sport i Normal również znamy już ze Scirocco.

 

Nowa jest za to "pseudoszpera" - mechanizm różnicowy o zmniejszonym tarciu (zwany tu XDS), który poprawia trakcję podczas wyjścia z zakrętu. O bezpieczeństwo będzie dbać system elektronicznej stabilizacji.

Sportowy charakter auta podkreśla spojler dachowy, dyfuzor i podwójna końcówka wydechu. Poza tym Golf GTI nie będzie rzucał się w oczy agresywną stylistyką, ale to bardzo dobrze. Ma doskonale jeździć i pokazywać swoje zalety na drodze. Auto w pełnej okazałości będzie można podziwiać już w marcu, podczas salonu samochodowego w Genewie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.